Osadzony w areszcie domowym mieszkaniec Perugii we Włoszech złamał zasady odbywania kary i poszedł do baru, ale tam spotkał sędziego, który zajmował się jego sprawą i wymierzył mu wyrok. Sędzia rozpoznał skazanego – spotkają się znowu – w sądzie.
Lokalne media z regionu Umbria podały, że mężczyzna odbywający karę w domu opuścił go, mimo że nie miał na to zgody. Gdy karabinierzy złożyli mu rutynową wizytę, by sprawdzić, czy jest w domu, nie zastali go tam.
Bez przepustki skazany poszedł do swojego adwokata, a w drodze powrotnej postanowił wstąpić do baru na kawę. Miał pecha, bo w tym samym lokalu był sędzia, który prowadził jego sprawę i go skazał. Rozpoznał natychmiast byłego podsądnego, któremu wymierzył kiedyś karę aresztu domowego.
Sędzia szybko ustalił, że mężczyzna był w barze nielegalnie, bez zgody na wyjście z domu.
Obaj spotkają się znowu – już nie na kawie, ale na rozprawie w sprawie nielegalnego opuszczenia aresztu domowego. (PAP)
sw/ kb