Premier Węgier Viktor Orban, który w piątek spotkał się z kandydatem na prezydenta USA Donaldem Trumpem, liczy na jego powrót do władzy – piszą węgierskie media. Zauważają przy tym, że oficjalne stosunki węgiersko-amerykańskie są najgorsze od lat.
Orban spotkał się z byłym prezydentem USA w posiadłości Trumpa na Florydzie podczas trwającej od czwartku wizyty w Stanach Zjednoczonych.
Obaj politycy nie szczędzą sobie pochwał: Orban przedstawiał Trumpa w wystąpieniach i wywiadach jako największą nadzieję na pokój na Ukrainie. Trump z kolei chwalił swojego gościa, twierdząc, że nie ma od niego lepszego i mądrzejszego przywódcy.
Jak pisze prorządowy dziennik „Magyar Nemzet”, który śledził reakcje międzynarodowej prasy na spotkanie Orban-Trump, wydarzenia na Florydzie było uważnie obserwowane przez cały świat.
Media opozycyjne podkreślają z kolei, że Orban nie zabiegał o spotkanie z urzędującym prezydentem Joe Bidenem ani wysokimi urzędnikami Partii Demokratycznej, a Biały Dom również nie wysłał zaproszenia dla węgierskiego polityka.
W piątek prezydent Biden skrytykował Trumpa za spotkanie z Orbanem twierdząc, że premier Węgier dąży do ustanowienia dyktatury.
Dziennik „Nepszava” przypomina, że to już trzecie spotkanie polityków w USA: pierwsze miało miejsce w maju 2019 roku, kiedy Trump sprawował urząd prezydenta kraju.
W ocenie gazety „Orban zdecydowanie wspierał Trumpa od 2016 roku i którego chciałby zobaczyć z powrotem na stanowisku prezydenta USA”.
„W ostatnich latach sojusz między Trumpem a Orbanem stał się coraz bliższy, a przynajmniej bardziej widoczny” – pisze portal Portfolio.
Podczas gdy rząd w Budapeszcie w coraz większym stopniu stawia na powrót Trumpa do Gabinetu Owalnego, jakość oficjalnych stosunków amerykańsko-węgierskich „spadła do poziomu niespotykanego od lat”.
Portal przypomniał też o gorących wymianach zdań przedstawicieli rządu Orbana z ambasadorem USA w Budapeszcie Davidem Pressmanem.
W spotkaniu Trumpa z Orbanem uczestniczył również minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto, który w czwartek udał się do Waszyngtonu z dokumentami ratyfikacyjnymi w sprawie akcesji Szwecji do NATO.
Wybory prezydenckie w USA odbędą się na początku listopada.
Z Budapesztu Marcin Furdyna (PAP)
mrf/ sp/