W piątek po południu w Pałacu Prezydenckim rozpoczęło się spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z sekretarzem obrony USA Pete’m Hegsethem. Wcześniej Hegseth spotkał się z szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem.
Hegseth podczas piątkowego spotkania z szefem MON podkreślił, że USA postrzega Polskę jako modelowego sojusznika na kontynencie europejskim, który chce inwestować nie tylko w swoją obronność, ale również w obronę całego kontynentu.
Wcześniej, po środowym spotkaniu Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy ocenił, że „nierealne” są członkostwo Ukrainy w NATO oraz powrót tego kraju do granic sprzed 2014 r. Zapowiedział też, że USA nie wyślą wojsk do Ukrainy.
Przyznał, że trwały pokój dla Ukrainy musi obejmować solidne gwarancje bezpieczeństwa, lecz nie zapewnią ich siły amerykańskie. Zdaniem Hegsetha, przestrzeganie gwarancji bezpieczeństwa powinno być wspierane przez europejskie i pozaeuropejskie siły pokojowe, rozmieszczone w Ukrainie. Polityk ocenił, że należy też skłonić Rosję i Ukrainę do rozpoczęcia rozmów pokojowych, a USA są chętne, by pomóc tym państwom osiągnąć ten cel.
Hegseth podkreślił w czwartek wieczorem, że prezydent USA Donald Trump dzwonił zarówno do Władimira Putina, jak i Wołodymyra Zełenskiego; zaznaczył, że jakiekolwiek negocjacje pokojowe będą prowadzone z nimi oboma. (PAP)
wni/ mrr/