Niektórzy strażnicy więzienni nie przerwali strajku. Zaczęły się zwolnienia

Strajk nowojorskich strażników więziennych trwa już trzeci tydzień, choć w ubiegłym tygodniu władze związkowe podpisały ze stanem porozumienie, które teoretycznie miało zakończyć spór. Wielu strażników nie wróciło jednak do swoich obowiązków, co skłoniło władze stanowe do podjęcia radykalnych działań.

Gubernator Kathy Hochul nie zamierza patyczkować się ze strażnikami więziennymi, którzy nie wrócili na stanowiska po ubiegłotygodniowym porozumieniu pomiędzy władzami stanu a przedstawicielami związków zawodowych.

Strażnicy protestują przeciwko coraz cięższym warunkom pracy w zakładach karnych. Wcześniej stanowi prawodawcy ograniczyli możliwość karania agresywnych więźniów izolacją, co stało się główną osią sporu pomiędzy strajkującymi a władzami stanu.

Na mocy porozumienia ze związkowcami Hochul zawiesiła te przepisy na 90 dni. Poza tym strażnicy mają otrzymać podwyżki, a stan – podjąć starania w celu rekrutacji dodatkowej obstawy więzień. Przewiduje m.in. premię w wysokości 3 tys. dolarów za polecenie, jako zachętę dla obecnych pracowników więziennictwa.

To jednak „nie urządza” części strażników, którzy zdecydowali się kontynuować strajk. Z nimi jednak stan nie zamierza się już dogadywać, ale zmusić do powrotu do obowiązków. Władze rozpoczęły już zwolnienia strajkujących oraz anulowanie ich ubezpieczeń zdrowotnych celem wywarcia presji.

Red. JŁ