Rząd Wenezueli poinformował w poniedziałek, że zrywa stosunki dyplomatyczne z Paragwajem i usunie swoich dyplomatów z tego kraju Ameryki Południowej; Dzień wcześniej prezydent Paragwaju Santiago Pena wyraził poparcie dla opozycji w Wenezueli.
Zerwanie stosunków dyplomatycznych nastąpiło na kilka dni przed planowaną na piątek inauguracją Nicolasa Maduro na trzecią kadencję prezydencką w Wenezueli po spornych wyborach w lipcu, które zarówno on, jak i były kandydat opozycji Edmundo Gonzalez uważają za wygrane.
Gonzalez kontynuuje walkę polityczną z reżimem Maduro, którego oskarża m.in. o sfałszowanie wyników wyborów prezydenckich, uzurpację władzy i pranie brudnych pieniędzy na wielka skalę. W sobotę odwiedził popierającą go Argentynę, w poniedziałek został przyjęty w Białym Domu przez prezydenta Joego Bidena i utrzymuje kontakt ze współpracownikami Donalda Trumpa.
Prezydent Paragwaju jest jednym z kilku światowych liderów – obok prezydenta USA Joego Bidena – którzy uważają Gonzaleza za prezydenta elekta Wenezueli. W niedzielę opublikował na platformie X informację, że rozmawiał z Gonzalezem za pośrednictwem łączy wideo i zobowiązał się do pomocy w przywróceniu demokracji w Wenezueli.
Drugim krajem, z którym Wenezuela zerwała stosunki dyplomatyczne na tle sporu o wyniki wyborów prezydenckich, jest Peru.
„Wenezuela postanowiła zerwać stosunki dyplomatyczne z Republiką Peru (…) po niewłaściwych wypowiedziach peruwiańskiego ministra spraw zagranicznych, który nie bierze pod uwagę woli narodu wenezuelskiego” – napisał w lipcu szef dyplomacji wenezuelskiej Yvan Gil Pinto na X.(PAP)
wr/ kar/