Podniesieniem flagi ze znakiem Polski Walczącej na maszt znajdujący się przed Polsko-Słowiańską Federalną Unią Kredytową (PSFCU) oraz odsłonięciem odnowionego muralu na fasadzie Polskiego Domu Narodowego „Warsaw” i występem Chóru Dziecięcego Polonia uczczono na Greenpoincie 80. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.
Wojtek Maślanka
W czwartek, 1 sierpnia, o 11 przed południem, a więc dokładnie w tzw. godzinie „W” (w Polsce 5 po południu) rozpoczęła się ceremonia upamiętnienia 80. rocznicy wybuchu niepodległościowego zrywu mieszkańców Warszawy. Na maszt, znajdujący się przed budynkiem największej polskiej instytucji finansowej poza granicami kraju, została wciągnięta biało-czerwona flaga z charakterystyczną czarną kotwicą.
Jej podniesienia dokonały osoby, których ojcowie walczyli w Powstaniu Warszawskim. Wśród nich byli przedstawiciele Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce (SWAP): Anita Zadrożna-Połczyńska i dr inż. Janusz Romański, a także znana amerykańska prezenterka radiowo-telewizyjna Rita Cosby, mec. Adrianna Woś-Myśliwiec i były wicekomendant greenpoinckiego posterunku NYPD Stefan Komar.
Flaga powstańcza, która będzie tam powiewała przez 63 dni – tyle ile trwał warszawski zryw – została wciągnięta na maszt przy ryku syren. Później uczestnicy uroczystości wysłuchali polskiego i amerykańskiego hymnu narodowego, a następne okolicznościowych przemów. Wśród uczestników rozdawano specjalne plakaty, na których zawsze upamiętni są warszawscy bohaterowie, którzy po wojnie mieszkali w Stanach Zjednoczonych. W tym roku w ten sposób uhonorowano członka Kedywu AK Jerzego „Donata” Wosia.
Po zakończeniu uroczystości przed siedzibą PSFCU jej uczestnicy przeszli pod Polski Dom Narodowy „Warsaw”, gdzie odsłonięto nową wersję powstańczego muralu, złożono kwiaty oraz zapalono znicze. Na zakończenie greenpoinckich obchodów wystąpił Chór Dziecięcy Polonia, który zaprezentował specjalnie przygotowany na tę okazję program artystyczny.
Pod wrażeniem rocznicowych uroczystości był konsul generalny Mateusz Sakowicz, który w rozmowie z „Nowym Dziennikiem” podkreślił, że doskonale znał wcześniejszy mural autorstwa polonijnego artysty Rafała Pisarczyka, bowiem będąc pracownikiem ONZ często miał okazję pojawiać się w jego okolicy.
„Wielokrotnie pokazywałem go moim gościom, z którymi bywałem na Greenpoincie. Znam historię jego dewastacji i szybkiego odmalowania. Tak więc jest to dla mnie miejsce szczególne” – stwierdził dyplomata.
„Jestem przekonany, że ta nowa odsłona muralu będzie też trafiać do innego, młodszego odbiorcy ponieważ jest on bardzo żywy i intrygujący kolorystycznie” – dodał konsul generalny. Był on także pod wrażeniem uroczystości, które odbyły się przy głównej siedzibie PSFCU.
„Wciągniecie powstańczej flagi na maszt w sercu Greenpointu oraz wypowiedzi i wspomnienia działaczy, które tam miały miejsce były bardzo wzruszające. A połączenie jej z odsłonięciem muralu dało znakomity efekt upamiętniania 80. rocznicy Powstania Warszawskiego” – podkreślił Mateusz Sakowicz.
PRZEMOWY PRZY POWSTAŃCZEJ FLADZE
Po podniesieniu powstańczej flagi i wysłuchaniu hymnów wygłoszono kilka okolicznościowych przemów. Jako pierwszy głos zabrał Bogdan Chmielewski, prezes i dyrektor wykonawczy PSFCU, który przywitał wszystkich gości i uczestników uroczystości oraz podziękował za obecność. W swoim przemówieniu podkreślił znaczenie Powstania Warszawskiego.
