Raport „Poverty Tracker Annual Report”, sporządzony przez Fundację Robin Hood przy współpracy z Uniwersytetem Columbia, ujawnia alarmujące dane o ubóstwie wśród najmłodszych mieszkańców Nowego Jorku. W 2025 roku wskaźnik ubóstwa wśród dzieci wzrósł w mieście z 25 do 26 proc., osiągając najwyższą wartość od 2017 roku.
Dane ujawnione przez Fundację Robin Hood i Uniwersytet Columbia wołają o reakcję władz miejskich, gdyż sytuacja jest niezwykle poważna. Aż 26 proc. dzieci w Nowym Jorku żyje poniżej progu ubóstwa. Dla porównania, średnia dla kraju to 14 proc. Tegoroczne odczyty są najgorsze od blisko dekady.
Zdaniem autorów raportu cały postęp w walce z ubóstwem w Wielkim Jabłku jest wynikiem wzrostu cen po pandemii, który pogłębiło dodatkowo wygaśnięcie programów socjalnych z czasów COVID-19. Wiele rodzin, które były beneficjentami pakietów stymulacyjnych, po zakończeniu federalnego i stanowego wsparcia znalazło się w trudnej sytuacji finansowej.
Według Christophera T. Wimera, dyrektora Centrum Badań nad Ubóstwem i Polityką Socjalną na Uniwersytecie Columbia, wygaszenie nadzwyczajnej pomocy socjalnej nastąpiło w czasie, kiedy koszty życia zaczęły gwałtownie rosnąć, stąd wzrost cen nie został w żaden sposób zrekompensowany.
Rada Doradcza ds. Redukcji Ubóstwa Wśród Dzieci w Nowym Jorku proponuje rozwiązanie problemu za pomocą narzędzi polityki socjalnej – w tym, m.in. podniesienia maksymalnej kwoty Empire State Child Credit, czyli rozszerzenia wsparcia mieszkaniowego i żywnościowego dla rodzin o najniższych dochodach.
Red. JŁ