Mieszkaniec Brooklynu stracił dom przez rachunek za wodę. „Zapłaciłbym, gdybym wiedział”

Mieszkaniec Brooklynu stracił dom wart 800 tys. dolarów z powodu niezapłaconego rachunku za wodę na kwotę nieco ponad 5 tys. dolarów. Nieruchomość została przejęta i zlicytowana na aukcji po sprzedaniu długu prywatnemu funduszowi sekurytyzacyjnemu przez miasto.

Filmore Brown z Brooklynu przez 23 lata spłacał 800 tys. dolarów kredytu hipotecznego na swój dom. Teraz nie ma ani domu, ani 800 tys. dolarów. Wszystko przez rachunek za wodę, o którym nie wiedział.

W rozmowie z dziennikarzami Brown stwierdził, że był zszokowany, gdy obudził się i zobaczył ekipy budowlane przewiercające zamki w jego drzwiach. „Nie chcę, żeby ktokolwiek przechodził przez to, co ja. To więcej, niż mogłem znieść” – dodał.

Według władz miejskich powiadomienia o zadłużeniu zostały wysłane, a dokumenty sądowe doręczono w listopadzie 2020 r. Sam Brown podkreśla, że żadnej korespondencji nie otrzymał i zapewnia, że zapłaciłby rachunek w wysokości 5 057,71 dolarów, gdyby wiedział o nim wcześniej.

Sprawa spotkała się z reakcją lokalnych polityków. Radny miejski Chris Banks określił sprawę jako „głęboką niesprawiedliwość”. Departament Finansów Nowego Jorku bronił swoich procedur, podkreślając, że „celem nigdy nie jest doprowadzenie do utraty domu przez właściciela” i wskazując na wprowadzone ostatnio reformy, mające dawać więcej czasu i narzędzi dla dłużników.

Mieszkaniec Brooklynu nie zamierza się poddać. Jego prawnicy walczą o odzyskanie nieruchomości. Jak na razie sprawa pozostaje jednak nierozstrzygnięta, a jej powodzenie – bardzo niepewne.

Red. JŁ