Polskie władze przekazały w czwartek Rosji notę protestacyjną w związku z eksplozją drona pod Osinami (Lubelskie). MSZ mówi o „kolejnej, świadomej prowokacji”, która wpisuje się we wzorzec działań hybrydowych, zaś prokuratura poinformowała, że dron najprawdopodobniej przyleciał z Białorusi.
Przekazanie noty stronie rosyjskiej w sprawie eksplozji drona na Lubelszczyźnie MSZ zapowiedziało jeszcze w środę. Tego dnia po południu wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz informował, że obiekt to rosyjski dron, a zdarzenie jest prowokacją Federacji Rosyjskiej.
W czwartek rano wiceszef resortu Marcin Bosacki wskazywał, że dron, który w nocy z wtorku na środę spadł pod Osinami i eksplodował, prawdopodobnie miał być użyty przeciwko Ukrainie, jako że przeleciał przez fragment terytorium ukraińskiego. Dopytywany, czy w takim razie incydent ten był rosyjską prowokacją wymierzoną w Polskę, Bosacki odpowiedział, że „trzeba protestować w każdym wypadku, kiedy na terytorium Rzeczypospolitej wleci dron obcy czy inny obiekt”.
Kosiniak-Kamysz podkreślał później w czwartek, że nie ma sprzeczności w twierdzeniach, że incydent z dronem to rosyjska prowokacja wobec Polski i że dron ten prawdopodobnie miał być użyty przeciwko Ukrainie. Podkreślił, że wszystkie drony, które znalazły się na terytorium Rumunii, Litwy, Mołdawii, Łotwy i Bułgarii oraz ten, który znalazł się w Polsce, miały trafić na terytorium Ukrainy. – Ale prowokacja polega na tym, że Rosja, każdego dnia oddziałując w trakcie rozmów pokojowych na Ukrainę, dokonując zmasowanych ataków, prowokuje również tych, którzy wspierają Ukrainę – zaznaczył szef MON.
Rzecznik MSZ Paweł Wroński poinformował, że nota protestacyjna ws. wydarzeń, które rozegrały się w nocy z 19 na 20 sierpnia pod Osinami, została wręczona ambasadzie Rosji w czwartek po południu i choć została przekazana w Warszawie, ma zostać przetłumaczona i przekazana do Moskwy. W nocie wskazano, że Rosja naruszyła traktat o przyjaźni i współpracy z 1992 r. i konwencję chicagowską z 1944 r. oraz wiele praw zwyczajowych.
– Zdaniem MSZ to zdarzenie jest świadomą prowokacją ze strony Federacji Rosyjskiej, elementem wojny hybrydowej i kolejnym aktem wysoko nieprzyjaznym wobec Rzeczypospolitej Polskiej, a także wobec państw europejskich – powiedział Wroński, który zaznaczył również, że w opinii MSZ zdarzenie to podważa wiarygodność Federacji Rosyjskiej jako wiarygodnego uczestnika jakiegokolwiek procesu pokojowego i jako uczestnika wszelakich działań w społeczności międzynarodowej.
Komunikat o podobnej treści, w którym mowa o „kolejnej, świadomej prowokacji, która wpisuje się we wzorzec działań hybrydowych”, pojawił się potem na stronie resortu. „Stanowczo potępiamy wszelkie działania strony rosyjskiej, które niosą zagrożenie dla: ludności cywilnej, infrastruktury i bezpieczeństwa ruchu lotniczego” – oświadczyło w nim MSZ.
Według informacji PAP ze źródeł zbliżonych do resortu obrony najprawdopodobniej w przypadku obiektu, który spadł pod Osinami, chodzi o tzw. wabik – dron pozbawiony głowicy bojowej, zawierający jedynie niewielką ilość materiałów wybuchowych.
Szef Prokuratury Okręgowej w Lublinie Grzegorz Trusiewicz podkreślał na czwartkowym briefingu, iż wszystko wskazuje na to, że dron nadleciał z kierunku Białorusi, a śledczy wciąż znajdują jego nowe elementy nawet ponad 100 metrów od miejsca eksplozji. Prokuratura zbiera je i przekaże biegłym, którzy po weryfikacji wydadzą opinię, jednak ta pojawi się najwcześniej za miesiąc.
Jedną z wersji, którą śledczy biorą pod uwagę jest to, że dron mógł zahaczyć o pobliskie linie energetyczne. Prokuratura zabezpieczyła trzy linie energetyczne, które wykazują „ślady świeżego uszkodzenia”.
W związku z eksplozją drona kontrolę poselską w Ministerstwie Obrony Narodowej przeprowadzili posłowie PiS Radosław Fogiel i Łukasz Kmita. Przed wejściem do MON Kmita wyjaśnił, że łącznie z Foglem przygotowali 13 pytań do MON dot. m.in. używanych systemów radiolokacyjnych, drogi, którą docierały informacje w tej sprawie, zwołania zespołów kryzysowych czy „kwestii praktycznie wstrzymania prac nad organizacją nowej jednostki przeciwlotniczej w powiecie ryckim, która miała tego typu incydentom zapobiegać”.
Posłowie wyrazili nadzieję, że poznają wyniki kontroli w czwartek, a jeśli nie, to minister obrony narodowej przedstawi je pilnie w formie pisemnej.(PAP)
sno/ sdd/ lm/