Silna burza śnieżna, która przetoczyła się przez Nowy Jork, spowodowała nie tylko paraliż komunikacyjny, ale także ogromne zniszczenia – w tym zawalone budynki. W ciągu pięciu dni w niektórych częściach stanu spadło nawet 80 cali śniegu, co doprowadziło do zawalenia się pod jego ciężarem dachów 26 budynków.
Wiele budynków nie było gotowych na utrzymanie takiej masy. Pokrywę o grubości nawet 80 cali musiały utrzymać dachy w niektórych częściach Nowego Jorku, co w wielu przypadkach zakończyło się runięciem konstrukcji.
Najpoważniejszy wypadek dotyczył fabryki International Wire w Williamstown. Pracownicy zakładu ledwo zdążyli się ewakuować, kiedy z dachu zaczęły dobiegać odgłosy „trzasków”. Na szczęście żadna osoba nie ucierpiała, kiedy chwilę później strop runął na ziemię. Kilka godzin później zawalił się kolejny fragment dachu o powierzchni ok. 30 tys. stóp kwadratowych.
Straż pożarna apeluje do mieszkańców o kontakt, jeżeli istnieje jakakolwiek obawa o stan ich domów. W przypadku zgłoszenia, strażacy pomogą ocenić ryzyko zawalenia budynku, a w najgorszym przypadku – pomogą w ewakuacji.
Władze apelują także o ostrożność na drogach, gdzie problemy mają już nawet drogowcy, którym brakuje soli do posypywania oblodzonych jezdni. Problematyczne są również zaspy, które ograniczają kierowcom widoczność.
Red. JŁ