New York
72°
Partly Cloudy
6:15 am7:40 pm EDT
3mph
97%
29.84
TueWedThu
82°F
77°F
81°F
Jesteśmy z Polonią od 1971 r.
Wiadomości
Polska

Uznański-Wiśniewski z szansą na zostanie stałym astronautą ESA. „Jestem gotowy”

26.07.2025

Jestem gotowy wejść do Europejskiego Korpusu Astronautów, jeśli taka decyzja zapadnie – powiedział PAP astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski. Dodał, że chciałby, żeby jego doświadczenie zdobyte podczas misji IGNIS i 17-letniej pracy nad technologiami kosmicznymi zostało wykorzystane także w Polsce.

Polski astronauta, który w czwartek po raz pierwszy po powrocie z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) przyleciał do Polski, powiedział w rozmowie z PAP, że jego ewentualne wejście do Europejskiego Korpusu Astronautów zależy od Polskiej Agencji Kosmicznej (POLSA), Ministerstwa Finansów i Gospodarki (które po rekonstrukcji rządu zastąpiło Ministerstwo Rozwoju i Technologii, MRiT) oraz od Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA).

Wcześniej MRiT podało, że rozważa udział dr. Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego w podstawowym korpusie astronautów ESA. Obecnie Polak jest astronautą rezerwowym ESA, w misji technologiczno-naukowej IGNIS brał udział jako astronauta projektowy i jego kontrakt wygasa z końcem 2025 r.

Resort rozwoju podał też, że na lata 2023–2025 Polska zadeklarowała wkład finansowy do ESA na poziomie ok. 400 mln euro i „dąży do utrzymania tego poziomu finansowania”. M.in. od wysokości polskiej składki do ESA zależy powołanie Uznańskiego-Wiśniewskiego do korpusu.

– Ja oczywiście jestem gotowy, żeby wejść do Europejskiego Korpusu Astronautów, jeśli taka decyzja zapadnie. Jeżeli miałbym taką możliwość i rzeczywiście przygotowywalibyśmy się do kolejnej misji kosmicznej, oczywiście to byłby dla mnie ogromny zaszczyt reprezentować Polskę – zadeklarował Uznański-Wiśniewski.

Zastrzegł, że aby do tego doszło, po obu stronach – polskiej i ESA – jest dużo pracy. – Mamy możliwość współpracować w Europie. Polska jest krajem coraz intensywniej budującym technologię, ale nadal jesteśmy na początku drogi, mimo wszystko nasza historia tego rozwoju jest dosyć krótka – powiedział.

Dodał, że polska misja na Międzynarodową Stację Kosmiczną była pierwszym krokiem w stronę „długofalowego, długoterminowego rozwoju” i że nasz kraj będzie mógł stać się liderem w niektórych dziedzinach. – Jestem przekonany, że „driverem” (napędem – przyp. PAP) innowacji jest eksploracja i zawsze tak było. To dzięki eksploracji zadajemy sobie trudne pytania i rozwiązujemy trudne problemy. To pozwala nam polecieć dalej; zobaczyć, jak Ziemia wygląda z naszej orbity okołoziemskiej. To pozwoliło nam zobaczyć, jak Ziemia wygląda z Księżyca – a wiemy, że wracamy na Księżyc. My również jesteśmy krajem, który bierze udział w tym projekcie i w misjach Artemis – mówił.

Artemis to amerykański program lotów kosmicznych realizowany przez NASA, prywatne spółki kosmiczne i partnerów międzynarodowych, takich jak ESA. Jego celem jest ponowne wysłanie ludzi na Księżyc. Ma się to odbyć w połowie 2027 r.

– W podstawowym korpusie w Europie astronauci szkolą się na długoterminowe misje na stację kosmiczną. Ostatnie lata to były przede wszystkim misje sześciomiesięczne, w których astronauci wykonują całą masę eksperymentów i demonstracji technologicznych ze swoich krajów, ale również z całej Europy. Ja jako inżynier i naukowiec dobrze czuję się w tej części wykonywania eksperymentów jako operator, jak również jako naukowiec jestem w stanie zrozumieć podstawy teoretyczne, które dla tych eksperymentów są ważne – opowiadał rozmówca PAP.

Ocenił, że wybranie go do Europejskiego Korpusu Astronautów również zapewniłoby Polsce długoterminowe partnerstwo na równych zasadach w korpusie astronautów – takie, jakie mają inne kraje partnerskie, uczestniczące na przykład w programie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Stwierdził, że dołączenie do korpusu to jeden z możliwych scenariuszy dotyczących jego kariery. – Byłoby dla mnie to niesamowicie duże wyzwanie, ale i rozwój zawodowy, żeby zostać w podstawowym korpusie astronautów – przyznał.

