New York
68°
Sunny
6:03 am7:45 pm EDT
5mph
29%
30.2
ThuFriSat
72°F
75°F
72°F
Jesteśmy z Polonią od 1971 r.
Publicystyka
Warto przeczytać
Społeczeństwo
Polonia

Wielka Orkiestra po raz 11. zagrała w Trenton

09.02.2025
Konsul generalny RP w Nowym Jorku Mateusz Sakowicz (drugi z prawej), wraz z żoną Bogną Bernaciak-Sakowicz, dołączył do Orkiestry w Trenton. Z lewej szef Sztabu WOŚP w Trenton Zbigniew Mystkowski, z prawej Marcin Małowski

W niedzielę, 26 stycznia, miał miejsce 33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, której przewodzi od początku Jurek Owsiak. W Ambassador Banquet Hall w Trenton, stolicy stanu New Jersey, Orkiestra zagrała po raz 11., a sztabowi WOŚP przewodził Zbigniew Mystkowski. Wspierało go 83 wolontariuszy. Rozpoczęli granie w samo południe, a zakończyli o godzinie 8 wieczorem. Tegoroczny finał odbył się pod hasłem „Gramy dla onkologii i hematologii dziecięcej”.

Wielka Orkiestra w Trenton od początku cieszy się wielkim zainteresowaniem i wsparciem. Jest to też zasługa tych, którzy poświęcają swój czas, wkładają ogrom pracy i serca, aby jak najlepiej Finał WOŚP przygotować. Rodacy mieszkający w pobliskich miastach, a także w stanie Pensylwania, chętnie przyjeżdżają na to wydarzenie. Przybyli oczywiście nauczyciele i uczniowie z rodzicami z Polskiej Szkoły Dokształcającej przy parafii św. Jadwigi w Trenton.

Restauracja Ambassador w Trenton, NJ. Tu gra Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy

Polonez i „Maluch”

Obok schodów prowadzących do restauracji Ambassador stał stary, ale świetnie zachowany Polonez. W czasach PRL-u był to kultowy samochód. Można było oglądać go z bliska, dotknąć, a nawet usiąść na chwilę za kierownicą. Dbali o to członkowie Polskiego Klubu Motorowego „Polish Legion”. Oni też prowadzili na zewnątrz stoisko, gdzie można było zjeść gorącą, pyszną grochówkę oraz wypić grzańca.

Przed restauracją Ambassador stał Polonez, tuż obok stoiska Polish Legion z gorącą zupą i grzańcem

Wchodzących do Ambassadora z uśmiechem witały wolontariuszki i przyklejały czerwone serduszka z napisem Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Zaraz przy wejściu można było kupić wiele ciekawych książek, które sprzedawali Katarzyna Mężyńska, Karolina Marczewski i Przemysław Marczewski. Książki podarowało z serca wiele osób, a pieniądze z ich sprzedaży trafiły do kasy sztabu.

Druga niespodzianka czekała na wszystkich uczestników finału już w środku. W głównej sali, nieopodal sceny, stał przy ścianie czerwony Fiat 165p, czyli słynny „Maluch”. Wyglądał jakby tydzień temu wyjechał z fabryki w Tychach. Wiele osób zadawało pytanie, jak udało się nim wjechać do sali. Tajemnicę udało się szybko wyjaśnić. Otóż w drugiej dużej sali, w której serwowano gorące jedzenie i napoje, są duże drzwi, którymi… „Maluch” wjechał do środka.

Fiat 126p, czyli „Maluch” stojący wewnątrz restauracji Ambassador, cieszył się ogromnym zainteresowaniem uczestników Orkiestry

Policjanci, strażacy, „Maki” i „Grzyby”

Wszystkich obecnych w restauracji Ambassador powitał Zbigniew Mystkowski – szef Sztabu WOŚP w Trenton. Podziękował za przybycie i wsparcie tego ważnego dla Polaków wydarzenia.

Marcin Małowski, prowadzący co roku Finał Orkiestry w Trenton, zaprosił na scenę policjantów z Lawrence Township. Jeden z nich, który przybył ze swoim przyjacielem psem, pokazał, co ten pies potrafi zrobić. Był to krótki pokaz, ale… wszyscy byli zachwyceni. Potem na scenę weszło kilku strażaków z miasta Hightstown. Byli w mundurach, co pokazywało, że… są na służbie. Marcin podziękował policjantom i strażakom za wspieranie WOŚP. Można było zrobić sobie z nimi pamiątkowe zdjęcia.

