Burmistrz Nowego Jorku zrezygnował z walki o reelekcję. W udostępnionym w niedzielę nagraniu wideo poinformował o swojej decyzji i ostrzegł przed „chaosem”, który miałby powstać w wyniku prób rozmontowania obecnego systemu przez Zohrana Mamdaniego. Na polu boju o fotel burmistrza Wielkiego Jabłka pozostają Mamdani, były gubernator stanu Andrew Cuomo i republikanin Curtis Sliwa.
Na nieco ponad miesiąc przed wyborami na burmistrza Nowego Jorku Eric Adams ogłosił, że rezygnuje z walki o kolejną kadencję. „Pomimo wszystkiego, co osiągnęliśmy, nie mogę kontynuować mojej kampanii reelekcyjnej” – powiedział w nagraniu udostępnionym w niedzielę w mediach społecznościowych. Burmistrz wyjaśnił, że jednym z powodów decyzji było wstrzymanie finansowania jego kampanii wyborczej przez miejską komisję.
Pod koniec wystąpienia Adams odniósł się do kandydatury jednego ze swoich rywali. Czytając między wierszami można rozpoznać w adresacie tych słów Zohrana Mamadaniego.
„Duże zmiany są mile widziane i konieczne, ale uważajcie na tych, którzy twierdzą, że rozwiązaniem jest zniszczenie systemu, który wspólnie budowaliśmy przez pokolenia. To nie jest zmiana, to chaos” – powiedział Adams.
Po oświadczeniu burmistrza Wielkiego Jabłka Mamdani uderzył w swojego obecnie najgroźniejszego rywala, byłego gubernatora Andrew Cuomo, któremu wypomniał oskarżenia o molestowanie „wielu kobiet” z czasów, gdy kierował stanem.
„Nowy Jork zasługuje na coś lepszego niż zamiana jednego skompromitowanego, skorumpowanego polityka na drugiego. 4 listopada zamkniemy rozdział polityki wielkich pieniędzy i małych idei i stworzymy rząd, z którego każdy nowojorczyk może być dumny” – stwierdził nominat Partii Demokratycznych w listopadowych wyborach.
Red. JŁ