Uznański-Wiśniewski przyznał, iż nie zastanawiał się jeszcze, co będzie robił, jeśli powołanie do Europejskiego Korpusu Astronautów nie nastąpi od razu po zakończeniu jego kontraktu. – Nie chciałbym podejmować decyzji teraz, wracając z misji kosmicznej. Myślę, że mamy ogromną część pracy do wykonania, żeby skonsolidować tę wiedzę, którą nabyliśmy – podkreślił.

Przypomniał, że jest ekspertem w dziedzinie technologii kosmicznych, którą zajmuje się od czasu pracy doktorskiej. – Bardzo chętnie dzielę się swoją wiedzą. Myślę, że zawsze będę związany z nauką, z inżynierią, technologią, to przychodzi mi bardzo naturalnie. Mam nadzieję, że moja wiedza będzie wykorzystywana i jednocześnie będę w stanie pomóc polskiej stronie w tych kwestiach, które dobrze znam, w kwestiach technologicznych – podkreślił.

Dodał: – Jestem otwarty na rolę czy to doradczą, czy naukową, czy propagowanie wiedzy i dzielenie się moją wiedzą. Myślę, że jestem w niesamowicie unikalnej pozycji, mając doświadczenie kosmiczne i jednocześnie 17-letnie doświadczenie budowania sprzętu kosmicznego, nowych technologii dla nauki i dla przemysłu – stwierdził.

Ocenił, że inne osoby, które zdobyły dzięki misji IGNIS doświadczenie, mogą kierować centrami operacyjnymi zarządzania kryzysowego i konstelacjami satelitarnymi, które Polska buduje, albo pracować przy przyszłych misjach.

Opowiadał, jak wyglądają podsumowania (nazywane debriefingami) misji Ax-4, których może być w sumie nawet kilkadziesiąt. – Już zacząłem niektóre z Europejską Agencją Kosmiczną, będę je kontynuował w przyszłym tygodniu. Spotkam się z każdym partnerem, który pracował nad polską misją ze strony Europejskiej Agencji Kosmicznej, NASA, Axiom Space, SpaceX, z agencjami Węgier i Indii. Wszystko po to, żeby dyskutować, co można poprawić, jak budować kolejne programy, żeby złapać tę unikalną wiedzę dzisiaj, w tym momencie, i zaimplementować dla kolejnej misji, być może dla kolejnego kraju, a być może również dla nas – opisywał.

Wyjaśnił, że wiedza pozyskana dzięki Ax-4 zostanie wykorzystana w pracach nad kolejną misją, żeby jej organizacja przebiegała jeszcze sprawniej, żeby była „bardziej zoptymalizowana kosztowo”. Doświadczenie może też posłużyć w opracowywaniu szkolenia astronautów.

Astronauta nie jest pewien – przyznał – jak poradzi sobie z ogromną popularnością, jaką zdobył dzięki lotowi w kosmos. – To są pierwsze dni po powrocie; ciężko mi jest powiedzieć, jak przyszłość będzie wyglądała. Ale cieszy mnie to, że jest zainteresowanie kosmosem. Mam dziesiątki, tysiące informacji, zaproszeń od szkół, informacji od dzieci, studentów, uczniów, którzy są zainteresowani kosmosem, tym, jak stać się astronautą, jak budować sprzęt kosmiczny. To zainteresowanie, mam nadzieję, utrzymamy jak najdłużej – przyznał.

Zapytany, co miałby do powiedzenia zwolennikom teorii spiskowych, którzy głoszą, że Ziemia jest płaska, a on wcale nie był w kosmosie, Sławosz Uznański-Wiśniewski odpowiedział: – W kosmosie byłem, byłem na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Nie wiem, czy kogoś, kto nie chce być przekonany, jestem w stanie przekonać. Dyskusja wokół tego, jak wygląda dzisiejsza nauka i technologia, jest niesamowicie ważna, ale czasem [nauka] jest tak skomplikowana, że ciężko jest nam zrozumieć od początku do końca, jak ona działa. Natomiast ja zrobię wszystko ze swojej strony, żeby edukować, propagować naukę taką, jaka ona jest: obiektywną, taką, którą możemy zaobserwować i zmierzyć.

Anna Bugajska (PAP)

abu/ zan/ mhr/

Szef Europejskiej Agencji Kosmicznej: Polak niezwykle mocnym kandydatem na stałego astronautę ESA 

Sławosz Uznański-Wiśniewski to dobry, niezwykle mocny kandydat na stałego członka Europejskiego Korpusu Astronautów – powiedział PAP dyrektor generalny Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) Josef Aschbacher.

