Nowojorski Uniwersytet Columbia zamknięty po pobiciu izraelskiego studenta

W przeddzień zapowiedzianego przez Hamas „Dnia Gniewu” i po pobiciu izraelskiego studenta Uniwersytet Columbia został w czwartek zamknięty dla osób z zewnątrz. Protesty zwolenników obu stron konfliktu odbyły się też na innych nowojorskich uczelniach.

Gazeta uczelniana „Columbia Spectator” odnotowała w czwartek, że poprzedniego dnia wieczorem przed biblioteką Butler Library 19-letnia podejrzana rzekomo zaatakowała kijem 24-letniego studenta z Izraela, który rozwieszał ulotki. Gazeta powołując się na policję podała, że kobietę zatrzymano. Poszkodowany student z obawy o bezpieczeństwo nie ujawnił gazecie swego nazwiska, dodał, że odniósł lekkie obrażenia.

W czwartek dyrektor biura ds. publicznych Columbii Samantha Slater powiedziała, że uczelnia ogranicza dostęp do kampusu, „aby pomóc w utrzymaniu bezpieczeństwa i poczucia wspólnoty” – napisał „NYT”.

W czwartek protesty związane z wojną Hamasu z Izraelem zorganizowano w kilku kampusach City University of New York. Miały miejsce m.in. w college’ach na Brooklynie, Manhattanie oraz na Staten Island.

Według „NYT” ponad 100 demonstrantów zebrało się przed Brooklyn College, aby zaprotestować przeciwko izraelskiemu bombardowaniu Strefy Gazy. Manifestowała też mniejsza grupa pro izraelskich demonstrantów.

Dennis A. Mitchell tymczasowy rektor Columbii, odnosząc się do planowanych na piątek demonstracji na rzecz sprawiedliwości w Palestynie, a także wspierających Izrael, powiedział, że obie grupy poczyniły „znaczne wysiłki”, aby przyciągnąć do kampusu protestujących, którzy nie są związani ze uczelnią, „ co stwarza ryzyko dla naszej społeczności”.

Na piątkowe popołudnie zapowiedziano też kolejny protest przeciwko izraelskiemu bombardowaniu Strefy Gazy w pobliżu Times Square w ramach „Międzynarodowego Dnia Akcji na rzecz Palestyny.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)

ad/wr/