New York
61°
Cloudy
7:02 am6:23 pm EDT
3mph
83%
30.28
SunMonTue
64°F
61°F
68°F
Jesteśmy z Polonią od 1971 r.
Publicystyka
Zdrowie
Wywiady
Społeczeństwo
Opinie i Analizy
Polonia

Porady psychologiczne – naturalny element dbania o siebie

08.09.2025
Dr Monika Herrera posiada tytuł magistra psychologii klinicznej zdobyty na Uniwersytecie w Białymstoku oraz tytuł magistra, a także doktora psychologii uzyskany na Fairleigh Dickinson University w New Jersey / Foto: WOJTEK MAŚLANKA/NOWY DZIENNIK

„Nadzieja Hope Polish American Psychological Services, to praktyka, która wyrosła z mojego długoletniego zaangażowania i pasji do promowania zdrowia psychicznego, ze szczególnym naciskiem na społeczność polsko-amerykańską” – podkreśla w rozmowie z „Nowym Dziennikiem” dr Monika Herrera, założycielka kliniki Nadzieja/Hope. Zapewnia też, że pomaganie rodakom zawsze było jej głównym celem, a potrzeba ich wspierania silniejsza niż cokolwiek innego.

Klinika psychologiczna Nadzieja/Hope istnieje od trzech lat i z tego co wiem bardzo prężnie działa. Jakie zmiany zaszły w jej działalności w tym okresie?

Od momentu utworzenia kliniki w 2022 roku, moja praktyka dynamicznie się rozwija, a głównym obszarem, na którym się skupiamy, są badania psychologiczne – kluczowy element naszej działalności. Współpracujemy z szerokim gronem specjalistów, co pozwala nam świadczyć zintegrowaną opiekę na najwyższym poziomie. Badania psychologiczne to obszar mojego szczególnego zainteresowania. Pasjonuję się nimi, dlatego na bieżąco śledzę wszelkie nowinki w tej dziedzinie, aby mieć pewność, że moi pacjenci otrzymują oceny za pomocą najnowszych i najlepszych narzędzi. Ta osobista pasja do badań stała się nawet źródłem żartów w moim domu. Mój syn, Adrian, który pragnie iść w moje ślady i obecnie kończy studia licencjackie z głównym kierunkiem neuropsychologia, często żartuje mówiąc: „Istnieje neurologiczne zjawisko zwane chromestezją, gdzie osoba słysząc dźwięki, natychmiast widzi kolory. Zastanawiam się, jak nazwać przypadłość mojej mamy, która stale twierdzi, że liczby uzyskane w wyniku badań psychologicznych mówią jej o zdolnościach poznawczych danego człowieka”.

Dr Monika Herrera posiada tytuł magistra psychologii klinicznej zdobyty na Uniwersytecie w Białymstoku oraz tytuł magistra, a także doktora psychologii uzyskany na Fairleigh Dickinson University w New Jersey / Foto: WOJTEK MAŚLANKA/NOWY DZIENNIK

Jakiego rodzaju są to badania i w jaki sposób są przydatne w działalności kliniki?

Ogólnie można je podzielić na kilka rodzajów. Są wśród nich badania neuropsychologiczne. Dzięki nim analizujemy funkcje poznawcze, takie jak pamięć, uwaga, język oraz funkcje wykonawcze. Korzystamy z zaawansowanych komputerowych narzędzi takich jak TOVA (Test of Variables of Attention), które są niezbędne w diagnozowaniu ADHD. Ponadto, badania te są kluczowe w ocenie osób starszych, pomagając w diagnostyce choroby Alzheimera i demencji. Drugą grupą są badania psychologiczne, które obejmują oceny osobowości, miary nasilenia objawów lękowych i depresyjnych oraz badania akademickie, które są nieocenione w kontekstach edukacyjnych i prawnych. Dostarczają one cennych informacji o stanie psychicznym i emocjonalnym pacjentów wspierając proces diagnozy oraz planowania terapeutycznego. Trzecią grupą są badania rozwojowe. Są one skoncentrowane na wczesnym wykrywaniu opóźnień rozwojowych u dzieci i obejmują ocenę ich umiejętności społecznych, językowych i motorycznych. Dzięki temu możliwa jest szybka interwencja, co jest kluczowe dla rozwoju dziecka. Wszystkie nasze badania są przeprowadzane za pomocą specjalistycznych testów, wywiadów, kwestionariuszy oraz obserwacji ukierunkowanych na ewaluacje danych zachowań. Te kompleksowe analizy są zazwyczaj pokrywane przez ubezpieczenia komercyjne, co ułatwia dostęp do naszych usług.

