Były prezydent Donald Trump powiedział w czwartek, że istnieje „bardzo duża szansa”, iż w listopadzie to on – a nie Joe Biden – „wygra Nowy Jork”. To byłby przełom, bo Nowy Jork od 40 lat nie głosował w wyborach prezydenckich na Republikanina.
W rozmowie Lawrence’em Jonesem z „Fox & Friends” po wiecu w Południowym Bronksie Donald Trump wyraził pewność, że historycznie niebieski stan – Nowy Jork – może zmienić niedługo zmienić oblicze sondaży.
Dziennikarz zapytał Trumpa, dlaczego zdecydował się zorganizować wiec w sercu Nowego Jorku, gdzie Biden rozgromił go podczas wyborów prezydenckich w 2020 roku.
„Cóż, ponieważ bardzo dobrze poradziłem sobie z głosowaniem. Kocham tych ludzi. Są niesamowici, energiczni, przedsiębiorczy i uratują Nowy Jork, a my wygramy Nowy Jork. A jeśli wygramy Nowy Jork, wybory są skończone” – powiedział Trump.
Jones dopytywał jednak Trumpa, czy naprawdę wierzy, że zdoła odbić Empire State po 40 latach niebytu Republikanów w tym regionie.
„Myślę, że mamy szansę wygrać w Nowym Jorku. Nie udało się to od wielu, wielu dekad żadnemu Republikaninowi” – powiedział rywal Bidena. „Myślę, że mamy bardzo duże szanse” – stwierdził.
W 2020 roku Biden wygrał w Nowym Jorku z ponad 60-procentową przewagą w głosach.
Red. JŁ