Wyższa minimalna stawka godzinowa w Nowym Jorku

Anna Arciszewska

Obecna minimalna stawka godzinowa w Nowym Jorku to 15 dolarów. Obowiązuję we wszystkich firmach, nie tylko zatrudniających większą liczbę pracowników. Co najmniej 15 dol. na godzinę zarabiają też osoby zatrudnione w powiecie Westchester i na Long Island. W ciągu trzech lat ma to być 17 dol. W pozostałych rejonach stanu – 16 dol. Zgodnie z porozumieniem ogłoszonym kilka dni temu, nowojorczycy mieliby zagwarantowaną minimalną stawkę godzinową wynoszącą znacznie więcej niż federalne minimum, czyli 7,25 dol. Wciąż jednak będą zarabiać mniej niż pracownicy na przykład w Kalifornii, Waszyngtonie czy na Hawajach. W stanach tych do końca 2028 roku minimalna godzinowa stawka ma wynieść 18 dol.

„Obiecałem nowojorczykom, że uczynimy nasz stan tańszym, bardziej znośnym i bezpieczniejszym. Nasz budżet spełnia tę obietnicę – powiedziała tuż po zawarciu wstępnej umowy budżetowej gubernator. – Nowojorczycy walczą i musimy podnieść płace, by mogli opłacić rachunki, zapłacić za czynsz czy zakupy spożywcze dla dzieci. Dlatego popieram podniesienie płacy minimalnej” – dodała Kathy Hochul.

Wstępna umowa budżetowa zakłada podniesienie płacy minimalnej o 1 dolara w mieście Nowy Jork, powiecie Westchester i na Long Island od 1 stycznia 2024 roku, 50 centów w 2025 roku i tyle samo w 2026. To więcej, niż proponowało biuro pani gubernator w projekcie budżetu przedstawionym 1 lutego. Zgodnie z tamtymi zapisami wzrost wynagrodzenia miałby być powiązany z inflacją. Decyzję o podwyżce uważa się za zwycięstwo siły roboczej. Choć część demokratów i związków zawodowych uważa, że to wciąż za mało w porównaniu z rosnącymi kosztami życia w metropolii. „Przy rekordowej inflacji i historycznym kryzysie kosztów utrzymania płaca minimalna w wysokości 17 dol. za godzinę nie gwarantuje wystarczająco wysokiej pensji, by można się było utrzymać. To po prostu za mało” – twierdzą przedstawiciele ALIGN, czyli koalicji związków zawodowych i organizacji społecznych walczących o wyższą płacę minimalną w Nowym Jorku. Ich propozycja to 21 dol. na godzinę od 2027 roku.

„Koszty życia w metropolii są tak wysokie, że nierealne jest utrzymanie się zarabiając 17 dol. na godzinę” – uważa Jessica Ramos, demokratyczna senator z Queensu, jedna ze sponsorek projektu ustawy o podwyżce płacy minimalnej. W dokumencie jest zapis o 21,25 dol. na godzinę. Obecnie osoba pracująca za minimalną stawkę 15 dol. na godzinę, przez 40 godzin tygodniowo zarabia miesięcznie ok. 2400 dol. Po pierwszej planowanej podwyżce – od 2024 roku – ma to być ok. 2560 dol. Od 2025 roku – ok. 2640 dol., a od 2026 roku – 2720. Według różnych szacunków z planowanych podwyżek ma skorzystać co najmniej 900 tysięcy nowojorczyków.

Jak oblicza organizacja non profit United Way, zajmująca się pomocą osobą najmniej zarabiającym, w większości amerykańskich miast osoby zarabiające minimalną stawkę i pracujące 50 godzin tygodniowo są w stanie wynająć jednosypialniowe mieszkanie. W Nowym Jorku osoba z minimalną gwarantowaną wypłatą musiałaby pracować prawie dwa razy dłużej, by było ją stać na niewielkie mieszkanie.

Podwyżki to nie do końca dobra wiadomość dla pracowników, bo wielu z nich może stracić pracę – argumentują przeciwnicy zwiększenia minimalnej płacy. Prezes Queens Chamber of Commerce, Tom Grech, uważa, że większa stawka godzinowa uruchomi lawinę zwolnień. Przede wszystkim w sklepach i hipermarketach. „Podwyżki płac są trudne do przyjęcia. Widzimy dążenie do automatyzacji, ponieważ sklepy rodzinne nie mogą sobie pozwolić na wyższą płacę minimalną” – uważa Grech. Ten sam problem sygnalizuje Mike Durant, prezes Food Industry Alliance of New York State. „Placówki detaliczne zwiększą liczbę kas samoobsługowych, co ostatecznie doprowadzi do zmniejszenia liczby miejsc pracy” – mówi Durant.

Badanie National Federation of Independent Business wskazuje, że podwyżka płac kosztowałaby stan około 128 000 miejsc pracy w ciągu następnych 10 lat, czyli mniej więcej 1 procent zatrudnienia. Większość z tych miejsc pracy, bo 65 proc., dotyczyłaby małych firm. „Małe firmy w Nowym Jorku borykają się z kryzysem finansowym, a wszystko z powodu pandemii i nałożonych przez państwo ograniczeniach i blokadach. Do tego inflacja, niedobory siły roboczej, zakłócenia w łańcuchu dostaw, wysokie ceny paliw, skoki stawek za usługi komunalne i miażdżące stawki podatkowe – powiedział Ashley Ranslow, dyrektor stanowy National Federation of Independent Business. – Jak zwykle, negatywny skutek podwyżek płac spadnie nieproporcjonalnie na małych pracodawców, którzy mają mniejsze rezerwy gotówkowe lub marże zysku niż korporacje” – dodał Ranslow.

„Podstawowa teoria ekonomii mówi, że w tego rodzaju okolicznościach nie ma sytuacji, w której mogą wygrać wszyscy. To, co może pomóc pracownikom, może zaszkodzić pracodawcom – mówi Amit Batabyal, profesor ekonomii w Instytucie Technologii w Rochester.  – Tak więc małe firmy, małe zakłady już teraz borykają się z przeciwnościami wynikającymi z faktu, że stoją w obliczu niedoborów siły roboczej i muszą radzić sobie z zakłóceniami w łańcuchu dostaw”. Wiele firm, by znaleźć odpowiedniego pracownika już płaci więcej niż minimalna stawka.

Podwyżki krytykują też przedstawiciele organizacji rolniczych w Nowym Jorku. Uważają, że zmiany doprowadzą do wyższych kosztów produkcji, a co za tym idzie podniesienia cen. „Należy wprowadzić zmiany, aby chronić nasz lokalny system żywnościowy i zapewnić naszym farmom przyszłość w Empire State” – czytamy w oświadczeniu Grow NY Farms.

***

Podwyżka minimalnej stawki godzinowej w mieście Nowy Jork, powiecie Westchester i na Long Island:

Od 1 stycznia 2024 r. – 16 dol.

Od 1 stycznia 2025 r. – 16,50 dol.

Od 1 stycznia 2026 r. – 17 dol. 

Podwyżka w pozostałej części stanu:

Od 1 stycznia 2024 r. – 15 dol.

Od 1 stycznia 2025 r. – 15,50 dol.

Od 1 stycznia 2026 r. – 16 dol.