Najciekawsze i najlepsze zdjęcia z prawie czterech dekad polonijnego życia można zobaczyć na retrospektywnej wystawie „Wczoraj i dzisiaj”, znanej fotoreporterki Zosi Żeleskiej-Bobrowski. Jest to wybór dokonany spośród jej wcześniejszych 54 ekspozycji, a więc stanowi esencję jej artystycznego dorobku, zawierającego tysiące ujęć i kadrów, jakie wykonała fotografując otaczający ją świat. Ekspozycja zawiera kilkaset zdjęć różnego formatu, z których każde to swoista perełka.
Wojtek Maślanka
„Jestem bardzo zmęczona przygotowaniami, ale również niesamowicie zadowolona z tej wystawy, której pomysłodawcą była Bożena Konkiel z Rady Dyrektorów Centrum Polsko-Słowiańskiego. Gdy mi ją zaproponowała, początkowo byłam przerażona, ale przemyślałam to, podjęłam się wyzwania i teraz bardzo się cieszę, że wszystko wyszło bardzo dobrze. Dzięki temu spełniły się moje marzenia” – powiedziała „Nowemu Dziennikowi” po zakończeniu wernisażu ekspozycji „Wczoraj i dziś” polonijna fotografka Zosia Żeleska-Bobrowski. Była również zaskoczona bardzo dużą frekwencją i zainteresowaniem publiczności, wśród której było wielu jej znajomych i przyjaciół.
Radości nie krył także kurator wystawy Janusz Skowron: „Była to bardzo twórcza praca ponieważ w trakcie wybierania i wieszania prac dowiadywałem się od Zosi wiele wiadomości na temat tych zdjęć. Jednocześnie świetnie nam się współpracowało i bardzo się cieszę, że udało się nam zrealizować nasze zamierzenia”.
Ekspozycja, która potrwa do końca marca, pokazuje kilka dekad polonijnego życia, dzięki czemu pobudza wspomnienia i pamięć zarówno o przeszłości, jak i o ludziach, których już nie ma wśród nas. Wernisaż wystawy odbył się w sobotni wieczór, 22 marca.
OFICJALNE OTWARCIE WYSTAWY
Wernisaż, krótkim powitaniem rozpoczęła Bożena Konkiel, sekretarz Rady Dyrektorów Centrum Polsko-Słowiańskiego. W kilku ciepłych i miłych słowach przedstawiła zebranym bohaterkę wieczoru, znaną fotografkę Zosię Żeleską-Bobrowski. Zwróciła uwagę na jej zasługi w promocji CP-S poprzez fotografie i relacje publikowane w polonijnej prasie, opisujące różne wydarzenia mające tam miejsce. Zachęciła też do uważnego oglądania wystawy, bowiem na prezentowanych zdjęciach było uwiecznionych wiele osób ze świata Polonii.
„Na pewno wielu z państwa jest na tych fotografiach” – zaznaczyła Bożena Konkiel.
Z kolei kurator wystawy Janusz Skowron opowiedział o przygotowaniach tej ekspozycji i wyborze prac, które zostały pokazane.
„Musieliśmy z wielu pięknych zdjęć, które tutaj by się nie zmieściły, wybrać te najciekawsze. Udało nam się zrobić to w zgodzie i dzisiaj państwo możecie je zobaczyć” – podkreślił kurator. Wspomniał również o swojej wieloletniej znajomości z główną bohaterką tego wieczoru oraz o jej aktywności w polonijnym środowisku.
„Zosia zawsze była tam gdzie coś się działo, niezależnie od tego czy była to impreza artystyczna, kulturalna, kościelna czy jakakolwiek inna” – stwierdził Janusz Skowron. Na zakończenie podziękował jej za zaufanie i współpracę oraz złożył gratulacje. Również Zosia Żeleska-Bobrowski opowiedziała o pracy związanej z wyborem fotografii na tę retrospektywną wystawę, na której zostały pokazane najlepsze i najciekawsze zdjęcia z około 54 innych, wcześniejszych ekspozycji.