Widzę jednak, że klinika rozrosła się nie tylko pod kątem oferowanych badań ale również fizycznie, czego dowodem jest chociażby większy gabinet w porównaniu z tym, w którym spotkaliśmy się trzy lata temu. Pamiętam też, że wówczas zaczynała Pani swoją działalność z czterema klientami. Jak to wygląda obecnie?

Jeśli chodzi o terapię, to w tej chwili mamy 80 pacjentów i to tylko dlatego, że warunki nie pozwalają nam na większą liczbę. Dlatego też cały czas szukam i chętnie zatrudnię nowych terapeutów, a tych, zwłaszcza znających język polski, niestety ciągle brakuje. Jeśli chodzi o pacjentów, to mamy także listę oczekujących, szczególnie do mnie. To dlatego, że mimo iż zajmuję się głównie badaniami, to prowadzę także terapie dla ludzi dorosłych mówiących w języku polskim. Moja lista oczekujących wynosi aktualnie 50 osób, a ogólnie na całą klinikę na liście zainteresowanych jest 120 osób. Natomiast jeśli chodzi o kadrę, to prócz mnie i recepcjonistki zajmującej się także rejestracją telefoniczną, zatrudnione są cztery terapeutki. Ja jestem neuropsychologiem, jedna osoba jest na tzw. rezydencji po ukończeniu studiów doktoranckich, a pozostałe są doradcami zdrowia psychicznego (mental health counselors). Niestety prócz mnie cały personel mówi tylko po angielsku.

zastępca charge d’affaires przy Ambasadzie RP w Waszyngtonie Dorota Markiewicz-Zemke

Wynika z tego, że zapotrzebowanie na pomoc psychologiczną ciągle rośnie i to nie tylko wśród Amerykanów, ale chyba także wśród Polaków. Czy faktycznie nasi rodacy stali się bardziej otwarci na takie wsparcie i nie traktują go już jako coś wstydliwego?            

Rzeczywiście Polacy w ostatnich latach zaczęli się bardziej otwierać na tego typu terapie. Niestety kiedyś w Polsce psycholog i psychiatra byli postrzegani jako lekarze dla osób z wielkimi problemami psychiatrycznymi, stąd też to uprzedzenie. O tym się kiedyś nie mówiło głośno, ludzie nie chcieli się przyznawać do takich problemów, przez co wiele osób wychowanych w Polsce ma pewne uprzedzenia. Dlatego współczesne podejście do zdrowia psychicznego staje przed istotnym wyzwaniem związanym ze zmniejszeniem stygmatyzacji wśród Polaków, szczególnie tych, którzy urodzili się i wychowali w Polsce. Niestety, społeczne piętno otaczające kwestie zdrowia psychicznego powoduje, że w dalszym ciągu często obawiamy się, czy nawet wstydzimy szukać pomocy u psychologów i psychiatrów. W związku z tym wizyty oraz niezbędne wsparcie specjalistyczne są często opóźnione, a rodziny decydują się na poszukiwanie pomocy dopiero w zaawansowanych stadiach problemu, jeżeli w ogóle zdecydują się na taki krok. To co również jest zauważalne, to nasza narodowa rezerwa do dzielenia się codziennymi trudnościami z innymi. Powiedzenie: „Nie wyciągaj brudów na forum publicznym”, nie tylko odbija się na naszym podejściu do psychoterapii i wsparcia mentalnego, ale także wpływa na postrzeganie tych usług jako niepotrzebnych lub nawet wstydliwych tematów rozmów. Dlatego też, chociaż dostrzegam wzrost otwartości na usługi terapeutyczne i wsparcie, zwłaszcza po pandemii COVID-19, to wciąż spotykam się z sytuacjami, gdzie konieczne jest stosowanie bardziej subtelnego języka. Często zamiast bezpośrednio zalecać konsultację u psychiatry, muszę sugerować „konsultację z lekarzem specjalistą w tej dziedzinie”, by delikatnie wskazać na potrzebę rozważenia wsparcia farmakologicznego. Wszystko to, aby uniknąć potencjalnie drażliwego terminu „psychiatra”. Polacy również mają bardzo duży opór mówienia o problemach w małżeństwie, dlatego dużo czasu zajmuje mi dojście z pacjentami do sedna ich problemu. To wiąże się także z obawą, że tego typu informacje mogą wydostać się gdzieś na zewnątrz. Niestety, wśród naszych rodaków, nadal nie ma takiego ogólnego przekonania jak u amerykańskich klientów, że te wszystkie informacje są objęte tajemnicą, która nas obowiązuje. Nawet w przypadku procesów sądowych nie możemy nic ujawniać. Oczywiście są wyjątki od zachowania tej tajemnicy, ale to są już przypadki krytyczne np. wiadomość, że klient chce kogoś zabić lub popełnić samobójstwo. Nie możemy nawet potwierdzać innym osobom, które np. nas komuś poleciły, czy ten „ktoś” skorzystał z tej propozycji i przyszedł na leczenie czy też nie. Na szczęście te wszystkie opory i uprzedzenia powoli zaczynają się zmniejszać, a moim celem jest przełamywanie tych barier i promowanie zdrowia psychicznego jako kluczowego elementu ogólnego dobrostanu. Chciałbym, żeby terapia i konsultacje były postrzegane jako naturalny element dbania o siebie, nie mniej ważny niż regularne wizyty u internisty czy dentysty. Tylko poprzez otwartą rozmowę i edukację możemy przyczynić się do zmiany postaw i zapewnienia, że każda osoba, która potrzebuje pomocy, otrzyma ją w odpowiednim czasie.