No i zaczęło się dziać. Organizatorzy zadbali o to, aby działo się dużo i dobrze. Aby nikt nie był głodny, na specjalnym stoisku wolontariuszki serwowały między innymi: pyszne pierogi, gołąbki, frytki, smażone kurczaki i ciasta.

Jako pierwszy wystąpił Dziecięcy Zespół Pieśni i Tańca „Maki” z Polskiej Szkoły Dokształcającej imienia Aleksandra Janty-Połczyńskiego w Lakewood, NJ. Dzieci zatańczyły poloneza, kujawiaka, oberka, a następnie wiązankę tańców krakowskich. Ubrane w piękne, krakowskie stroje wzbudziły zachwyt swoim śpiewem i tańcami. Uśmiechnięte dzieci tańczące polskie, ludowe tańce zawsze wywołują podziw, a nawet wzruszają do łez. Robert Michalik, choreograf i kierownik zespołu, zaprosił widzów na uroczyste obchody 20-lecia działalności „Maków”, które odbędą się 6 kwietnia.

Jako że dużo było dzieci, organizatorzy zadbali o to, aby miały gdzie się bawić i cieszyły się z wielu atrakcji. Była więc długa chwila dla najmłodszych, czyli Mad Science Show. Showman, czyli Allen, przyciągnął dzieci swoją tajemniczością. Dysponował kubkami, do których wlewał wodę z pojemników, potem przelewał wodę z kubka do kubka, a potem miał ją wylać, ale… tej wody nie było. I takich zagadek tworzył na bieżąco dużo więcej, więc dzieci z uwagą śledziły to, co robił na swoim stole.

Kiedy Allen postanowił dać dzieciom odpocząć, zebrał wszystkie rzeczy i wyniósł stół, podłoga przed sceną nagle się zazieleniła i wyrosło na niej kilka świerków. Między nimi pojawili się nauczyciele i uczniowie z Polskiej  Szkoły „Ogniowo” w Morrisville, PA. Najpierw zaśpiewali dawny przebój „Rudy rydz” Heleny Majdaniec, polskiej wokalistki nazywanej w PRL-u  „królową twista”. A potem zobaczyliśmy na żywo bajkę autorstwa Jana Brzechwy zatytułowaną „Grzyby”. Dyskretnie przemieszczające się i tkliwie śpiewające grzyby zachwyciły widzów. I właśnie te grzyby porwały ich do tańca. Po tańcach grzyby zabrały całą zieleń z powrotem do lasu.

Wolontariuszki dbały o to, aby nikt nie był głodny
Sprzedają książki dla WOŚP (od lewej): Katarzyna Mężyński, Karolina Marczewski i Przemysław Marczewski
Zespół „Maki” z Polskiej Szkoły Dokształcającej w Lakewood, NJ pięknie zaprezentował krakowskie tańce
Marcin Małowski powitał i przedstawił grupę policjantów z Lawrence Township
Nauczyciele i uczniowie z Polskiej Szkoły „Ogniowo” w Morrisville, PA zaprezentowali bajkę „Grzyby” Jana Brzechwy

Konsul dołączył do Orkiestry

Na scenie nieoczekiwanie pojawili się goście, którzy przyciągnęli uwagę wszystkich uczestników finału. Otóż do Trenton przybył konsul generalny RP w Nowym Jorku Mateusz Sakowicz wraz z małżonką Bogną Bernaciak-Sakowicz. Szef  sztabu WOŚP w Trenton Zbigniew Mystkowski i Marcin Małowski serdecznie ich powitali. „Gratulujemy Wam świetnej roboty. Cieszymy się bardzo, że możemy być tutaj z Wami” – powiedział konsul  Mateusz Sakowicz. Z uśmiechem, wraz z żoną, pozował do pamiątkowych zdjęć.

Zbigniew Mystkowski przekazał konsulowi i jego małżonce sztabowe koszulki z napisem „Sztab WOŚP Trenton, NJ”. Potem zaprosił ich do stołu z jedzeniem, aby nie byli głodni. Na pewno dobrze zapamiętają ten czas, bo zostali ciepło przyjęci i wiele dobrego wokół nich się działo.

To także dla konsula i jego żony specjalny pokaz tańców latynoskich zaprezentował zespół VF Dance & Fitness Salsa Perfomance z Princeston, NJ. Młodzi tancerze zatańczyli: salsę, rumbę, bachatę, cha-chę i pasodoble. Piękne dziewczyny, w skromnych ale pięknych strojach, niewątpliwie przyciągały uwagę panów.

