New York
55°
Sunny
7:13 am6:58 pm EDT
4mph
36%
29.89
TueWedThu
64°F
54°F
52°F
Jesteśmy z Polonią od 1971 r.
Wiadomości
Nowy Jork
Opinie i Analizy

Preferencja dziedzictwa

19.11.2023
FOTO: DREAMSTIME Najbardziej prestiżowy uniwersytet w Stanach Zjednoczonych i na świecie – Harvard – przyjmuje najwięcej potomków swoich absolwentów

Rada Miasta Nowy Jork przyjęła na początku sierpnia rezolucję, nawołującą władze stanu do wprowadzenia ustawy zapobiegającej stosowania kontrowersyjnej praktyki przyjęć na studia na podstawie przywileju dziedzictwa.

Wiesław Cypryś

Zawsze byłem za sprawiedliwym procesem przyjmowania na studia, bo edukacja winna być pozbawiona jakichkolwiek przywilejów. O tym, czy kandydat zasiądzie w uniwersyteckiej ławie, wpływ winny mieć tylko jego wyniki w nauce. Niestety, tak się nie dzieje.

Zarówno w systemie komunistycznym, jak i kapitalistycznym stworzono możliwości, które decydują o otrzymaniu indeksu, ale nie mają one nic wspólnego z ocenami na świadectwie.

W czasach PRL-u, kiedy przyszło mi pobierać nauki, kandydaci wywodzący się z klasy robotniczej i chłopskiej otrzymywali punkty za pochodzenie, które dawało im przewagę nad innymi. Mnie one nie przysługiwały.

Stany Zjednoczone, które z wszech miar uchodzą za kraj demokratyczny, też nie wyzbyły się dawania przywilejów, ale nie klasowych, tylko rasowych. Przez blisko 50 lat obowiązywała akcja afirmatywna, która miała stworzyć szansę na zdobycie dyplomu wyższej uczelni Afroamerykanom i rdzennym mieszkańcom Ameryki. Jak w praktyce ona wyglądała, to temat na osobny felieton, tu tylko zaznaczę, że całkowicie niezgodnie z intencjami ustawodawców, co było podstawą do wysunięcia oskarżenia przez organizację Studenci za Sprawiedliwą Rekrutacją, żądającą wyeliminowania akcji afirmatywnej z procesu naboru kandydatów na uczelnie. Sąd Najwyższy USA głosami 6-3 uznał, że preferencje rasowe przy przyjmowaniu na studia naruszają 14. Poprawkę do Konstytucji Stanów Zjednoczonych i w ten sposób wyrzucił ją na śmietnik historii.

Decyzja najwyższej instancji sądowniczej w kraju wywołała oburzenie jednych środowisk, a zadowolenie innych. Jedne uważały, że akcja afirmatywna w jakimś minimalnym stopniu była zadośćuczynieniem za krzywdy zadane ich przodkom i winna być kontynuowana, drugie traktowały ją za odwróconą dyskryminację, krzywdzącą zdolniejszych, legitymujących się lepszymi ocenami uczniów.

Akcja afirmatywna nie jest jedyną formą przywilejów, jakie stosują amerykańskie uczelnie. Mniej znaną, ale równie szeroko rozpowszechnioną jest preferencja dziedzictwa, inaczej zwana związkiem absolwentów. Na czym ona polega? Ubiegający się o przyjęcie na uczelnię kandydat ma bliskiego krewnego, najczęściej rodzica czy dziadka, który ukończył tę szkołę i na tej podstawie zwiększa swoją szansę na dostanie się do niej.

Obecnie około 700 placówek wyższej edukacji w USA ją stosuje, a 56 procent z 250 najwyżej notowanych uczelni otwarcie mówi, że ma ona duży wpływ na akceptację kandydata.

Niewinnie mieniący się przywilej jest w rzeczywistości preferencją białych, którzy tracą miejsca na rzecz mniejszości rasowych. Uniwersytety, które szeroko opierają się na kryterium przodka studiujacego na tej samej uczelni, bronią tej praktyki twierdząc, że potomkowie absolwentów rzadziej niż inni ubiegają się o pomoc finansową, a ich rodziny przekazują ogromne sumy dotacji, które pozwalają im wspierać studentów z mniej zamożnych domów.

Nie da się zaprzeczyć, że wiele jest w tym prawdy, bo z pustego i Salomon nie naleje, ale w świetle niedawnej decyzji Sądu Najwyższego, dotyczącej zakończenia preferencji rasowych w przyjmowaniu na studia, następnym krokiem winno być odrzucenie preferencji dziedzictwa.

Uniwersytety, które mocno opierają się na selekcji dzieci swoich absolwentów, nie kwapią się z pozbyciem się jej. Zaledwie kilka uczelni ogłosiło zakończenie tej praktyki: Wesleyan University, Virginia Tech i University of Minnesota. Na palcach jednej ręki można też policzyć te, które zmieniły swoją politykę w tej kwestii, ale na ile będzie to miało wpływ na proces rekrutacyjny, nie wiadomo, gdyż objaśnienia są pokrętne.

Najbardziej prestiżowy uniwersytet w Stanach Zjednoczonych i na świecie – Harvard – przyjmuje najwięcej potomków swoich absolwentów. 43 procent białych nowo upieczonych żaków wywodzi się z tej grupy lub są to dzieci kadry naukowej i pracowników uczelni oraz darczyńców.

Presja o zaprzestanie stuletniej praktyki, którą elitarne uniwerstyety wprowadziły w celu faworyzowania dzieci zamożnych protestanckich rodzin i zapobiegania przywilejom dla dzieci żydowskich, mniejszości i imigrantów, pchnęła Radę Miasta Nowy Jork do działania. Na początku sierpnia przyjęła ona rezolucję, nawołującą władze stanu do wprowadzenia ustawy zapobiegającej stosowania kontrowersyjnej praktyki przyjęć na studia na podstawie przywileju dziedzictwa w całym stanie, w tym na prywatne elitarne uniwersytety, nazywając ją niesprawiedliwą, dyskryminacyjną i akcją afirmatywną dla uprzywilejowanych.

Rezolucję poprzedziła podobna inicjatywa z czerwca 2022 roku o nazwie Ustawa o sprawiedliwym przyjęciu na studia, która miałaby wprowadzić stanowe prawo wyrównujące szanse dostania się na uczelnię wyższą kandydatom wszystkich ras i o różnym stopniu zamożności. Ustawa zakazywałaby uniwersytetom pytać kandydata o to, gdzie studiowali jego rodzice, zapobiegając braniu tego faktu pod uwagę w procesie naboru.

Rezolucja Rady Miasta Nowego Jorku nie ma mocy nakazowej, ale może zmotywować podobne organy ustawodawcze w innych stanach do działania, a im więcej stanów je podejmie, tym łatwiej będzie usunąć preferencję dziedzictwa.

Czy z jej istnienia korzystają dzieci polskich imigrantów? Nie lub w minimalnym stopniu, bo niewielu przybyłych do USA rodaków może dostać się na elitarny uniwersytet i później fakt ten ma pomóc im potomstwu. Nie będę więc wylewał łez, jeśli odjedzie w siną dal.

Podobne artykuły

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

baner