Grecja nie wyśle sił na Ukrainę – oświadczył grecki premier Kyriakos Micotakis po czwartkowym szczycie przywódców UE w Paryżu. Ocenił też, że temat skierowania misji do tego kraju odwraca uwagę od głównego celu, jakim jest jak najszybsze zakończenie wojny.
„Grecji nie ma wśród krajów gotowych do wysłania żołnierzy na Ukrainę w ramach tzw. koalicji chętnych” – oświadczył Micotakis.
Dodał, że rozmowy na ten temat „są trochę dzielące”, ponieważ odwracają uwagę od głównego celu, jakim jest jak najszybsze zakończenie wojny, które powinno rozpocząć się od wprowadzenia rozejmu. Według niego obecnie należy wywierać naciski na Rosję.
Premier Grecji ocenił też, że najmocniejszą gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy byłoby wzmacnianie jej sił zbrojnych.
Wcześniej w czwartek grecki portal eKathimerini napisał, że Grecja może wysłać swoje wojska w ramach misji pokojowej na Ukrainę, jeśli spełnione będą trzy warunki: oficjalny rozejm, nierozlokowywanie sił na terytorium Rosji, jasny plan wycofania żołnierzy w razie eskalacji.
Z Aten Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ mms/