„Niektóre z nich się powtarzały, bo były wystawiane w Polsce i tutaj więc musieliśmy zrobić jakiś wybór na tę obecną ekspozycję” – wyjaśniła. Zapewniła też, że po zakończeniu części oficjalnej oprowadzi zainteresowanych po wszystkich sekcjach ze zdjęciami i opowie historie tych najciekawszych. Tak też zrobiła kilkanaście minut później. Wcześniej jednak, będąc jeszcze na scenie, wyraziła słowa uznania dla osób i instytucji, które pomogły jej w przygotowaniu najnowszej wystawy zatytułowanej „Wczoraj i dzisiaj”.
„Dziękuję Centrum Polsko-Słowiańskiemu za to, że umożliwiło mi jej zorganizowanie. Współpracuję z nimi długo i bardzo się cieszę, że udostępniono mi to pomieszczenie ponieważ pokazanie tak dużej ilości zdjęć wymagało ogromnej przestrzeni” – podkreśliła Zosia Żeleska-Bobrowski. Podziękowania skierowała również w stronę kuratora Janusza Skowrona oraz wspierającego go Dariusza Kanarka, prezesa Polsko-Amerykańskiego Klubu Fotografika. Nie zapomniała także o swoim mężu Eugeniuszu, który nie tylko jej pomagał we wszystkim, ale również wymyślił tytuł wystawy. Słowa wdzięczności skierowała też w stronę fotografika i filmowca Tomasza Masłowskiego rejestrującego na wideo przebieg wernisażu oraz młodych artystów, którzy piękną grą uświetnili ten wyjątkowy wieczór.
Swoje umiejętności zaprezentowała pianistka Violetta Koss, wnuczka współzałożyciela Polsko-Amerykańskiego Klubu Fotografika, nieżyjącego już Jerzego Kossa, oraz jego wnuk, gitarzysta Adrian Koss i jego dziewczyna, skrzypaczka Carolyn Carr. Violetta zaprezentowała kompozycje Fryderyka Chopina oraz Giovanniego Battisty Vitaliego, natomiast Adrian i Carolyn skoczne utwory nawiązujące do muzyki szkocko-irlandzkiej i pochodzącej z rejonu Appalachów.
W trakcie części oficjalnej nie zabrakło także gratulacji składanych na ręce Zosi Żeleskiej-Bobrowski. Słowa uznania i piękny bukiet kwiatów przekazał jej m.in. prezes Polsko-Amerykańskiego Klubu Fotografika Dariusz Kanarek.
„W imieniu wszystkich członków naszego klubu chciałem ci pogratulować tej pięknej wystawy. Dzięki tobie istnieje on już 26 lat, a ty jesteś nie tylko jego matką ale i sercem” – podkreślił prezes Polsko-Amerykańskiego Klubu Fotografika. Właśnie Zosia Żeleska-Bobrowski jest jego współzałożycielką.
„Twoja fotografa inspiruje i będzie inspirować kolejne pokolenia nowych członków, a od jego powstania mamy już trzy generacje” – zaznaczył Dariusz Kanarek, życząc jej na zakończenie wielu kolejnych, pięknych zdjęć i wystaw. Z kolei w imieniu Centrum Polsko-Słowiańskiego podziękowania wraz z kwiatami przekazała jej Edyta Greer z Komisji Rewizyjnej CPS.
Wyrazy uznania dla polonijnej fotoreporterki wyraził także jej wieloletni przyjaciel i zarazem solista występujący kiedyś w Zespole Pieśni i Tańca „Mazowsze” oraz w Operetce Warszawskiej. Krzysztof Kanarek jako wytrawny śpiewak, prócz życzeń i wręczonych kwiatów zaintonował fragment znanego szlagieru pt. „Powróćmy jak za dawnych lat” wzbudzając tym ogromny aplauz publiczności. Piękną wiązankę wraz z podziękowaniami w imieniu swoim oraz Children’s Smile Foundation przekazała jej wieloletnia wolontariuszka Ewa Węglarz, również zaprzyjaźniona z Zosią Żeleską-Bobrowski.
