Eliza Sarnacka-Mahoney – I rozmawiałaś z nimi po polsku? – krzyczę do słuchawki, bo przez dźwięki muzyki i gromadnego śpiewu ledwie Młodszą słyszę. Młodsza realizuje marzenia – jest na festiwalu szantowym w Europie i poinformowała mnie, że przyjechało aż kilka formacji z Polski. – Pewnie! – odkrzykuje. – A powiedziałaś, że ani się w Polsce nie urodziłaś, ani tam nie mieszkasz? – Tak! I...