Prokurator zaproponował ugodę strażnikom więziennym, oskarżonym o zabójstwo Roberta Brooksa

Prokuratura wystosowała propozycję ugody dla dziesięciu strażników więziennych, którym przedstawiono zarzuty w związku ze śmiercią Roberta Brooksa. 43-letni osadzony jednego z nowojorskich więzień został brutalnie pobity przez funkcjonariuszy w grudniu ubiegłego roku, a krótko potem zmarł. Zdarzenie zarejestrowały kamery na mundurach strażników.

W ubiegłym miesiącu dziesięciu strażników więziennych zakładu karnego Marcy Correctional Facility w Nowym Jorku usłyszało zarzuty morderstwa lub nieumyślnego spowodowania śmierci w związku ze śmiercią 43-letniego Roberta Brooksa – osadzonego w placówce, który w grudniu 2024 roku został przez nich brutalnie pobity.

Kamera nasobna jednego ze strażników uwieczniła sytuację, do której doszło w nocy, 9 grudnia. W materiale widać jak funkcjonariusze kopią Brooksa w klatkę piersiową oraz kilkukrotnie podduszają go, podnosząc przykutego do łóżka więźnia za szyję. Brooks zmarł następnego dnia.

Prokurator Okręgowy Powiatu Onondaga William Fitzpatrick zaproponował byłym funkcjonariuszom zawarcie ugody w zamian za przyznanie się do zarzutów. Fitzpatrick poinformował, że trzech z dziesięciu oskarżonych już zaakceptowało warunki, ale odmówił ujawnienia szczegółów umowy. Reszta ma stawić się w sądzie w kwietniu, aby zaakceptować, bądź odrzucić propozycję prokuratury.

Nick Passalacqua – adwokat oskarżonego o nieumyślne spowodowanie śmierci, Davida Waltersa – stwierdził, że zaproponowana ugoda polega w zasadzie na dobrowolnym przyznaniu się jego klienta do winy. „Nie otrzymaliśmy oferty w takim sensie, w jakim ją definiuję. Po prostu poproszono nas o przyznanie się do winy” – powiedział Passalacqua. Dodał, iż sądzi, że inni oskarżeni otrzymali podobną ofertę.

Robert Brooks od 2017 roku odbywał w więzieniu wyrok 12 lat pozbawienia wolności za napaść pierwszego stopnia.

Red. JŁ