Prokurator generalna Nowego Jorku ujawniła szokujące nagrania z więzienia stanowego Marcy Correctional Facility w powiecie Oneida, gdzie doszło do śmiertelnego pobicia 43-letniego Roberta Brooksa. Zaledwie kilka godzin po przybyciu do zakład osadzony został skatowany na śmierć przez strażników więziennych.
Kamery na mundurach strażników z Marcy Correctional Facility uwieczniły dramatyczne wydarzenia z 9 grudnia, kiedy pobity na śmierć został Robert Brooks. Strażnicy zadawali 43-latkowi ból na szereg różnych sposobów.
Mężczyzna był bity po twarzy i kroczu, kopano go butem w klatkę piersiową oraz podnoszono za szyję, aby następnie rzucić na wpół przytomną ofiarą o stół. W dalszej części nagrania widać zakrwawionego Brooksa w bezruchu, podczas gdy strażnicy zdejmują z niego ubranie. Kamery na mundurach funkcjonariuszy nie rejestrowały dźwięku, gdyż z oczywistych względów nie zostały włączone przez strażników.
Wydarzenia z zakładu karnego w powiecie Oneida zszokowały gubernator Kathy Hochul, która zapowiedziała, że 13 strażników i pielęgniarka zostaną zwolnieni ze służby ze skutkiem natychmiastowym. „To bezsensowne zabójstwo jest przerażające i nieakceptowalne” – powiedziała Hochul.
Rodzina Brooksa podejmują wobec władz kroki prawne. Bliskich skatowanego więźnia reprezentuje mecenas Elizabeth Mazur. „Robert Brooks zasługiwał na życie. Nikt nie powinien bać się przemocy ze strony personelu więziennego” – podkreśliła prawniczka w rozmowie z mediami.
Incydent spotkał się z ogólnospołecznym oburzeniem. Postępowanie strażników potępiły nawet związki zawodowe służby więziennej, nazywając je „niewyobrażalnym” oraz „sprzecznym z zasadami zawodu”.
Red. JŁ