Podczas czwartkowej konferencji prasowej kończącej wizytę w Wielkiej Brytanii prezydent Donald Trump zasugerował powrót armii stanów Zjednoczonych do Bagram, dawnej bazy amerykańskiego lotnictwa w Afganistanie – poinformowała w piątek agencja AP. USA wycofały się z Bagram przed czterema laty.
Trump powiązał kwestię powrotu do Afganistanu z koniecznością przeciwdziałania ruchom Chin.
– Próbujemy ją odzyskać – powiedział amerykański prezydent. Nie podał jednak żadnych szczegółów.
AP zwróciła uwagę, że już wcześniej Trump wspominał o amerykańskim powrocie do Afganistanu. Od czasu kampanii wyborczej krytykował b. prezydenta Joe Bidena za chaotyczne wycofanie wojsk i dramatyczne ostatnie godziny obecności USA w Kabulu – choć to jeszcze sam podczas pierwszej kadencji wynegocjował porozumienie z talibami. Trump twierdził też, że ośmieliło to Władimira Putina, który stracił respekt do Stanów Zjednoczonych, do ataku na Ukrainę.
Trump twierdzi, że choć USA miała wycofać się z Afganistanu, to miały uczynić to z godnością i siłą. – Mieliśmy zachować bazę Bagram, jedną z największych na świecie. Oddaliśmy ją za nic – powiedział dziennikarzom podczas lotu powrotnego do Stanów. – To jedna z najpotężniejszych baz na świecie pod względem wytrzymałości i długości pasa startowego. Można tam wylądować czymkolwiek. Można na niej wylądować planetą”.
Nie jest jasne, czy Stany Zjednoczone prowadzą jakiekolwiek nowe, bezpośrednie lub pośrednie rozmowy z rządem talibów na temat powrotu do Afganistanu – podkreśliła AP. Trump zasugerował jednak, że talibowie, którzy od powrotu do władzy w 2021 roku, zmagają się z kryzysem gospodarczym, utratą międzynarodowej legitymacji, wewnętrznymi rozłamami i rywalizującymi grupami bojowników, mogą być skłonni zezwolić na powrót armii USA. – Staramy się ją odzyskać, ponieważ czegoś od nas potrzebują – powiedział Trump o talibach.
Prezydent powtórzył, że obecność USA w Bagram jest cenna ze względu na bliskość Chin, największego konkurenta gospodarczego i militarnego Stanów Zjednoczonych. – Jednym z powodów, dla których zależy nam na tej bazie, jest to, jak wiadomo, że znajduje się ona godzinę drogi od miejsca, w którym Chiny produkują broń jądrową – powiedział Trump. – Dużo się dzieje – dodał.
W czwartek wieczorem Zakir Dżalalay z afgańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych napisał w serwisie społecznościowym X, że Afganistan i USA muszą ze sobą współpracować i mogą utrzymywać stosunki gospodarcze i polityczne oparte na wzajemnym szacunku i wspólnych interesach. „Afgańczycy nigdy w historii nie akceptowali (zagranicznej) obecności wojskowej i (ten scenariusz) został całkowicie odrzucona podczas rozmów i porozumienia w Dosze, ale drzwi do dalszej interakcji są otwarte” – stwierdził Dżalalay.
Chociaż USA i talibowie nie mają formalnych stosunków dyplomatycznych, strony prowadziły rozmowy na temat zakładników. Amerykanin, który został porwany ponad dwa lata temu podczas podróży po Afganistanie jako turysta, został zwolniony przez talibów w marcu.
W zeszłym tygodniu talibowie poinformowali również, że osiągnęli porozumienie z wysłannikami USA w sprawie wymiany więźniów w ramach wysiłków na rzecz normalizacji stosunków między Stanami Zjednoczonymi a Afganistanem.(PAP)
os/ mal/
Rządzący w Afganistanie talibowie wykluczyli możliwość powrotu Amerykanów do bazy wojskowej Bagram. Takie rozwiązanie sugerował wcześniej prezydent USA Donald Trump.
Opcję powrotu Amerykanów wykluczył we wpisie na portalu X Zakir Dżalalay z afgańskiego MSZ. Dodał jednak, że talibowie są gotowi do rozmów z administracją Trumpa na tematy gospodarcze i polityczne.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej, kończącej wizytę w Wielkiej Brytanii, prezydent Trump zasugerował powrót armii Stanów Zjednoczonych do Bagram, dawnej bazy amerykańskiego lotnictwa w Afganistanie.
Trump powiązał kwestię powrotu do Afganistanu z koniecznością przeciwdziałania ruchom Chin.
– Próbujemy odzyskać (tę bazę) – powiedział amerykański przywódca. Nie podał jednak żadnych szczegółów.
Baza Bagram, największa w kraju, została przejęta przez talibów w 2021 r. w trakcie chaotycznego odwrotu Amerykanów z Afganistanu.
Prezydent USA wielokrotnie mówił, że baza powinna pozostać pod kontrolą Waszyngtonu. Sugerował też, że obecna jest w niej chińska armia. Pekin i talibowie jednak temu zaprzeczali. (PAP)
mobr/ szm/