Konsul generalny RP w Nowym Jorku Mateusz Sakowicz (drugi z prawej), wraz z żoną Bogną Bernaciak-Sakowicz, dołączył do Orkiestry w Trenton. Z lewej szef Sztabu WOŚP w Trenton Zbigniew Mystkowski, z prawej Marcin Małowski
Sandra Pieczonka prezentuje koszulkę znakomitego piłkarza Roberta Lewandowskiego. Stojący obok niej Arek Szura kupił ją za 3500 dolarów
Zespół folklorystyczny PKM Polish Folk Dance Ensamble z Filadelfii, pod kierownictwem Marcina Niemca (z tyłu pierwszy z prawej), dał piękny pokaz polskich tańców narodowych

Złote Serduszko najdroższe!

Wiele emocji wzbudziła aukcja, gdyż było dużo fajnych rzeczy do kupienia. Wiele osób podarowało je dla Sztabu WOŚP Trenton, oczywiście z przesłaniem, że znajdą nabywców, którzy przy okazji wesprą finansowo osoby potrzebujące w Polsce. Prowadził ją Marcin Małowski. Najwyższą cenę osiągnęło Złote Serduszko WOŚP, które jeden z panów kupił za 5500 dolarów. W ubiegłym roku pan Artur (prosił o niepodawanie nazwiska) kupił Serduszko za 10 tysięcy dolarów. Arek Szura kupił koszulkę dla dziecka za 100 dolarów, dwie książki: Szymona Mierzwy „Zarabiaj kiedy śpisz” i Chrissy Kohut „What about me” – za 50 dolarów oraz koszulkę znakomitego piłkarza Roberta Lewandowskiego za 3500 dolarów. Moneta o nominale 10 złotych z 2005 roku, z papieżem Janem Pawłem II, została kupiona za 1020 dolarów, a dwa słoiki miodu – za 140. 7-dniowy pobyt w domu na wyspie Brigantine, tuż obok miasta kasyn Atlantic City, został wykupiony za 3 tysiące dolarów. W domu tym są cztery pokoje, a to oznacza, że przez tydzień może tam wypoczywać 8 osób.

Oczywiście była też loteria. Osoby, które miały szczęście, wylosowały wiele atrakcyjnych nagród. Zadowolonych osób było naprawdę dużo.

Po zakończeniu loterii wystąpił zespół folklorystyczny PKM Polish Folk Dance Ensamble z Filadelfii, pod kierownictwem Marcina Niemca. Tancerze w pięknych strojach, z rozmachem zatańczyli kilka polskich tańców narodowych: krakowiaka, mazura, oberka, kujawiaka i poloneza. Podłoga drżała i serca również. Członkowie zespołu zaczęli po kolei zapraszać widzów do dołączenia do nich. W pewnym momencie parkiet był zapełniony. Aż żal było żegnać się z tymi tancerzami.

Konrad Kanclerski, nadworny fotograf sztabowy, robił zdjęcia wszystkim artystom i gościom, którzy pojawiali się na scenie, a także uczestnikom wydarzenia. Natomiast o nagłośnienie, dobrą muzykę i transmisję na żywo w mediach społecznościowych tego, co działo się w Ambassadorze, zadbał Tomasz Klugiewicz. A Finał WOŚP na bieżąco prowadził „miejscowy Owsiak”, czyli Marcin Małowski.

Mama Agnieszka Barlik i tata Sławek Barlik dla 3-letniej córeczki Olivii kupili koszulkę z napisem 33. Finał WOŚP

Druch znowu poprowadził aukcję

Nieodłącznym elementem finału w Trenton jest aukcja dzieł sztuki. 28 stycznia 2024 roku poprowadził ją Ryszard Druch, założyciel i właściciel Druch Studio Gallery, która w grudniu 2023 roku zakończyła swoją działalność. Miała to być ostatnia jego aukcja, bowiem w ubiegłym roku, pod koniec lutego, po ponad 32 latach przeżytych w USA, Ryszard Druch wrócił na stałe do Opola. Ale okazuje się, że… serce nie sługa i dopomina się o to, co dobre i piękne. No i Ryszard Druch przyleciał z żoną Barbarą w sobotę z Polski, aby w niedzielę poprowadzić 11. Polsko-Amerykańską Aukcję Sztuki Druch Atelier Opole.

