Teksański sąd nałożył na lekarkę z Nowego Jorku 100 tys. dolarów grzywny za przepisanie pacjentce z Lone Star pigułek poronnych. Takie rozwiązanie kwestii „zdalnego” pomocnictwa w aborcji na terenie stanów, gdzie jest ono zakazane i surowo penalizowane, może stanowić wyzwanie dla polityk ochronnych w stanach, gdzie rządzą Demokraci.
Niedawno gubernator Nowego Jorku Kathy Hochul odmówiła ekstradycji dr Maggie Carpenter, która jest ścigana w Luizjanie za przepisanie nieletniej dziewczynie pigułek aborcyjnych. Wydania lekarki domagał się m.in. gubernator Luizjany Jeff Landry.
Kilka godzin wcześniej zakończył się zaoczny proces Carpenter w Teksasie, gdzie lekarka rodzinna również świadczyła teleporady. W maju 2023 roku przepisała pigułki poronne 20-letniej mieszkance powiatu Collin, pomimo niespełnienia przesłanki zagrożenia życia ciężarnej.
W Teksasie aborcja jest zakazana niemal bez wyjątków, a dodatkowo nielegalne jest przepisywanie środków poronnych z wykorzystaniem środków komunikacji na odległość (telemedycyna).
Sędzia Bryan Gantt orzekł, że Carpenter musi zapłacić 100 tys. dolarów grzywny wraz z odsetkami w wysokości 7,5 proc. do momentu pełnej spłaty. Nałożono na nią także stały zakaz przepisywania leków aborcyjnych mieszkankom Teksasu oraz praktykowania zawodu w tym stanie bez uprzedniego pozyskania lokalnej licencji.
W stanie, gdzie mieszka i pracuje dr Maggie Carpenter – w Nowym Jorku – obowiązują specjalne przepisy, które chronią lokalnych lekarzy przed konsekwencjami, w związku z wyrokami sądów w stanach, gdzie obowiązuje surowe prawo antyaborcyjne. Gubernator Hochul zatwierdziła przepisy ochronne w 2023 roku. Podobne obowiązują także w Kalifornii, Kolorado, Maine, Massachusetts, Vermont i stanie Waszyngton. Nie wiadomo jeszcze, czy zabezpieczenia poczynione przez Demokratów okażą się skuteczne wobec prawomocnych wyroków sądów w republikańskich stanach.
Red. JŁ