Turcja, która ma drugą co do wielkości armię w NATO, jest postrzegana jako kraj, który może odegrać kluczową rolę w europejskiej architekturze bezpieczeństwa na tle rosnących obaw o zaangażowanie USA w obronę Starego Kontynentu – podkreślił w sobotę serwis Radio France Internationale.
Europejscy liderzy zaczęli łagodzić swoją pozycję w sprawie sprzedaży kluczowego uzbrojenia Turcji, wzbudzając tym samym zaniepokojenie w Grecji – zaznaczono. Ateny reagują złością na możliwą zgodę Paryża na sprzedaż Turcji pocisków Meteor. Jeśli Ankara kupi te rakiety i samoloty Eurofighter, Grecja może stracić przewagę powietrzną nad Turcją.
Turcja posiada drugą co do wielkości armię w NATO, która liczy ponad 800 tys. żołnierzy, w tym rezerwistów. Znaczenie tureckich sił dla europejskiego bezpieczeństwa może rosnąć na tle pojawiającego się zagrożenia ze strony Rosji i USA, które chce, by Europa wzięła na siebie więcej odpowiedzialności za swoją obronność.
„Niezadowalająca sytuacja w zakresie obrony praw człowieka w Turcji i autorytarna reputacja tureckiego lidera Recepa Tayyipa Erdogana sprawiają, że relacje z UE są napięte. Ale sprawy te są przyćmiewane przez obawy dotyczące bezpieczeństwa” – podkreślił serwis.
„Europejscy sojusznicy zdali sobie sprawę, że bez Turcji nie możemy kontynuować obrony europejskiego kontynentu i euroatlantyckiego bezpieczeństwa” – uważa doradca prezydenta Turcji Mesut Casin. „Czy Turcja jest gotowa, by wesprzeć europejskie bezpieczeństwo i zdolności obronne? Odpowiedź brzmi: tak” – zapewnił.
Dodał, że jeśli „wszyscy się na to zgodzą”, Ankara może pomóc też w sprawie misji wojskowej na Ukrainie.
Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ ap/