New York
72°
Partly Cloudy
6:15 am7:40 pm EDT
7mph
92%
29.81
TueWedThu
82°F
79°F
81°F
Jesteśmy z Polonią od 1971 r.
Wiadomości
Ameryka

Trump nałożył cła na import z UE, Japonii i reszty świata. Nazwał to „Deklaracją Niepodległości Gospodarczej” Ameryki

03.04.2025

Prezydent USA Donald Trump podpisał w środę rozporządzenie nakładające „cła wzajemne” o stawce co najmniej 10 proc. na towary importowane z zagranicy, zaś w przypadku Unii Europejskiej – 20 proc. Trump określił je mianem „deklaracji niepodległości gospodarczej” Ameryki i „dniem wyzwolenia”.

W historycznym przemówieniu w Ogrodzie Różanym Białego Domu Trump zapowiedział olbrzymie zmiany w zasadach handlu ze wszystkimi państwami świata, wprowadzając podstawową minimalną 10-proc. stawkę ceł na towary z całego świata oraz dodatkowe, zróżnicowane cła na towary z poszczególnych krajów, z którymi USA mają największe deficyty handlowe i które zdaniem Trumpa wprowadzają największe bariery dla importu z USA.

Wyliczone przez zespół Trumpa stawki mają stanowić połowę zsumowanych ceł i pozacelnych barier handlowych stosowanych przez inne kraje. Oznacza to, że wysokimi cłami objęte zostaną produkty z niemal wszystkich największych partnerów handlowych Ameryki. W przypadku Unii Europejskiej będzie to 20 proc., Chin – 34 proc., Japonii – 24 proc., Indii – 26 proc., Korei Płd. – 25 proc. W przypadku Chin stawka ta zostanie dodana do ogłoszonych wcześniej 20 proc. ceł, tj. będzie wynosić 54 proc. Dodatkowo Trump wyeliminował też tzw. wyjątek de minimis, pozwalający na sprowadzanie towarów o wartości do 800 dol. z Chin z pominięciem ceł. Ta luka stanowiła podstawę działalności chińskich platform e-commerce oferujących tanie produkty z ChRL takich jak Temu i Shein.

Dodatkowych ceł unikną natomiast Meksyk i Kanada: w przypadku produktów z tych państw nadal obowiązywać będzie albo handel bezcłowy według reguł umowy handlowej USMCA (jest to ok. połowa towarów), albo 25 proc. stawka dla reszty towarów.

„Zaledwie” 10-proc. stawką objęte zostaną produkty z Wielkiej Brytanii. 17 proc. cło nałożone zostanie na towary z Izraela, mimo że ten wyeliminował dzień wcześniej wszelkie cła na towary z USA. Na opublikowanej przez Biały Dom liście nie ma natomiast Rosji (eksportuje ona do USA niewiele towarów ze względu na embargo na wiele produktów), podczas gdy Ukraina zostanie objęta 10 proc. cłem. Wysokimi cłami objęte zostaną też azjatyckie państwa znane z produkcji tanich ubrań i innych artykułów. W przypadku Wietnamu to aż 46 proc., Bangladeszu – 37 proc., Tajlandii – 36 proc. i Tajwanu – 32 proc.

Uniwersalna 10-proc. stawka celna ma wejść w życie 5 kwietnia, zaś cła na poszczególne państwa – 9 kwietnia.

Podczas przemówienia w Ogrodzie Różanym Trump określił wprowadzone zmiany jako monumentalne i historyczne, twierdząc, że stanowią one odwet za dekady „rabunku” ze strony innych państw świata. Nazwał 2 kwietnia „dniem wyzwolenia”.

„Dzień 2 kwietnia 2025 r. na zawsze zapisze się w pamięci jako dzień odrodzenia amerykańskiego przemysłu, dzień odzyskania przez Amerykę jej przeznaczenia i dzień, w którym zaczęliśmy ją ponownie wzbogacać (…) Przez dziesięciolecia nasz kraj był rabowany, plądrowany, gwałcony; plądrowany przez narody bliskie i dalekie, zarówno przyjaciół, jak i wrogów” – mówił Trump. „To jeden z najważniejszych dni, moim zdaniem, w historii Ameryki. To nasza deklaracja niepodległości gospodarczej” – dodał.

Wymieniał przy tym szereg rzekomych przewinień partnerów handlowych Ameryki – w jego ocenie przyjaciele USA byli w tym gorsi, niż wrogowie – twierdząc, że wykorzystały one otwartość amerykańskiego rynku, by się wzbogacić.

„Manipulowali swoimi walutami, subsydiowali swój eksport, kradli naszą własność intelektualną, nakładali wygórowane podatki VAT na niekorzyść naszych produktów, przyjmowali niesprawiedliwe przepisy i normy techniczne oraz tworzyli siedliska zanieczyszczeń” – wymieniał.