Badania psychologiczne są dla dr Moniki Herrery szczególną pasją / Foto: WOJTEK MAŚLANKA/NOWY DZIENNIK

Jakie są najczęstsze problemy, z którymi do kliniki Nadzieja/Hope przychodzą ludzie szukający pomocy psychologicznej?

To inaczej wygląda wśród mojej, polskiej klienteli, a inaczej wśród Amerykanów. Z uwagi na naszą lokalizację, mamy sporo osób związanych z Wall Street, którzy przychodzą do nas z problemami dotyczącymi stresu. Natomiast wśród Polaków najczęściej są to stany lękowe, depresja i doskwierające wcześniejsze złe doświadczenia z dzieciństwa lub z nieudanego małżeństwa. Amerykanie również częściej niż Polacy przychodzą z problemami dotyczącymi zaburzeń osobowości np. z narcyzmem. Są także osoby korzystające ze wsparcia dla rodziców. Dominują wśród nich ci, którzy mają dzieci wchodzące w okres dojrzewania, które wówczas często stają się bardzo buntownicze. Jest to tzw. parental training. Jest on bardzo popularny wśród Amerykanów. Zauważyłam jednak, że coraz więcej Polaków zaczyna przychodzić po porady typu – co robić i jak postępować w kwestii ustalania dyscypliny oraz konsekwencji danego zachowania. Coraz popularniejsze stają się również porady małżeńskie, chociaż zdarzają się przypadki, że mężowie nie za bardzo chcą w nich uczestniczyć.

Jak to wygląda statystycznie? Kto częściej korzysta z pomocy, Amerykanie czy Polacy?

Jeśli chodzi o osoby dorosłe to zdecydowanie częściej pojawiają się Amerykanie. Według moich danych stanowią oni około 60 procent naszych pacjentów. Natomiast jeśli chodzi o dzieci, to w tej grupie 80 procent to dzieci polskojęzyczne.  

A jakie problemy zgłaszają ich rodzice?

Najczęściej jest to ADHD lub autyzm. Gdy zaczynałam prowadzić klinikę to pracowałam głównie z dziećmi, ponieważ większa część mojego życia i kariery psychologicznej dotyczyła dzieci. Wcześniej bardzo długo prowadziłam przedszkole oraz pracowałam jako psycholog szkolny. Obecnie dziećmi zajmuje się jedna z moich terapeutek, a ja pracuję z ich rodzicami. To dlatego, że problem dzieci często tkwi także w ich rodzicach i ich dyscyplinie. Wśród dzieci zdarzają się także problemy związane z agresją, co też często wynika z problemów rodzinnych. Poza tym dzieci muszą być, że tak powiem, usłyszane i wysłuchane, co często ze względu na brak czasu rodziców staje się problemem.  

