Nie ma jedności poglądów co do ewentualnej konfiskaty zamrożonych w Europie rosyjskich aktywów – poinformował premier Donald Tusk po szczycie w Londynie. Niektórzy obawiają się negatywnych konsekwencji takiego kroku – dodał.
Wszyscy wiedzą, że najlepiej byłoby te aktywa przejąć i przeznaczyć na obronę Ukrainy – zaznaczył Tusk. Jak jednak dodał, „niektórzy obawiają się jakichś negatywnych konsekwencji dla euro czy dla systemu bankowego. Nie wszędzie widać entuzjazm do tego rozwiązania”. Podkreślał jednocześnie, że Polska nie jest w strefie euro i nie będzie miała w tej sprawie decydującego głosu.
Wspólnej determinacji ciągle brakuje, prawdopodobieństwo przejęcia rosyjskich aktywów „nie wydaje się za duże” – ocenił Tusk, dodając, że dla niego najważniejsze jest w tej chwili doprowadzenie do przedłużenia sankcji na Rosję.
Jak zaznaczył, sankcje, w tym i zamrożenie aktywów powinny zostać przedłużone w czerwcu, ale do tego potrzeba jednomyślności państw UE. „Wiadomo jakie może być stanowisko Węgier. Dotychczas Viktor Orban deklarował, że jest przeciwko i dopiero w ostatnim momencie się zgadzał. Podejrzewam, że stanowisko będzie efektem sugestii z Waszyngtonu” – stwierdził Tusk.(PAP)
wkr/ malk/