New York
66°
Sunny
6:16 am7:39 pm EDT
6mph
62%
30.02
WedThuFri
79°F
81°F
79°F
Jesteśmy z Polonią od 1971 r.
Wiadomości
Świat

Liberałowie wygrywają wybory w Kanadzie. Carney: Musimy stawić czoła groźbom USA

29.04.2025

Partia Liberalna Kanady (LPC) wygrała w poniedziałek wybory do izby niższej federalnego parlamentu, Izby Gmin – wynika ze wstępnych danych komisji wyborczej (Elections Canada). Po raz pierwszy od 114 lat liberałowie będą rządzili czwartą kadencję z rzędu.

Urzędujący premier Mark Carney, który jest liderem liberałów od 9 marca i po raz pierwszy startował w wyborach parlamentarnych, wygrał w swoim ottawskim okręgu Nepean.

Kanadyjczycy wybierali 343 parlamentarzystów w jednomandatowych okręgach. Do utworzenia większościowego rządu potrzeba 172 miejsc. Około 20 minut po zamknięciu ostatnich lokali wyborczych (w Kolumbii Brytyjskiej i na Jukonie), media zaczęły podawać, że według szacunków liberałowie znów będą tworzyć rząd. Dwie godziny później nadal nie wiadomo było, czy będzie to rząd większościowy czy mniejszościowy. Komentatorzy publicznego nadawcy CBC zwrócili uwagę, że w rywalizacja wyborcza w dużej mierze odbywała się między dwiema partiami – liberałami i konserwatystami – podobnie jak w USA.

Jeszcze pod koniec grudnia ub.r. Partia Konserwatywna miała ok. 25 pkt proc. przewagi nad liberałami. Po ogłoszeniu w styczniu przez premiera Justina Trudeau decyzji o ustąpieniu ze stanowiska notowania liberałów zaczęły rosnąć, ataki prezydenta USA Donalda Trumpa przyczyniły się do umocnienia ich pozycji, a wybór Marka Carneya, byłego prezesa banków centralnych Kanady i Wielkiej Brytanii, na nowego lidera ugrupowania spotkał się z dobrym przyjęciem wśród wyborców. W drugiej połowie marca notowania LPC były wyższe niż konserwatystów.

Jak skomentował w wyborczy wieczór dla publicznego nadawcy CBC były liberalny minister sprawiedliwości David Lametti, jeszcze w grudniu nie można się było spodziewać takiej zmiany. Była ministra finansów Chrystia Freeland podkreśliła, że jest „zachwycona powrotem partii” w kluczowym dla kraju momencie.

W minionych dwóch latach wiele mówiło się w Kanadzie o próbach wpływania na wybory przez kraje takie jak Rosja, Chiny i Indie, jednak w ostatnich tygodniach najgłośniej było o próbach podejmowanych przez prezydenta USA. Jeszcze w poniedziałek Trump zaapelował w mediach społecznościowych, by Kanadyjczycy wybrali człowieka, który miałby „siłę i mądrość”, aby przyłączyć kraj do Stanów Zjednoczonych.

Najwięksi przegrani wyborów to lewicowa Nowa Partia Demokratyczna (NDP), która według wstępnych danych Elections Canada wprowadziła do parlamentu siedmiu lub ośmiu przedstawicieli, czyli o ponad połowę mniej niż w poprzedniej kadencji. Lider NDP Jagmeet Singh zapowiedział podczas wieczoru wyborczego, że ustąpi ze stanowiska.

Według danych Elections Canada na listach wyborczych było ponad 28,5 mln kandydatów. Kanadyjczycy mogli głosować korespondencyjnie, a także od 18 do 21 kwietnia we wcześniejszym terminie. Według Elections Canada w niektórych prowincjach z możliwości przedterminowego głosowania skorzystała nawet jedna trzecia wyborców, a łącznie w okresie od 18 do 21 kwietnia we wskazanych lokalach wyborczych zagłosowało 7,3 mln osób – o 25 proc. więcej niż przed poprzednimi wyborami parlamentarnymi w 2021 r.

Kanadyjski Senat nie pochodzi z wyborów, senatorowie są wskazywani przez premiera i mianowani przez generalnego gubernatora reprezentującego brytyjskiego monarchę. Kanada jest monarchią konstytucyjną.