Dyrektor Aschbacher był obecny podczas powitania Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego na warszawskim lotnisku Okęcie. Polski astronauta w czwartek po godz. 11.00 wrócił do Polski po udziale w misji technologiczno-naukowej IGNIS na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

– Misja IGNIS była taka, na jaką wskazuje jej nazwa, a IGNIS to ogień. Była więc ogniem w sensie aktywności i ogromnej energii, która została w nią włożona. Przeprowadzono podczas niej wiele eksperymentów – najwięcej z dotychczasowych misji komercyjnych realizowanych przez Axiom Space – podkreślił w rozmowie z PAP Josef Aschbacher.

Przypomniał, że misja IGNIS – europejski projekt rozwoju technologii naukowej – miała szczególnie międzynarodowy charakter. – W tej samej misji i w tych samych działaniach związanych z lotem mieliśmy astronautów z Indii, Stanów Zjednoczonych, Węgier i oczywiście z Polski. To podkreśla międzynarodowy charakter kosmosu, który jest głównym obszarem naszej współpracy z wieloma krajami i wieloma ludźmi. Kosmos nie zna ziemskich granic – stwierdził.

Zapytany, czy Sławosz Uznański-Wiśniewski może w najbliższej przyszłości zostać członkiem podstawowego korpusu astronautów, Josef Aschbacher odpowiedział, że Europejska Agencja Kosmiczna dopiero musi omówić to z polskim rządem. Dodał, że pod koniec tego roku ma się odbyć posiedzenie Rady ESA na szczeblu ministerialnym i będzie tam mowa także o tej kwestii.

Dyrektor ESA zauważył, że Polska w ostatniej dekadzie bardzo rozwija się w dziedzinie technologii kosmicznych. – Chciałbym pomóc Polsce przejść od wczesnej fazy do etapu mistrzowskiego, a Sławosz będzie odgrywał bardzo ważną rolę w realizacji tego zadania. Jednak aby określić kolejne kroki, konieczna będzie współpraca między nim, polskim rządem i Europejską Agencją Kosmiczną – wyjaśnił.

Na pytanie, w jakich misjach polski astronauta mógłby brać udział, gdyby dołączył do korpusu podstawowego, odparł: – Mamy misje na stację kosmiczną – takie, jak ta, z której Sławosz wrócił zaledwie kilka dni temu. To główna sfera, którą rozwijamy. Oczywiście są też misje średnio- i długoterminowe. Mamy też misje przewidziane w ramach programu Gateway (planowana załogowa stacja kosmiczna, która zostanie umieszczona w przestrzeni w pobliżu Księżyca – przyp. PAP). A kiedyś – to trochę marzenie o przyszłości – chcielibyśmy, aby Europa rozwinęła również zdolność do przeprowadzania własnych załogowych lotów kosmicznych, wymaga to jednak decyzji politycznych. Potrzebni są silni politycy z jasną wizją. Mam nadzieję, że Polska podejmie to wyzwanie i stanie się europejskim liderem i mistrzem w dziedzinie kosmosu.

Josef Aschbacher przyznał, że ma ostatnie słowo w kwestii powołania Uznańskiego-Wiśniewskiego do Europejskiego Korpusu Astronautów, jednak na razie nie może zdradzić, jaką decyzję podejmie. – Ta dyskusja wymaga czasu i wpływa na nią wiele czynników. Mogę tylko powiedzieć, że jest to dobry, niezwykle mocny kandydat – podsumował dyrektor generalny ESA.

Sam Uznański-Wiśniewski w rozmowie z PAP zadeklarował, że jest gotowy, by wejść do Europejskiego Korpusu Astronautów, jeśli taka decyzja zapadnie. – Jeżeli miałbym taką możliwość i rzeczywiście przygotowywalibyśmy się do kolejnej misji kosmicznej, oczywiście byłoby to dla mnie ogromnym zaszczytem reprezentować Polskę – powiedział.

W środę Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT, które w czwartek zostało włączone do Ministerstwa Finansów i Gospodarki) poinformowało, że „rozważa udział dr. Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego w podstawowym korpusie astronautów ESA”. Powołanie go do korpusu zależy m.in. od wysokości polskiej składki do ESA. Resort podał, że dąży do utrzymania finansowania na poziomie 400 mln euro – taki był polski wkład do ESA w latach 2022-2023.

Anna Bugajska (PAP)

abu/ agt/ mhr/

Podobne artykuły

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

baner