Natomiast na zakończenie części oficjalnej wernisażu, Danuta Bronchard, dyrektorka Polskiej Szkoły im. Marii Konopnickiej na Greenpoincie w imieniu prowadzonej przez nią placówki oświatowej i organizacji działających w tej dzielnicy przekazała jej kopertę wypełnioną donacjami zebranymi wśród uczestników wernisażu, dołączając oczywiście do tego gratulacje i podziękowania za poświęcenie i pracę społeczną na rzecz nowojorskiej Polonii i promocji polskiej kultury.
WCZORAJ I DZISIAJ
„Moją ulubioną dziedziną fotografowania jest portret” – w ten sposób wspólne oglądanie wyeksponowanych zdjęć, wraz publicznością, rozpoczęła Zosia Żeleska-Bobrowski, podkreślając znaczenie niektórych z nich autorskim komentarzem. Ta wycieczka po galerii z przystankami przy kolejnych planszach zawierających odpowiednio pogrupowane fotografie trwała prawie pół godziny. Opowiadała przy tym zdarzenia, w których powstały wybrane zdjęcia, wspominała różne sytuacje i anegdoty z nimi związane, a także zwracała uwagę na te, które miały dla niej największe znaczenie.
Wśród wspomnianych portretów można było zobaczyć m.in.: Ryszarda Horowitza, Evę Rubinstein, Ninę Polan, Janusza Głowackiego oraz Elżbietę Czyżewską, której fotografie zrobione przez Zosię znalazły się także w filmie dokumentalnym Kingi Dębskiej pt. „Aktorka”. Było też zdjęcie Janusza i Artura Skowronów oraz jej selfie, które jeszcze przed epoką smartfonów sama sobie zrobiła wykorzystując do tego zwykły aparat, lustro i tzw. gruszkę fotograficzną z długim przewodem.
„Moja pierwsza wystawa to były „Dziewczęce twarze”, którą zorganizowałam w 1989 roku w The Tracks Club na Manhattanie. Były to fotografie dziewczyn, które spotykałam i prosiłam, żeby mi pozowały” – wyjaśniła Zosia Żeleska-Bobrowski. Były też podobizny polskich artystów, którzy występowali w klubie Continental na Greenpoincie, m.in.: Irena Jarocka, Hanka Bielicka, Urszula, Agnieszka Fatyga, czy też Sławomir Kowalewski z Trubadurów. Można było także zobaczyć okładki płyt, na których wykorzystano zdjęcia bohaterki wernisażu, a wśród nich m.in. wydawnictwa fonograficzne wspomnianej wcześniej Ireny Jarockiej oraz Danuty Rinn, a także Jerzego Połomskiego i Andrzeja Zielińskiego ze Skaldów.
Wyeksponowana była seria zdjęć Czesława Miłosza, prezydenta Lecha Wałęsy, który pojawił się na Paradzie Pułaskiego w 2005 roku oraz odwiedził wtedy Centrum Polsko-Słowiańskie, pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich z ich wizyty na Greenpoincie, a nawet Jana Pawła II podczas jego pielgrzymki do Nowego Jorku.
Pokazana była fotografia bezdomnych golących się w parku, którą jego autorka w 1989 roku zdobyła pierwszą nagrodę wygrywając konkurs organizowany przez New York Institute of Photography w kategorii News & Photojournalism, a także zdjęcie z 1997 roku zdobiące promocyjną broszurę ówczesnego burmistrza Nowego Jorku – Rudiego Giulianiego.
Nie mogło zabraknąć ulubionych przez Zosię Żeleską-Bobrowski okien, a także fotografii pokazujących macierzyństwo, czy też akty, konie arabskie, zimowe krajobrazy, a nawet performance znanego polskiego artysty Krzysztofa Zarębskiego.
Bardzo dużą część wystawy stanowiły małoformatowe reporterskie zdjęcia zrobione podczas tzw. „Śniadań Wielkanocnych” przy pomniku króla Władysława Jagiełły w Central Parku, a także twarze uwiecznione podczas wielu Parad Pułaskiego na Piątej Alei. Były też pokazane inne parady, a także koncerty polskich artystów, a nawet pociąg metra w stylu retro.
