Nowojorska ława przysięgłych przyznała ponad miliardowe odszkodowanie w sprawie przeciwko scenarzyście i reżyserowi filmowemu Jamesowi Tobackowi. 40 kobiet ma otrzymać od Tobacka odszkodowanie o łącznej wysokości 1,68 mld dolarów za nadużycia seksualne, których dopuścił się wobec nich na przestrzeni 35 lat.
Podobnie jak inne tego typu pozwy, sprawa przeciwko Jamesowi Tobackowi rozpoczęła się po wejściu w życie stanowej ustawy Adult Survivors Act. Ustawa daje ofiarom molestowania specjalne okno czasowe – w wymiarze jednego roku – na pozwanie swojego oprawcy po przedawnieniu jego czynów.
W styczniu nowojorski sąd wydał wyrok zaoczny wobec Tobacka, który nie stawił się na wezwanie w sali rozpraw. Zgodnie z werdyktem – filmowiec musi zapłacić swoim ofiarom 280 mln dolarów odszkodowania oraz 1,4 mld dolarów zadośćuczynienia za straty moralne. Pełna kwota jest rozłożona na 40 kobiet, które padły ofiarą Tobacka.
Według prawników powódek – do nadużyć dochodziło w latach 1979-2014. Toback miał w tym czasie podchodzić do przypadkowych ofiar na ulicy, obiecując im role w swoich produkcjach. Następnie wykorzystywał je seksualnie.
Na mroczną stronę filmowca światło rzuciły publikacje „Los Angeles Times” już w 2017 roku. Na dochodzenie sprawiedliwości w przypadku wielu ofiar było już jednak zbyt późno. Prokuratura w Los Angeles odmówiła wszczęcia postępowania w pięciu sprawach z powodu przedawnienia domniemanych przestępstw.
80-letni Toback zaprzeczył wszelkim zarzutom twierdząc, że wszystkie relacje, jakie kiedykolwiek miał z kobietami, odbywały się za obopólną zgodą. Filmowiec uważa ponadto, że przedłużenie okresu przedawnienia spraw narusza jego konstytucyjne prawa. Jednocześnie Toback nie odpowiedział na żadną prośbę o komentarz po ogłoszeniu wyroku przeciwko niemu.
Red. JŁ