Donald Trump zawdzięcza wybór na 47. prezydenta USA nie tylko mobilizacji tradycyjnego republikańskiego elektoratu, w tym różnych organizacji i stowarzyszeń. Towarzyszył temu spadek wiary Demokratów we własnych przywódców.
Przeszło połowa wyborców obdarzyła większym zaufaniem Trumpa niż jego demokratyczną rywalkę Kamalę Harris w kwestiach gospodarki, imigracji i polityki zagranicznej. Szczególnie drożyzna daje się społeczeństwu we znaki, nawet jeśli teoretycznie wskaźniki ekonomiczne mogą zadowalać.
W formalnym głosowaniu w Kolegium Elektorów Trump zdobył 312 głosów, a Kamala Harris 226. W powszechnym uzyskał 77 284 118, czyli 49,8 proc. Ustępuje w historii USA jedynie Joe Bidenowi, za którym w 2020 roku opowiedziało się 81 284 666 wyborców.
Znaczące poparcie zagwarantowały Republikaninowi konserwatywne ośrodki analityczne, jak libertariański Cato Institute, chrześcijańskie Alliance Defending Freedom czy prawicowa studencka, Turning Point USA. Stanął za nim ruch związany z białymi suprematystami Proud Boys, przewodzący szturmowi na Kongres 6 stycznia 2021 roku oraz prawicowe Oath Keepers.
Trump zyskał niewielką przewagę nad Kamalą Harris na obszarach związanych z egzekwowaniem prawa i wymiarem sprawiedliwości w sprawach karnych. Zyskał m.in. poparcie Krajowego Stowarzyszenia Policji (NAPO) oraz Fraternal Order of Police za zaangażowanie w ochronę bezpieczeństwa społecznościom i przychodzenie w sukurs funkcjonariuszom.
Sojusznicy zapewnili Republikaninowi m.in. pomoc prawną i mobilizację konserwatywnych wyborców. Opowiedzieli się za nim np. liderzy wielkiego biznesu: Elon Musk – dyrektor generalny Tesli i Space X, który sfinansował potajemnie konserwatywną grupę Building America’s Future czy Steve Forbes, szef Forbes Media oraz wielu innych. Dostarczyli oni funduszy na kampanię wyborczą i wzmocnili jej widoczność.
Trump utrzymał silne poparcie białych ewangelików m.in. z Faith & Freedom Coalition Faith & Freedom Coalition oraz znanych postaci tego środowiska – Franklina Grahama i Jerry’ego Falwella Jr. Docenili oni obronę wartości np. sprzeciw wobec aborcji, ochronę wolności religijnej czy mianowanie konserwatywnych sędziów.
W kampanii wyborczej w 2024 roku Republikanin nazwał się „najlepszym (prezydentem) w historii Kościoła katolickiego”. Opowiedziały się za nim m.in. grupy: Catholics for Trump, Franciscan University w Ohio oraz Napa Institute.
Mary Eberstadt, pracownik naukowy Faith and Reason Institute, zwróciła uwagę, że elektorat katolicki podzielił się w stosunku 56 do 41 proc. na korzyść Trumpa. Uzasadniała to stanowiskiem Demokratów wobec aborcji, nękaniem kandydatów GOP na urzędy w Kongresie przez Harris i innych liderów, poparciem dla inicjatyw w rodzaju Equality Act, która zniszczyłaby wolność religijną, czy nazwaniem transseksualizmu „kwestią praw obywatelskich naszych czasów”.
Jak pisała Eberstadt w magazynie „First Thinks” „Departament Sprawiedliwości Bidena-Harris ostrzegł FBI przed nowym +zagrożeniem+ ze strony katolików o nastawieniu tradycyjnym. W rezultacie memorandum FBI zasugerowało nawet, że powinno się infiltrować kościoły”.
Kampania wyborcza Trumpa zabiegała o liczny elektorat latynoski, szczególnie na Florydzie i w Teksasie. Utrzymała poparcie Kubańczyków z USA wrogich socjalizmowi. Skłaniali się ku niemu też Latynosi z regionów przygranicznych w Teksasie, a także z przesądzających o rezultatach wyborów wahających się stanów: Michigan, Nevady, Karoliny Północnej i Pensylwanii. Miało to ogromne znaczenie, chociaż ogólnie Latynosi preferowali Harris 52 do 46 proc.
Zdaniem dr Lucji Świątkowskiej Cannon – prezes Komitetu Doradczego Polonii dla Trumpa (PATAF) Polonia w USA odstąpiła od tradycji głosowania na Demokratów.
„Uważam, że GOP lepiej reprezentuje interesy i wartości Polonii. Większość zgodziła się ze mną i głosowała na Trumpa w 2016, 2020 i 2024 roku. Prezydent Trump nam za to dziękował” – powiedziała PAP Cannon.
Biali mężczyźni aprobowali Republikanina w stosunku 57 do 41 proc., a mężczyźni generalnie 55 do 42 proc. Wyborcy bez wyższego wykształcenia poparli go 56 do 42 proc.
Przeciw Trumpowi wypowiedzieli się zwolennicy aborcji, w tym Planned Parenthood Action Fund, Committee to Protect Health Care oraz Reproductive Freedom for All. Harris poparły tzw. postępowe grupy, jak People for the American Way, Human Rights Campaign oraz prawie 40 dużych związków zawodowych, wśród nich United Auto Workers, AFL-CIO, American Federation of Teachers, National Education Association i United Steelworkers.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ zm/