Niemieccy magnaci przemysłowi lobbują za bliższym partnerstwem z Chinami

Niemieccy menedżerowie wzywają do bliższego partnerstwa z Chinami. Jednak przyszły rząd CDU/CSU i SPD, na którego czele ma stanąć Friedrich Merz, chce wzmocnić sojusz transatlantycki – pisze w poniedziałek portal dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ).

Ponad trzydzieści niemieckich firm w Chinach wspólnie opracowało katalog zaleceń dla gabinetu Merza – informuje FAZ zauważając, że „chcą one zmienić geopolityczną orientację niemieckiego rządu”.

Chiny powinny być ponownie postrzegane bardziej jako partner niż przeciwnik. Menedżerowie postrzegają międzynarodowe wstrząsy wywołane polityką handlową Donalda Trumpa jako okazję do zmiany kursu. „Większe zaangażowanie, a nie mniejsze” w Chinach jest konieczne „w celu utrzymania znaczenia gospodarczego”, postulują w dokumencie, który poznał FAZ.

Jest mało prawdopodobne, aby inicjatywa firm spotkała się z pozytywnym przyjęciem lidera chadeckiej CDU Friedricha Merza i lidera socjaldemokratycznej SPD Larsa Klingbeila. Merz przez dziesięć lat kierował stowarzyszeniem Atlantik-Bruecke (Most Atlantycki), rozwijającym stosunki między Niemcami a USA. Lider SPD Lars Klingbeil jest członkiem tego stowarzyszenia i przez pewien czas mieszkał w Stanach Zjednoczonych – zauważa FAZ.

W umowie koalicyjnej CDU/CSU i SPD stawiają sobie za cel poszerzenie stosunków transatlantyckich w kilku obszarach – pisze portal. Partnerzy koalicyjni uważają nawet, że umowa o wolnym handlu jest możliwa. W przeciwieństwie do tego, „de-risking” (zmniejszanie ryzyka) wobec Chin ma być kontynuowane, w tym przy udziale komisji ekspertów, która będzie corocznie wydawać zalecenia dotyczące dalszego zmniejszania zależności.

Przedstawiciele niemieckiego biznesu nie są zadowoleni z takiego podejścia. FAZ cytuje słowa Olivera Oehmsa, szefa niemieckiej Izby Handlu Zagranicznego w Pekinie, komentującego umowę koalicyjną CDU/CSU i SPD: „Skupienie się na Chinach jako +systemowym rywalu+ nie jest zgodne z rzeczywistością niemieckich firm w Chinach”. Z perspektywy członków Izby rynek chiński jest „kluczowy dla globalnej konkurencyjności niemieckich firm”.

Portal podkreśla, że autorzy pisma do Merza obawiają się, że obudzą się po złej stronie historii technologii w wielkim konflikcie między USA a Chinami. „Chińskie firmy w coraz większym stopniu stają się liderami innowacji” – napisano w dokumencie, cytowanym przez FAZ. „Współpraca z chińskimi firmami jest kluczowa, aby nadążyć za innowacjami i uzyskać wgląd w lokalny rozwój”.

Niemiecki rząd znalazł się w trudnym położeniu. „W ubiegłym roku Stany Zjednoczone stały się najważniejszym partnerem handlowym Niemiec. Jednak polityka celna Trumpa może to ponownie zmienić. Chiny, obecnie numer dwa, są nadal bardzo ważne dla rozwoju gospodarczego Niemiec” – zauważył portal „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)

bml/san/