Po przerwie spowodowanej pandemią członkowie Klubu Seniora „Krakus”, działającego przy Centrum Polsko-Słowiańskim, udali się w czwartek, 30 czerwca, do Krucker’s Picnic Grove and Catering, czyli do piknikowego gaju należącego do rodziny Kruckerów w Pomonie, NY.
Krucker’s Grove usytuowane jest stosunkowo blisko Nowego Jorku (w odległości ok. 56 km) na 10 hektarach pięknie utrzymanego gruntu, który wydaje się być środkiem lasu, z malowniczymi górami Ramapo w tle, z trawiastymi boiskami, strumieniami, jeziorami i zagajnikami.
A początki zagospodarowania tego miejsca datują się na rok 1929, gdy Emil Krucker – pochodzący ze Szwajcarii – kupił ten teren, ponieważ obfitował w wodę, a on urodził się nad jeziorem w Szwajcarii i postanowił mieć tu miejsce, które będzie mu przypominało dom rodzinny. Wykopał dwa stawy, a brzegi obsadził sosnami. Niektóre z nich pamiętają jego czasy i są wysokie na ponad 18 metrów. Przez pierwsze lata Emil traktował swoje zajęcie jako hobby, dopiero w 1939 r. wybudował – istniejącą do dziś – restaurację. Przez następne lata biznes pozostawał w rękach rodziny – przechodził z ojca na syna. W 1980 r. postawiono w stylu szwajcarskim „Edelweiss Pavilion” (Pawilon Szarotka) na śluby i bankiety.
Obecnie Krucker’s Grove prowadzi Kurt Krucker, który jest czwartym pokoleniem w rodzinie. W ciągu tygodnia organizowane są tu pikniki dla seniorów, a w weekendy odbywa się mnóstwo różnorodnych imprez, jak spotkania firmowe, zjazdy rodzinne, spotkania przy grillu, pikniki czy przyjęcia weselne.
Seniorzy swój piknik zaczęli w świetnych humorach, tańcząc już w autobusie, oraz dzięki obecności członków chóru Krakus i przygotowanym przez nich śpiewnikom intonowaliśmy przez całą drogę biesiadne piosenki.
Po przyjeździe na miejsce zajął się nami przemiły personel ośrodka, częstując nas śniadaniem, które jedliśmy przy malowniczo usytuowanych nad stawem stołach z parasolami. Tam też zrobiliśmy sobie grupowe zdjęcie. Oprócz naszego klubu były jeszcze trzy inne, razem około 200 osób.
Krucker’s oferuje wiele ekscytujących i przyjemnych zajęć, jak: softball – grę podobną do baseballu, koszykówkę, siatkówkę, stoły ping-pongowe, basen dla dorosłych i dla dzieci, badminton, cornhole – popularną grę w Ameryce, w której gracze rzucają woreczki z materiału wypełnione fasolą do otworu w podniesionej i ustawionej pod kątem desce z otworem.
Podczas tych wszystkich aktywności do naszej dyspozycji były zimne napoje, piwo i wino, a następnie poczęstowano nas doskonałym lunchem.
Nie zabrakło także tańców przy muzyce na żywo. Od godz. 1 do 4 po południu mieszały się rytmy polskie i hiszpańskie, gdyż towarzystwo było różnonarodowe. Próbowaliśmy naśladować merengue z Dominikany, jednak nie było to łatwe, gdyż Dominikańczycy ów rytm mają we krwi.
Było jeszcze bingo, zabawa w „Jaka to piosenka”, czyli zgadywanie piosenki po zagraniu kilku jej taktów, oraz przejażdżka po okolicy wozem ciągnionym przez traktorek.
Na zakończenie zaproszono nas do pięknej sali bankietowej w „Edelweiss Pavilion” na pyszny obiad zakończony kawą i lodami.
Cały czas troskliwie opiekowały się nami Zuzanna Frontczak-Dabrowicz, koordynatorka programu w „Krakusie”, oraz Agata Forys, opiekunka społeczna naszego klubu.
Trochę zmęczeni, ale bardzo zadowoleni wracaliśmy śpiewając znowu razem z naszym chórem piosenki. Wszyscy sobie obiecywali, że pojedziemy do Krucker’s jeszcze raz, gdy tylko nadarzy się okazja.
Sponsorami wyjazdu seniorów była Polsko-Słowiańska Federalna Unia Kredytowa oraz Centrum Polsko-Słowiańskie.
TEKST & ZDJĘCIA: ZOSIA ŻELESKA-BOBROWSKI