Żyda i muzułmanina połączyła marihuana i biznes. Media donoszą, że pierwszy licencjonowany sklep z wyrobami z konopi indyjskich na Staten Island poprowadzą wspólnie mężczyźni, którzy stereotypowo winni być teraz zwaśnieni. Przy okazji chcą pokazać, że w neutralnym środowisku mogą żyć razem w pokoju, a nawet prosperować.
„Chcemy pokazać, co się dzieje, gdy żydzi i muzułmanie pracują razem” – powiedział Shlomo Weinstock, który będzie prowadził na Staten Island sklep The Flowery wraz ze swoim partnerem Mohammedem „Mo” Elgalym. „Muzułmanin i żyd wkrótce otworzą razem odnoszący sukcesy biznes!” – zapowiada.
The Flowery zostało oficjalnie otwarte w środę w najbardziej konserwatywnej dzielnicy miasta przy 3022 Veterans Road West, w pobliżu Outerbridge Crossing.
Współpraca żyda i muzułmanina jest trudna do wyobrażenia – zwłaszcza w obecnym czasie. Po ataku Hamasu na Izrael z 7 października 2023 roku, a potem krwawego odwetu Izrela na Strefie Gazy, który trwa aż do dzisiaj, społeczności muzułmanów i żydów w Stanach Zjednoczonych pozostają w dużej części zwaśnione. Muzułmanie popierają swoich pobratymców w Palestynie, podczas gdy gros żydów identyfikuje się z Państwem Izrael.
„Pochodzimy od Abrahama” – mówi jednak Egely. „Jemy to samo jedzenie. Mamy te same osobowości” – dodaje.
Zgadzają się także w kwestii konfliktu izraelsko-palestyńskiego – obaj odczuwają ból z powodu rozlewu krwi. Wierzą, że spór da się załagodzić dzięki marihuanie. Przynajmniej tutaj – w Nowym Jorku.
Elgaly wcześniej prowadził restaurację, pizzerię i sklep z bajglami na Staten. Weinstock był z kolei menedżerem tras koncertowych. Nie jest to także ich pierwszy kontakt z marihuaną – w przeszłości oboje byli karani za przestępstwa, związane z lekkim narkotykiem.
The Flowery będzie 49. licencjonowanym sklepem z marihuaną w stanie Nowy Jork i 19. na terenie miasta. Według raportu z końca 2023 roku stan nadal zmaga się z nielegalną sprzedażą konopi indyjskich. Większość obrotu pochodząca z handlu marihuaną wciąż odbywa się w szarej strefie. W samym NYC istnieje podobno co najmniej 1500 nielegalnych punktów sprzedaży marihuany.
Red. JŁ