Jakie jeszcze badania i terapie świadczy klinika Nadzieja/Hope i kto może z nich skorzystać?

Nasza praktyka obsługuje klientów od trzeciego roku życia do 90 lat oraz oferuje terapie indywidualne, rodzinne oraz szkolenia dla rodziców w językach angielskim, polskim i hiszpańskim. Ostatnio powiększyliśmy nasz zespół o nowych terapeutów, co pozwala nam jeszcze lepiej odpowiadać na potrzeby różnych grup wiekowych. Emily, jedna z naszych terapeutek, specjalizuje się w terapii dzieci, młodzieży i dorosłych mówiących po angielsku. Jak już wspominałam, cały czas prowadzimy badania neuropsychologiczne oraz osobowości, a także na bieżąco powiększamy zasób wykorzystywanych do tego materiałów. Taki proces ewaluacji badań psychologicznych trwa zazwyczaj od dwóch do trzech tygodni i zajmuje od 20 do 25 godzin pracy. Na tego typu badania, ja zazwyczaj spotykam się z pacjentami – czy to z dorosłymi czy też z dziećmi i ich rodzicami – w soboty. Po zakończeniu takiej ewaluacji wystawiany jest raport, który wykorzystywany jest do różnych celów, czy to w szkole, czy też na uczelniach. Takie badania umożliwiają dzieciom i młodzieży uzyskanie np. dłuższego czasu na egzaminach, a także wielu innych udogodnień. Są też wykorzystywane – w przypadku osób starszych – do stwierdzenia np. choroby Alzheimera czy też demencji, co często pomocne jest przy sprawach imigracyjnych, a w szczególności przy zdawaniu egzaminu na obywatelstwo.  

Gabinet dr Moniki Herrery posiada bardzo relaksujący wygląd / Foto: WOJTEK MAŚLANKA/NOWY DZIENNIK

Gdzie są robione badania i udzielane porady? Czy tylko w gabinetach na Manhattanie czy też są możliwe gdzieś indziej lub w jakiś inny sposób?

Jeśli chodzi o terapię, to jestem zwolennikiem spotkań w naszych gabinetach. Jest jednak opcja zdalnych sesji z wykorzystaniem tzw. telehealth oraz internetu. Jednak zawsze pierwsze spotkania odbywają się stacjonarnie w naszych pomieszczeniach. Portal klienta usprawnia planowanie wizyt, a nasza strona internetowa (www.hope-psychology.com) i profil na Facebooku („Nadzieja Hope Polish”) oferują bogactwo informacji i zasobów. Rezerwacje wizyt są robione albo telefonicznie pod numerami: (212) 710 2663 i (347) 610 5535, albo poprzez naszą stronę internetową: www.hope-psychology.com, gdzie pacjent sam może wybrać sobie odpowiedni wolny termin. Nasze biuro znajduje się przy 90 Broad Street na Manhattanie, gdzie mamy swoje pomieszczenia terapeutyczne i spotykamy się z pacjentami. Nasza klinika obecnie nie posiada żadnej innej lokalizacji, co stanowczo podkreślam, ponieważ pojawiały się informacje, że dr Monika Herrera przyjmuje także w innych miejscach, po czym klienci trafiali do innej osoby. To niestety jest efekt nieuczciwej konkurencji.

A jak wyglądają kwestie finansowania porad i terapii. Wspominała Pani na początku rozmowy o ubezpieczeniach, z których można skorzystać. Jak to wygląda od strony praktycznej?

Aby zapewnić szeroki dostęp do naszych usług, akceptujemy różnorodne formy płatności, w tym szeroki wachlarz planów ubezpieczeniowych jak np. Cigna, Aetna, Empire BCBS, United Healthcare, Oxford i 1199. Akceptujemy także ubezpieczenia miejskie typu: Fidelis oraz Healthplus. Umożliwia to szerokiemu gronu pacjentów korzystanie z naszych kompleksowych usług bez obaw o koszty. Poza tym zawsze jesteśmy w stanie sprawdzić czy ubezpieczenie jakim dysponuje klient pokrywa koszty porad psychologicznych czy też nie. Natomiast w przypadku braku ubezpieczenia zawsze staramy się oferować bardzo przystępne ceny, tak żeby każdy mógł skorzystać z potrzebnej pomocy.