Z Toronto Anna Lach (PAP)

lach/ akl/

Carney: Musimy ambitnie stawić czoło kryzysowi i groźbom USA

Partia Liberalna Kanady (LPC) wygrała poniedziałkowe wybory parlamentarne w tym kraju i będzie tworzyć rząd. Lider ugrupowania i urzędujący premier Mark Carney podkreślił podczas wieczoru wyborczego, że Kanada musi ambitnie podejść do kryzysu i stawić czoło groźbom prezydenta USA.

„Czas na bycie ambitnym, by stawić czoło kryzysowi” – oświadczył Carney. „Przetrwaliśmy szok związany ze zdradą USA, ale nadal będziemy bronić swoich interesów, opiekować się sobą nawzajem (…) Jeśli coś nam zagrozi, będziemy walczyć” – dodał.

Stany Zjednoczone chcą naszej ziemi i zasobów – zaznaczył Carney. Podkreślił, że „nie są to czcze pogróżki”, ale do ich spełnienia „nigdy nie dojdzie”. Ambicję, skromność i jedność wymienił jako trzy wartości, którymi zamierza się kierować.

Nawiązując do zapowiadanej na czas po wyborach rozmowy z prezydentem USA Donaldem Trumpem, Carney powtórzył, że nie istnieje już światowy system handlu w znanym dotąd kształcie. Dodał, że Kanada będzie kształtować swoje relacje z USA tak, by były to relacje „dwóch suwerennych państw”.

Szef liberałów zapowiedział, że jego rząd będzie budował silną gospodarkę, z partnerami innymi niż USA – takimi jak Europa i Azja. Zapowiedział budowę milionów domów i mieszkań, przekształcenie Kanady w „mocarstwo energetyczne”, zarówno w dziedzinie czystej energii, jak i energii konwencjonalnej, a także zapewnienie dobrych miejsc pracy. Chodzi o budowę „jednej gospodarki, nie 13” – podkreślił, odnosząc się do planów ujednolicenia przepisów 13 prowincji i terytoriów kraju.

Carney – który jest liderem liberałów od 9 marca, a premierem od 14 marca – po raz pierwszy startował w wyborach parlamentarnych i wygrał w swoim ottawskim okręgu Nepean.

W wystąpieniu podczas wieczoru wyborczego podkreślił, że Kanada będzie „budować niezależną przyszłość”. „Kanada jest czymś więcej niż naród, jest konfederacją” – powiedział. „Robimy różne rzeczy dlatego, że są słuszne, a nie dlatego, że są łatwe” – dodał.

Carney zapewnił, że jego rząd będzie łączył interesy biznesu, pracowników i społeczeństwa obywatelskiego w zamiarze „przekształcenia naszego społeczeństwa”. Przyznał, że nadchodzące miesiące będą trudne, ale zapowiedział wsparcie rządu w razie trudności. Zaapelował do Kanadyjczyków o jedność i zapewnił, że jego rząd będzie dbał o język francuski i francuską kulturę prowincji Quebec. Carney pogratulował liderom pozostałych partii za służenie Kanadzie oraz podziękował za wsparcie swojej żonie i dzieciom.

To właśnie Diana Fox Carney zapowiedziała wejście premiera na scenę podczas wieczoru wyborczego. Opisała go jako osobę „konsekwentną, empatyczną, lojalną”, która odwołuje się do ważnych wartości, „ma złośliwe poczucie humoru i szeroki uśmiech”.

Lider Konserwatywnej Partii Kanady (CPC) Pierre Poilievre uznał wygraną liberałów i zapewnił, że będzie kontynuował walkę na rzecz Kanadyjczyków. Słowa te media interpretują jako sygnał, że zamierza pozostać na stanowisku przewodniczącego ugrupowania. Z kolei lider opozycyjnej Nowej Partii Demokratycznej (NPD) Jagmeet Singh zapowiedział odejście ze stanowiska.

Według niepełnych jeszcze danych państwowej komisji wyborczej, Elections Canada, liberałowie zdobyli 167 mandatów w Izbie Gmin (niższej izbie parlamentu), czyli o 15 więcej niż w poprzednich wyborach. Do większości potrzeba 172 mandatów. Konserwatyści, którzy jeszcze w grudniu mieli w sondażach ok. 25 proc. przewagi nad liberałami, zdobyli 145 miejsc, NDP – siedem, Zieloni – jedno, a separatystyczny Bloc Quebecois – 23.

Z Toronto Anna Lach (PAP)

lach/ akl/

Podobne artykuły

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

baner