W rezultacie ulew i silnych wiatrów, które przeszły nad Kalifornią, w niedzielę nad ranem ponad 540 tys. gospodarstw domowych i firm w tym amerykańskim stanie było pozbawionych prądu – podała stacja NBC News.
Według Krajowej Służby Pogodowej (NWS) zachodnie wybrzeże USA „pozostaje celem nieubłaganej parady cyklonów”. Będą się one intensyfikować nad Oceanem Spokojnym w trakcie przemieszczania w kierunku lądu.
NWS ostrzega przed nową falą ulewnych deszczów, które już wcześniej nasyciły glebę. Szybki wzrost poziomu rzek będzie stwarzać zagrożenie powodziowe z błotnymi osuwiskami. Porywiste wiatry mogą powalać drzewa i zrywać linie energetyczne.
Najbliższe bardzo duże opady deszczu przewidywane są na poniedziałek. NWS ogłosiła alarm przeciwpowodziowy dla obszaru północnej i środkowej Kalifornii. Do środy w okolicach Sacramento może spaść od 15 do 30 cm deszczu.
Co najmniej sześć osób zginęło od noworocznego weekendu w wyniku niesprzyjającej pogody. Wśród ofiar śmiertelnych jest dziecko zabite przez powalone drzewo sekwoi, które przygniotło mobilny dom w północnej Kalifornii.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)