New York
39°
Partly Cloudy
7:01 am5:17 pm EST
4mph
73%
30.09
TueWedThu
45°F
37°F
43°F
Jesteśmy z Polonią od 1971 r.
Wiadomości
Nowy Jork

Migranci przyznają, że nie chcą być ciężarem dla Nowojorczyków. „Nie wyjechałam (…), żeby znaleźć się w takiej sytuacji”

24.12.2024

Od 2022 roku do miasta Nowy Jork przybyło przeszło 225 tys. migrantów. Niektórzy aż do tej pory korzystają z pomocy socjalnej, oferowanej przez władze Big Apple – w tym zakwaterowania w schroniskach, namiotowych obozowiskach i hotelach. Potrzebujących, którzy do tej pory nie znaleźli własnych „czterech kątów”, jest jeszcze ponad 55 tys. Wiąże się to z oczywistymi kontrowersjami, gdyż migranci żyją tam na koszt podatników. Choć często można spotkać się z odmiennymi opiniami na ten temat, wielu przybyszów nie czuje się z tym dobrze.

Nowy Jork do tej pory zapewnia podstawowe zakwaterowanie dla ponad 55 tys. migrantów z przeszło 225 tys., którzy przyjechali do miasta od 2022 roku. Od początku kryzysu migracyjnego w Big Apple miasto wydało na zaopiekowanie przybyszów ponad 6 miliardów dolarów.

Imigranci, którzy trafili do Nowego Jorku, mają różni wypowiadają się na temat swojej sytuacji. Ingrid Henao – Kolumbijka, która mieszka wraz z innymi migrantami w Watson Hotel – przyznaje, że czuje się winna, żyjąc na koszt Nowojorczyków.

„Nie wyjechałam z mojego kraju, aby znaleźć się w takiej sytuacji” – przyznaje. Inni, jak Nicolaza Criollo, boją się deportacji i policyjnych nalotów. Takie działania wieszczą hucznie zapowiadane przez Donalda Trumpa, a potem także Erica Adamsa, plany masowych deportacji imigrantów, którzy w ostatnich latach nielegalnie dostali się do Stanów Zjednoczonych.

Burmistrz Nowego Jorku obwieścił niedawno, że prowadzi rozmowy z Tomem Homanem – byłym urzędnikiem imigracyjnym oraz „człowiekiem Trumpa”, który ma zająć się deportacjami.

Mimo szerokiej krytyki pod adresem migrantów, dane wskazują, że większość z nich nie korzysta już z lokalnego systemu schronisk – podaje w Fox News. Liczba nowych przybyszów również maleje. Nie zmienia to jednak faktu, że kryzys migracyjny pozostaje dla miasta jednym z największych wyzwań, o czym świadczy chęć ścisłej współpracy demokratycznego burmistrza z przyszłą administracją republikańskiego prezydenta-elekta. Zmniejszenie skali pomocy ekonomicznej dla migrantów nie oznacza również końca problemów, które w dalszym ciągu mogą występować w takich obszarach, jak bezpieczeństwo czy efektywna integracja z amerykańskim społeczeństwem.   

Red. JŁ

Podobne artykuły

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

baner