Wschodnia część Stanów Zjednoczonych przygotowuje się na kolejne burze śnieżne. Według stacji CNN, w ciągu zaledwie dwóch tygodni może spaść więcej śniegu niż podczas dwóch ostatnich zim, a do tego należy spodziewać się niebezpiecznych oblodzeń. Skutki tych zjawisk odczuje aż 80 mln osób.
Pierwsza śnieżyca, której konsekwencje wciąż odczuwają Środkowy Zachód i Północny Wschód, skutkowała m.in. powodziami. Druga burza śnieżna zapowiada się na jeszcze bardziej intensywną i już przemieszcza się przez kraj po tym, gdy uderzyła w zachodnie wybrzeże i Góry Skaliste. Dotrze na Środkowy Zachód w sobotę, a na Północny Wschód – w sobotę wieczorem i w niedzielę.
Skutki tych zjawisk odczuje około 80 mln mieszkańców USA. W niektórych regionach do niedzielnego południa spadnie więcej śniegu niż w ciągu ostatnich dwóch zim razem wziętych. W północnej części stanu Nowy Jork oraz regionu Nowej Anglii, w tym w mieście Boston, można spodziewać się ponad 30 cm śniegu.
Kolejna śnieżyca może nadciągnąć do tych regionów w środku przyszłego tygodnia, ale prognozy na następne dni są jeszcze niepewne. Potencjalna czwarta burza śnieżna na Północnym Wschodzie i Środkowym Zachodzie przewidywana jest na kolejny weekend.
Zgodnie z prognozami meteorologów, w Bostonie, gdzie zazwyczaj spada ponad 90 cm śniegu podczas każdej zimy, w ciągu ostatnich dwóch zim odnotowano łącznie mniej niż 60 cm. Zbliżająca się śnieżyca może jednak przynieść miastu ponad 60 cm opadów w krótkim czasie.
Nowy Jork doświadczył z kolei podczas ostatnich dwóch zim łącznie mniej niż 25 cm śniegu. Tyle samo może spaść w ciągu zaledwie dwóch najbliższych tygodni.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ szm/