Na zakończenie proszę powiedzieć jak doszło do powstania kliniki Nadzieja/Hope. Co ponad trzy lata temu skłoniło Panią do jej otwarcia?

Klinika, której pełna nazwa brzmi: Nadzieja Hope Polish American Psychological Services, to praktyka, która wyrosła z mojego długoletniego zaangażowania i pasji do promowania zdrowia psychicznego, ze szczególnym naciskiem na społeczność polsko-amerykańską. Moje życie i kariera są głęboko osadzone w polskich korzeniach, mimo że od ponad 20 lat mieszkam w Stanach Zjednoczonych. Pomaganie rodakom zawsze było moim głównym celem, a potrzeba ich wspierania silniejsza niż cokolwiek innego. Klinika Nadzieja/Hope, to miejsce, w którym serdecznie podejmujemy wszelkie wyzwania związane z opieką zdrowia psychicznego, dbając o to, aby każdy nasz klient otrzymywał indywidualną i kulturowo kompetentną pomoc. Moje serce zawsze jest oddane pomaganiu społeczności polskiej, a wraz z moim zespołem nieustannie pracujemy nad przekraczaniem kolejnych granic w tym szczytnym celu.

Na ścianach w gabinecie dr Moniki Herrery wyeksponowane są jej certyfikaty / Foto: WOJTEK MAŚLANKA/NOWY DZIENNIK

************

Dr Monika Herrera – jest założycielką kliniki psychologicznej Nadzieja/Hope (Nadzieja Hope Polish American Psychological Services). Zdobyła odpowiednie wykształcenie zarówno w Polsce jak i Stanach Zjednoczonych. Posiada tytuł magistra psychologii klinicznej i szkolnej zdobyty na Queens College City University of New York, stopień magistra filologii polskiej uzyskany na Uniwersytecie w Białymstoku, a także tytuł doktora psychologii zdobyty na Fairleigh Dickinson University w New Jersey. Po ukończeniu tzw. rezydentury, czyli stażu doktoranckiego ukierunkowanego na badania neuropsychologiczne oraz terapię została licencjonowanym psychologiem klinicznym w stanie Nowy Jork. Ta widza pozwala jej obecne w łatwy sposób dotrzeć do źródeł problemów niektórych pacjentów, które – jak się okazuje – leżą głęboko w ich podświadomości i mają związek z negatywnymi przeżyciami z okresu dzieciństwa. Posługuje się biegle trzema językami: polskim, angielskim i hiszpańskim. Jest certyfikowanym specjalistą w leczeniu agresji i złości (CSAM), choroby Alzheimera i demencji (ECDCS) oraz ADHD (ADHD-CCSP). Jest również certyfikowanym specjalistą terapii dialektycznej (C-DBT) bardzo skutecznej przy leczeniu uzależnień. Jest też specjalistką w leczeniu depresji i stanów lękowych, a także niezależnym psychologiem-konsultantem wykonującym na zlecenie sądów badania psychologiczne dla młodzieży przebywającej w placówkach opiekuńczych. Dzięki zaangażowaniu w rozwój i edukację, jest także psychologiem w szkołach publicznych oraz profesorem w Queens College, CUNY, gdzie dzieli się swoją wiedzą z przyszłymi profesjonalistami w dziedzinie psychologii.

Rozmawiał Wojtek Maślanka


Kontakt:

Klinika psychologiczna Nadzieja/Hope

Godziny pracy: Poniedziałek-Piątek od 4:00 pm – 9:00 pm

email: monikaherrera@hope-psychology.com

drmonikaherrera@gmail.com

www.hope-psychology.com

Tel.: (212) 710 2663; (347) 610 5535

Fax: (347) 7632044

Adres:

Nadzieja Hope Polish American Psychological Services

90 Broad Street, 10th Floor

New York, NY  10004

Podobne artykuły

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

baner