Kongres USA uchwalił w sobotę akt prawny mający na celu zwiększenie wypłat emerytalnych z Social Security (SS) dla niektórych kategorii osób, pobierających także emerytury publiczne, jak byli policjanci i strażacy. Pojawiły się ostrzeżenia, że nowe przepisy mogą osłabić finanse programu.
Senatorowie z obu partii zatwierdzili Social Security Fairness Act stosunkiem głosów 76 do 20. W przypadku wejścia w życie nowelizacja uchyliłaby dwudziestoletnie przepisy, które mogą zmniejszyć wysokość świadczeń dla osób pobierających je z tytułu SS, a jednocześnie emeryturę z innych źródeł. Izba Reprezentantów przyjęła projekt ustawy w zeszłym miesiącu w głosowaniu 327-75. Biały Dom nie potwierdził dotąd, czy ustawę podpisze prezydent Joe Biden.
Projekt unieważniłby przepisy, które miały na celu ograniczenie wysokości świadczeń federalnych dla niektórych lepiej zarabiających kategorii pracowników. Z czasem coraz większa liczba pracowników miejskich, jak np. strażacy i pracownicy poczty, również odczułaby redukcję płatności.
Agencja Reutera zwraca uwagę, że większość Amerykanów nie uczestniczy w planach emerytalnych swoich firm. Są zależni od tego, ile pieniędzy zaoszczędzą na starość oraz od wypłat ubezpieczeń społecznych SS. Według Ministerstwa Pracy tylko jeden na dziesięciu pracowników sektora prywatnego w USA ma płynące stamtąd plany emerytalne.
„Nowe projekt odnosi się do około 3 proc. beneficjentów ubezpieczeń społecznych – w sumie chodzi o nieco ponad 2,5 mln Amerykanów. Pracownicy i emeryci, których dotyczą te przepisy są kluczowymi wyborcami dla ustawodawców, a potężne grupy ich rzeczników naciskały na poprawkę legislacyjną. Niektórzy z tych emerytów mogliby otrzymywać setki dolarów więcej miesięcznie w ramach świadczeń federalnych” – podkreśla Reuters.
Niektórzy eksperci ds. budżetu federalnego ostrzegali, że zmiana może zaszkodzić i tak już chwiejnym finansom programu SS. Zgodnie z analizą ponadpartyjnego Biura Budżetowego Kongresu, pochłonęłaby około 196 mld dolarów w ciągu następnej dekady.
Ponadpartyjny think tank fiskalny Komitet ds. Odpowiedzialnego Budżetu Federalnego również ostrzega, że dodatkowe koszty wpłyną na przyszłość programu.
„Dążymy w pospiechu do naszej własnej finansowej zagłady. To naprawdę zdumiewające, że w czasie, gdy dzieli nas zaledwie dziewięć lat od całkowitego wyczerpania funduszu powierniczego największego programu w kraju, ustawodawcy rozważają przyspieszenie tego o sześć miesięcy” – oceniła prezes think tanku, Maya MacGuineas. Inni eksperci utrzymują jednak, że nowe przepisy będą korzystne dla wielu osób.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ san/