Ryszard Druch specjalnie przyleciał z Polski, aby poprowadzić aukcję dzieł sztuki. Stojąca obok niego Ella Wojczak kupiła za 190 dolarów obraz zatytułowany „Ptaszek” (za nimi na stole), który namalowała jej córka Olga

Na aukcję zostały wystawione dwie jego książki: „Kontrwizje. Rysunki – ilustracje – komentarze” i „Ja kocham Polska” oraz tomik wierszy Teodozji Świderskiej „Dotyk świata”. Wystawione zostały rysunki, obrazy i grafiki artystów z Polski: Henryka Cebuli i Jerzego Fedro, Dariusza Dąbrowskiego,  Mirosława Hajnosa, Czesława Przęzaka i Bartłomieja Belniaka. Do kupienia były także obrazy miejscowych artystów: Janusza Skowrona, Artura Skowrona, Lucyny Barszcz i Tomasza Masłowskiego. Podczas aukcji dzieła sztuki prezentowali wolontariusze: Scarlett Krzemińska, Max Pawłowski i Emilia Guździoł.

Mosiężna rzeźba „Afrykański ptak” została kupiona za 50 dolarów, srebrna łyżeczka – za 80, banknot o nominale 100 złotych z roku 1932 – za 70 dolarów. Wspaniały rysunek Jerzego Fedro, przedstawiający karykaturę Jerzego Owsiaka, wraz z jego oryginalnym popisem, został kupiony za 200 dolarów. Natomiast jego rysunek zatytułowany „Imperator”, przedstawiający karykaturę Elona Muska, został  kupiony za 100 dolarów. Obraz 20-letniej Olgi Wojczak, mieszkającej w stanie New Jersey, zatytułowany „Ptaszek” (akryl na płótnie), został kupiony za 190 dolarów.

Ryszard Druch prowadzi aukcję dzieł sztuki

„Cieszę się, że mogłem dzisiaj uczestniczyć w Finale WOŚP w Trenton. Ze sprzedaży wystawionych prac uzyskaliśmy 2600 dolarów” – powiedział Ryszard Druch po zakończonej aukcji. „Podczas  jedenastu aukcji, w latach 2014-2024, ‘ugraliśmy’ dla WOŚP w sumie 44.064 dolary! Moje ‘chapeau bas’ dla wszystkich tych, którzy wzięli czynny udział w aukcji!” – podkreślił.

Scarlett Krzemińska prezentuje podczas aukcji karykaturę „Owsiak” Jerzego Fedro z podpisem Owsiaka

Najważniejsze jest to, że pomagamy innym

„Kolejny niesamowity Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Trenton już za nami. Było barwnie i radośnie, jak każdego roku. Finałową niedzielę zamknęliśmy wynikiem 113.501 dolarów i 24 centy” – powiedział „Nowemu Dziennikowi” Zbigniew Mystkowski. „Nie jest to ostateczna suma, którą zebraliśmy, bo wciąż spływają pieniądze od naszych sponsorów. Na policzenie czekają również puszki, a więc ta suma na pewno będzie o wiele większa. Mam nadzieję, że już za kilka dni będziemy mieli ostateczny wynik zbiórki 33. Finału. Chciałbym podkreślić, że – podobnie jak rok temu –  zorganizowaliśmy w Linden, wspólnie z Amsterdam Alley, koncert rockowy na rzecz WOŚP. Właścicielom i lokalnej Polonii należą się wielkie brawa za wsparcie fundacji kierowanej przez Jurka Owsiaka. Dziękuję serdecznie  wszystkim wolontariuszom i uczestnikom za wspólne granie w Orkiestrze. Uzyskane pieniądze  zostaną niebawem przekazane dla Fundacji WOŚP w Warszawie” – dodał.

Zespół VF Dance & Fitness Salsa Performance dał piękny pokaz tańców latynoskich
Kiedy WOŚP w Trenton przestała grać, wolontariusze zrobili sobie wspólne zdjęcie

Warto przypomnieć, że 31. Finał WOŚP w Trenton zakończył się  rekordowym wynikiem: 150.609 dolarów i 66 centów. Podczas 32. Finału, w ubiegłym roku, udało się ugrać ponad 163 tysiące dolarów.

„Bicie rekordów nie jest najważniejsze. Najważniejsze jest to, że od lat, w styczniu, jesteśmy razem na tej wspaniałej, niepowtarzalnej imprezie i że  otwieramy swoje serca i pomagamy innym. Ale tak naprawdę pomagamy też sobie!” – powiedziała Anna, wolontariuszka.

Autor: Janusz M. Szlechta

Podobne artykuły

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

baner