„Jest to klasyczny przykład tego, że Polacy pomimo ryzyka i małych szans na wygraną nigdy nie porzucili idei wolności, demokracji i niepodległości oraz zawsze się potrafią zjednoczyć w trudnych momentach i pokonać wroga” – podkreślił prezes PSFCU. Zaznaczył też, że naszym obowiązkiem jest oddawać cześć i pamiętać o tych, którzy za nas walczyli, a nawet oddawali swoje życie.
„Powstanie pomimo faktu, że było przegrane, jednak było początkiem zwycięstwa nad hitleryzmem, a potem nad komunistycznym oprawcą” – dodał Bogdan Chmielewski.
Kolejnym mówcą był Krzysztof Matyszczyk, przewodniczący Rady Dyrektorów PSFCU, który również podkreślił znaczenie Powstania Warszawskiego.
„Jest to jeden z najbardziej istotnych faktów w naszej historii. Z punktu widzenia moralnego – tak jak mówił prezydent Andrzej Duda – milowy krok. Było to wydarzenie, którego ważności nie sposób przecenić” – podkreślił Krzysztof Matyszczyk. Dodał, że wszyscy powinniśmy być niesamowicie dumni, że podobnie jak powstańcy reprezentujemy naród, dla którego bohaterstwo, poświęcenie i walka o wolność są bezkompromisowe.
Głos zabrał także konsul generalny Mateusz Sakowicz, który podziękował wszystkim zebranym, zarówno organizatorom rocznicowej uroczystości, jak i jej uczestnikom, za pamięć o powstańcach i walczącej Warszawie. Przybliżył także miejsca pamięci znajdujące się na Mokotowie, gdzie spędził kilka lat swojego życia i gdzie nadal mieszka gdy przebywa w polskiej stolicy.
„Tam nie ma skweru ani nawet budynku, który nie byłby uświęcony krwią Polaków” – podkreślił dyplomata. Opowiedział też i opisał wiele ze znajdujących się tam tablic i miejsc pamięci. Podkreślił również, że pamięć o historii i Powstaniu Warszawskim powinna być elementem scalającym wszystkich Polaków.
Na zakończenie części oficjalnej krótkie przemówienie wygłosił naczelny komendant SWAP Tadeusz Antoniak. Wskazał w nim m.in. na to, że 80. rocznica powinna zamknąć dyskusję na temat tego, czy Powstanie Warszawskie było potrzebne.
„Powiedzmy raz na zawsze – to powstanie miało sens. Było ono walką o niepodległość i wolność Polski. Wolność, którą mierzy się krzyżami” – podkreślił naczelny komendant SWAP. Dodał też, że warszawski zryw był dowodem, że zarówno zagrożenie ze Wschodu jak i Zachodu zawsze kończy się tragicznie dla Polski. W tym kontekście nawiązał też do aktualnej sytuacji geopolitycznej.
„Miejmy świadomość, że obecnie ze Wschodu jest zagrożenie zbrojną agresją sowiecką, a ze strony zachodniej Niemcy pod płaszczykiem Unii Europejskiej również próbują zawłaszczyć naszą niepodległość. Robią to w sposób miękki, m.in. poprzez tzw. kulturkampf i odbieranie nam głosu w Unii Europejskiej” – stwierdził Tadeusz Antoniak. Przypomniał też słowa św. Jana Pawła II, mówiące o tym, że „wolność nie jest dana raz na zawsze”.
Pod koniec ceremonii podniesienia powstańczej flagi na Greenpoincie menedżer ds. promocji PSFCU Mariusz Moryl zapewnił, że będzie ona powiewała przez 63 dni. Zachęcił także wszystkich do odwiedzenia Manhattanu, gdzie na Times Square, na największym telebimie – z inicjatywy PSFCU – co jakiś czas miała pojawiać się animacja upamiętniająca 80. rocznicę Powstania Warszawskiego.