Zwracając się do narzekających na jego decyzję przywódców państw, Trump wezwał ich do opuszczenia własnych barier handlowych.

„Do wszystkich zagranicznych prezydentów, premierów, królów, królowych, ambasadorów i wszystkich innych, którzy wkrótce będą dzwonić, aby prosić o wyjątki od tych taryf, mówię: zakończcie swoje własne taryfy, znieście bariery, nie manipulujcie swoimi walutami” – powiedział Trump.

„Te taryfy zapewnią nam wzrost gospodarczy, jakiego jeszcze nie widzieliśmy, a obserwowanie go będzie czymś naprawdę wyjątkowym” – dodał.

„W nadchodzących dniach pojawią się skargi ze strony globalistów, outsourcerów, grup interesów i fake newsów (…) Ale nigdy nie zapominajmy, że wszystkie przewidywania naszych przeciwników dotyczące handlu z ostatnich 30 lat okazały się całkowicie błędne” – ocenił.

Według opublikowanych przez Biały Dom po wystąpieniu Trumpa dokumentów, nie wszystkie towary mają zostać objęte dodatkowymi cłami. Wyłączone z tych taryf mają być stal, aluminium, samochody i części samochodowe, będące również przedmiotem osobnych 25 proc. ceł, a także miedź, leki, półprzewodniki i drewno (te mają zostać dodatkowo oclone w przyszłości), a także nośniki energii i minerały niedostępne w USA.

Trump potwierdził też, że w nocy z środy na czwartek czasu wschodnioamerykańskiego w życie wejdą zapowiedziane wcześniej 25-proc. cła na samochody i części samochodowe. Według analizy agencji Reutera, nieoczekiwanie wśród produktów objętych tymi cłami znajdą się wszystkie komputery i laptopy z całego świata.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

osk/ sp/

Weszły w życie 25-proc. cła na samochody

25-procentowe cło na importowane samochody i lekkie ciężarówki weszło w życie wraz z początkiem czwartku czasu wschodnioamerykańskiego. Z cła częściowo wyłączone są auta z Meksyku i Kanady, zaś podatek od importu części samochodowych i komputerów ma zostać wdrożony 3 maja.

Zgodnie z zamieszczoną informacją w dzienniku urzędowym Federal Register, 25 proc. cła samochodowe mają obejmować pojazdy pasażerskie i lekkie ciężarówki sprowadzane z zagranicy. Wyjątkiem są te importowane według reguł umowy handlowej USMCA z Kanadą i Meksykiem; w ich przypadkach cła będą naliczane w zależności od ilości komponentów pochodzących z zagranicy. Proces produkcji amerykańskich i innych koncernów samochodowych często obejmuje części i fabryki we wszystkich trzech krajach.

Dopiero miesiąc później w życie wejdą cła na części samochodowe. Jak donosi agencja Reutera, nieoczekiwanie w dokumentach części obejmują też komputery – zarówno komputery pokładowe w samochodach, jak i wszelkie inne.

Cła na auta zostały nałożone osobno wobec ogłoszonych w środę „ceł wzajemnych” na produkty ze wszystkich państw świata. Jak wynika jednak z ogłoszenia Białego Domu, nowe cła wzajemne nie zwiększą dodatkowo stawek podatków od importu samochodów.

Według danych portalu Tradeimex, największym eksporterem samochodów do USA jest Meksyk, który odpowiada za niemal 25 proc. sprowadzanych tam samochodów i który, podobnie jak Kanada (13 proc.), ma na swoim terytorium fabryki amerykańskich producentów aut. Na kolejnych miejscach są Japonia (18,6 proc.), Korea Płd. (17,3 proc.). Z krajów europejskich największymi eksporterami są Niemcy, Wielka Brytania, Słowacja, Włochy i Szwecja.

Polska nie jest dla Ameryki znaczącym źródłem importowanych gotowych samochodów, lecz eksportuje dużą ilość części i akcesoriów, których wartość w 2024 r. wyniosła 311 mln dolarów.

Na początku marca prezydent Donald Trump zdecydował się opóźnić wejście w życie ceł na samochody i części z Meksyku i Kanady na prośbę amerykańskich koncernów motoryzacyjnych, które ostrzegały, że cła znacząco podniosą zarówno koszt produkcji aut – bo podczas produkcji części wielokrotnie przekraczają granicę – jak i amerykańskim konsumentom. Ekonomiści przewidywali, że tylko cła na Kanadę i Meksyk mogą podnieść ceny aut nawet o 12 tys. dolarów.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

osk/ sp/

Tagi trump cła

Podobne artykuły

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

baner