Jedna sekcja wyeksponowanych fotografii poświęcona była wieloletniej współpracy Zosi Żeleskiej-Bobrowski z „Nowym Dziennikiem”. Pojawiło się kilka zdjęć wykorzystanych w publikowanych na naszych łamach artykułach wraz z ich kopią, jaka znalazła się w gazecie. Były one pokazane na wystawie w Konsulacie Generalnym na Manhattanie przy okazji jubileuszu 30-lecia istnienia „Nowego Dziennika” w 2001 roku.
Oprowadzanie publiczności i komentowanie wybranych fotografii zakończyło się „mocnym uderzeniem” przy grupie zdjęć fotoreporterskich, bowiem były wśród nich zdjęcia z różnych gal bokserskich. W tej sekcji znalazły się także fotografie upamiętniające ważne dla Polonii wydarzenia jak np. odsłonięcie i poświęcenie pomników księdza Jerzego Popiełuszki na Greenpoincie (21 października 1990 roku), monumentu Katyń 1940 w Jersey City, NJ (19 maja 1991 roku) czy też ławeczki Jana Karskiego na Manhattanie (11 listopada 2007 roku).
W czasie trwania wernisażu prezentowany był także pokaz slajdów zawierających m.in.: różne imprezy, walki bokserskie i portrety, które nie zmieściły się na wystawie. Wyeksponowana była również tzw. rzeźba fotograficzna, którą stanowiło popiersie manekina owiniętego kliszami i taśmami filmowymi.
„FOTOGRAFIA” ZOSI ŻELESKIEJ-BOBROWSKI
Pochodzi z Krakowa, a w Nowym Jorku mieszka od 1987 roku. Studia architektoniczne na Politechnice Krakowskiej wprowadziły ją do świata sztuki. Jej przygoda z fotografią zaczęła się od przyjaźni z Janiną Garycką, współzałożycielką Piwnicy pod Baranami, której piękne scenografie z przedstawień oraz innych imprez – jak słynne „Jajeczka” czy „Opłatki” – zaczęła utrwalać na zdjęciach. Tam też miała pierwsze wystawy.
Po przyjeździe do Wielkiego Jabłka studiowała w New York Institute of Photography, Fashion Institute of Technology oraz Queens College. Jest współzałożycielką Polsko-Amerykańskiego Klubu Fotografika, który powstał w Nowym Jorku w 1998 roku, a obecnie jest jego członkiem honorowym.
Powszechnie znana jako fotoreporterka, dokumentująca życie kulturalne i polityczne społeczności polonijnej. Jest fotografem prasowym i portretowym. Jej zdjęcia ukazały się w wielu polskich i amerykańskich gazetach, magazynach, książkach i na okładkach płyt znanych polskich piosenkarzy.
W 1989 roku zdobyła pierwsze miejsce w konkursie organizowanym przez New York Institute of Photography w kategorii News & Photojournalism. Brała udział w wielu wystawach w Polsce i Stanach Zjednoczonych. Współpracuje z wieloma polsko-amerykańskimi instytucjami.
W 2001 roku otrzymała medal za współpracę z „Nowym Dziennikiem” z okazji 30-lecia istnienia gazety, a w 2008 roku medal „Zasłużona dla Kultury Polskiej” przyznany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego z okazji 10-lecia Polsko-Amerykańskiego Klubu Fotografika. Z okazji Miesiąca Dziedzictwa Polskiego w 2008 roku została również uhonorowana przez prezydenta Queensu Helen Marshall za dokumentowanie życia Polonii.
Pracowała także dla agencji fotograficznej „Reporter”. Jej zdjęcia pojawiły się w filmie dokumentalnym „Aktorka” opowiadającym o słynnej Elżbiecie Czyżewskiej i w książkach poświęconych jej oraz innym wybitnym Polakom takim jak: kompozytor Krzysztof Penderecki, wokalistki Urszula Dudziak i Irena Jarocka, a także artysta tworzący performance Krzysztof Zarębski. Fotografia jest jej pasją i powołaniem, i jak twierdzi „lubi uwieczniać chwile, aby dokumentować historię”.