W uroczystości podniesienia flagi prócz wymienionych osób uczestniczyli również inni przedstawiciele Rady Dyrektorów PSFCU: dr Iwona Korga, mec. Mariusz Śniarowski i Bogdan Ogórek oraz przewodniczący Komisji Rewizyjnej Artur Dołęga. Byli także nowojorscy radni Robert Holden i Lincoln Restler, sybiraczka i zarazem naczelna prezeska Korpusu Pomocniczego Pań Helena Knapczyk, Wielki Marszałek Parady Pułaskiego 2024 Piotr Praszkowicz oraz przewodniczący Głównego Komitetu Parady Pułaskiego Richard Zawisny, prezes Centrali Polskich Szkół Dokształcających dr Dorota Andraka, Paweł Pachacz prezes Centrum Polsko-Słowiańskiego i jego dyrektor wykonawcza Agnieszka Granatowska, a także przedstawiciele SWAP i ZHP oraz wielu polonijnych organizacji.
ODSŁONIĘCIE POWSTAŃCZEGO MURALU
80. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego była doskonałą okazją do zmiany i odsłonięcia nowego muralu dedykowanego uczestnikom wolnościowego zrywu i upamiętniającego powstańców żyjących na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych.
„Mural od samego początku miał być żywym, zmieniającym się memoriałem, i kolejni artyści mieli dostawać szanse aby oddać w Nowym Jorku hołd Powstańcom Warszawskim” – wyjaśnił w rozmowie z „Nowym Dziennikiem” jego pomysłodawca i zarazem prezes Gram-X Promotions Grzegorz Fryc. Dodał, że pierwsze wielkoformatowe graffiti które powstało na 70. rocznicę wolnościowego zrywu Warszawiaków, zostało zdewastowane i odnowione, tak jak zburzona przez Niemców stolica Polski.
Po dekadzie przyszedł czas na zmianę tej formy upamiętnienia powstańców. Nowy mural jest dziełem warszawskich grafficiarzy: Tomasza Todorowa, Pawła Chmielewskiego oraz Michała Bryka. Z kolei autorem całego projektu artystycznego jest Adam Biszewski. Nowy mural pokazuje płonącą Warszawę i powstańców, którzy chronieni są przez ogromny blok w kształcie kotwicy Polski Walczącej. W jego prawej części uwzględnionych jest 12 powstańców, którzy po zakończeniu wojny trafili do Stanów Zjednoczonych. Są to: Ryszard „Ryś” Kossobudzki, który walczył w batalionie „Gozdawa”, Julian „Goliat” Kulski walczący na Żoliborzu, Mieczysław „Marek” Madejski, dowódca plutonu „Topolnicki” w batalionie „Zośka” oraz jego żona Irena Woś, która była łączniczką, a także Jadwiga „Kozaczek” Chruściel – córka dowódcy powstania generała Antoniego „Montera” Chruściela, Bolesław „Pałąk” Biega walczący w batalionie „Kiliński” i jego żona, sanitariuszka Alicja „Jarmuż” Treutler, Władysław „Bystrzycki” Mazur walczy na Pradze, a także członkowie zasłużonej rodziny Wosiów: Jerzy „Donat” Woś, członek Kedywu AK, Wanda „Julita” Woś z batalionu „Mączyński” i członek NSZ oraz Paweł „Zenon” Woś. Jedyną żyjącą bohaterką uhonorowaną na muralu jest Danuta „Siódemka” Krempa (obecnie Szlajmer), łączniczka i sanitariuszka w batalionie „Kiliński”, która trzy lata temu przeprowadziła się na stałe do Warszawy.
Uroczystość odsłonięcia nowego muralu prowadził Marek Chrościelewski, prezes Polskiego Domu Narodowego „Warsaw” i komendant Okręgu 2. SWAP, który opowiedział o idei tego memoriału, a także o działalności polonijnej organizacji weterańskiej założonej przez żołnierzy Błękitnej Armii.
