Nowojorska Prokurator Generalna Letitia James wprost przyznała, że jej „jedynym celem” jest pomoc Kamali Harris w pokonaniu Donalda Trumpa. Kilka miesięcy temu James złożyła akt oskarżenia przeciwko byłemu prezydentowi ws. oszustw cywilnych – m.in. zawyżania wartości netto jego firmy w celu pozyskania lepszych ofert biznesowych. Zgodnie z wyrokiem Trump i współoskarżeni mają zapłacić 454 mln dolarów odszkodowania.
Choć Letitia James od dawna zaprzeczała, że w stosunkach z Donaldem Trumpem nie prowadzi osobistej wendetty, podczas występu w programie MSNBC „The ReidOut” we wtorek potępiła byłego prezydenta jako „egzystencjalne zagrożenie”.
„W tym momencie skupiam się na zapewnieniu nominacji dla wiceprezydent Harris, a następnie ostatecznie na jej wyborze” – powiedziała Prokurator Generalna w programie.
„Skupiam się wyłącznie na tym, by nadal bronić praworządności i reprezentować obywateli wielkiego stanu Nowy Jork, tak jak robimy to każdego dnia” – dodała.
W innej części wywiadu James zapytano o oskarżenia Trumpa pod jej adresem. Były prezydent stwierdził, że pozew prokurator jest częścią zorganizowanego „polowania na czarownice”.
„On nie troszczy się o rządy prawa, nie troszczy się o interesy ludzi z klasy robotniczej w tym kraju, nie troszczy się o zjednoczenie nas. Chodzi tylko o to, jak może przynieść korzyści sobie i swojej rodzinie” – stwierdziła James, a następnie wezwała do niegłosowania na Trumpa.
„I dlatego my wszyscy musimy ze spokojem i godnością pomaszerować do urn i zagłosować. Stawka jest tak wysoka, że niezwykle ważne jest, aby ludzie zrozumieli, że stanowi on egzystencjalne zagrożenie dla wszystkiego, w co wierzymy” – podkreśliła PG Nowego Jorku.
„Dlatego musimy stanąć razem i wybrać wiceprezydent Harris” – dodała.
W lutym bieżącego roku Letitia James wygrała pozew cywilny – złożony w imieniu stanu – przeciwko Trumpowi, w którym oskarżono jego, członków jego rodziny i Trump Organization o zawyżanie majątku netto firmy w celu oszukiwania kontrahentów i banków. Lutowe orzeczenie sądu obarcza Trumpa koniecznością zapłacenia 454 mln dolarów odszkodowania oraz zakazuje mu i współoskarżonym prowadzenia biznesu na terenie Nowego Jorku.
Niedawno zespół prawny Trumpa odwołał się od wyroku argumentując, iż postępowanie miliardera i jego firmy nie wyrządziło żadnych szkód – nie było poszkodowanych.
Więcej: Zespół Trumpa odwołał się od wyroku sędziego. „Narusza to stulecia nowojorskiego orzecznictwa”
Red. JŁ