Głos zabrał również konsul generalny Mateusz Sakowicz, który wspominał wcześniejszy mural oraz chwalił przekaz płynący z jego nowego wizerunku. Z kolei naczelny komendant SWAP Tadeusz Antoniak zwrócił uwagę na obowiązek spoczywający na współczesnych Polakach i dotyczący pielęgnowania pamięci o powstańcach i innych bohaterach narodowych walczących o wolność naszej ojczyzny. Dodał też, że jest dumny z tego, że organizacja którą kieruje – SWAP wraz z Polskim Domem Narodowym „Warsaw” i PSFCU sfinansowała realizację nowego muralu.
Przemawiali także nowojorscy radni Lincoln Restler i Robert Holden oraz poseł stanowa Emily Gallagher. Wszyscy podkreślali znaczenie upamiętnienia powstańców walczących o wolność Polski i jej stolicy oraz elementu łączącego ich wszystkich jakim jest nowe graffiti znajdujące się na ścianie Domu Narodowego „Warsaw”.
Robert Holden, który jako dziecko chodził do katolickiej szkoły działającej przy polskiej parafii św. Wojciecha na Elmhurst wspominał także spotkania z jednym z powstańców warszawskich, jakie tam miały miejsce.
Z kolei Rita Cosby oraz mec. Adrianna Woś-Myśliwiec wspominały swoich ojców oraz dziękowały za ich upamiętnienie.
Ostatnim mówcą był Grzegorz Fryc, który jako inicjator obu murali wspominał początki tej formy oddania czci warszawskim bohaterom, a także historię zniszczenia i odnowienia jego pierwszej wersji. Opowiedział również o powstańcach, których podobizny znalazły się na nowym memoriale.
Po jego wystąpieniu odbyło się przecięcie biało-czerwonej wstęgi i oficjalne odsłonięcie nowego muralu. Ceremonii tej dokonali potomkowie upamiętnionych powstańców – Rita Cosby, mec. Adrianna Woś-Myśliwiec, Anita Zadrożna-Połczyńska, dr inż. Janusz Romański i Stefan Komar. Towarzyszyli im przedstawiciele zarządu SWAP – Tadeusz Antoniak, Marek Chrościelewski i Zygmunt Bielski, oraz przedstawiciele zarządu PSFCU – Bogdan Chmielewski i Krzysztof Matyszczyk. Następnie harcerki oraz dr Iwona Korga reprezentująca Instytut Piłsudskiego i Radę Dyrektorów PSFCU wraz z jej przewodniczącym, złożyli kwiaty i zapalili znicze.
KONCERT CHÓRU DZIECIĘCEGO POLONIA
Greenpoinckie uroczystości upamiętniające 80. rocznicę Powstania Warszawskiego zakończył występ Chóru Dziecięcego Polonia pod dyrekcją Dominika Grzyba i z gościnnym udziałem polskiego aktora Patryka Szwichtenberga pełniącego rolę narratora. Polonijne dzieci zaprezentowały rewelacyjne, parateatralne przedstawienie przygotowane specjalne na rocznicowe obchody.
Złożyły się na niego powstańcze pieśni oraz piosenki o Warszawie i wolności, a także odpowiednio dobrane wiersze i opowieści. Był to program, którego scenariusz został oparty na podstawie książki Joanny Papuzińskiej „Asiunia”. Dyrektor polonijnego chóru Dominik Grzyb chciał w ten sposób pokazać światu, że wojna to zło. Żeby to odpowiednio wyartykułować, do piosenek i wierszy zostały także zaprojektowane stroje i przygotowano scenografię. Dodatkowo szef chóru wraz z 11-letnim uczniem Michałem Wróblem skomponował muzykę instrumentalną, która stanowiła uzupełnienie całości przedstawienia. Jego światowa premiera odbyła się 27 marca w jednym z broadwayowskich teatrów – Theatre 71.
„Musicale w wykonaniu dzieci rzadko kiedy poruszają tematykę wojny dorosłych, czyli doświadczeń ze wszech miar traumatycznych. Tymczasem właśnie niezwykle ważne jest, by historie dzieci z tamtego okresu wraz z ich perspektywą również wybrzmiewały” – podkreślił w rozmowie z „Nowym Dziennikiem” Dominik Grzyb. Dodał, że dzięki temu maluchy nauczą się empatii i dowiedzą się o istnieniu wojen, bo jak uważa błędem jest ukrywanie tego to nimi.
„Wykorzystaliśmy utwory oddające klimat tamtych czasów, opowiadające o Warszawie oraz skomponowane podczas Powstania Warszawskiego. Angażując członków naszej dziecięcej orkiestry postanowiliśmy dokonać instrumentacji tych utworów w taki sposób by wybrzmiały dźwięki jak najbardziej zbliżone do tamtej rzeczywistości” – wyjaśnia Dominik Grzyb. Do tego celu wykorzystano: klarnet, akordeon, fortepian, skrzypce, ksylofon i banjo.
„Prezentując wyjątkowe emocje tamtych dni dzieci wykonały także tanga, które z racji genezy gatunku zawierają w sobie wielki ładunek emocjonalny. Niektóre stroje wykonali sami artyści” – dodał dyrektor chóru. Tak było w przypadku Michała Jamrożka, który wystąpił w przypalanej ogniem koszuli, śpiewając zakazane tango pt. „Kołysanka z Getta”.
Z kolei Anna Gosk, projektując scenografię na podstawie rysunków z książki namalowała dom w nawiązaniu do ulicy Mątwickiej 3 w Warszawie, gdzie toczyła się akcja przedstawienia oraz skonstruowała tramwaj warszawski, na tle którego tańczyły dzieci.
„Paradoksalnie czas wojny to też wesołe piosenki ku pokrzepieniu serc, które postanowiliśmy wykonać razem z publicznością” – zaznaczył Dominik Grzyb. Były to doskonale znane wszystkim szlagiery: „Głęboka studzienka” i „Pałacyk Michla”. Całość uzupełniały materiały multimedialne, dokumentalne filmy oraz oryginalne zdjęcia z powstania pokolorowane przez Mikołaja Kaczmarka. Przygotowania do musicalu trwały kilka miesięcy.
„W sumie od premiery poprzez wakacyjne castingi na przestrzeni ośmiu miesięcy w produkcji wzięło udział ponad 60 dzieci oraz dorosły narrator. Muzyka jednak wykonywana była wyłącznie przez dzieci z Chóru i Orkiestry Polonia, które ćwiczą stale przez cały rok” – zapewnił nasz rozmówca.
„To wspaniałe i ważne, że to właśnie dzieci, nadzieja Polonii, upamiętniając poległych rówieśników wystąpiły w Polskim Domu Narodowym 'Warsaw'” – dodał na zakończenie Dominik Grzyb. Całość wywarła na publiczności ogromne wrażenie, przez co nie obyło się bez bisu.
Po świetnie przyjętym występie Chóru Dziecięcego Polonia uczestniczący w uroczystości odsłonięcia muralu Mikołaj Kaczmarek wręczył dwie koloryzowane przez niego fotografie. Jedną – z podobizną Antoniego Chrościelewskiego, uczestnika bitwy o Monte Cassino – otrzymał jego syn Marek Chrościelewski, prezes Polskiego Domu Narodowego „Warsaw”. Drugą, z podobizną Anny „Hanki” Wajcowicz, która zginęła 1 sierpnia 1944 roku, otrzymał naczelny komendant SWAP Tadeusz Antoniak jako podziękowanie za wsparcie udzielone przez tę organizację dla projektu „Barwy Powstania Warszawskiego”, związanego z wystawą prac Mikołaja Kaczmarka wyeksponowaną na zewnątrz Konsulatu Generalnego RP w Nowym Jorku.