New York
43°
Mostly Cloudy
7:15 am6:57 pm EDT
11mph
34%
29.92
MonTueWed
63°F
63°F
54°F
Jesteśmy z Polonią od 1971 r.
Publicystyka
Opinie i Analizy

Analityk: Francja może oczekiwać czegoś w zamian za parasol nuklearny; np. udziału w misji pokojowej na Ukrainie

06.03.2025

Francuskie podejście nie jest transakcyjne, jak w przypadku administracji prezydenta USA Donalda Trumpa, ale Paryż może oczekiwać czegoś w zamian od europejskich partnerów w przypadku większej ochrony nuklearnej – powiedział PAP analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Artur Kacprzyk (PISM).

W środowym przemówieniu telewizyjnym prezydent Francji Emmanuel Macron mówił – w odpowiedzi „na historyczny apel przyszłego kanclerza Niemiec (Friedricha Merza)” – o zapoczątkowaniu „strategicznej debaty na temat ochrony, poprzez nasze odstraszanie nuklearne, naszych partnerów na kontynencie europejskim”.

Jak zauważył Kacprzyk, to nie pierwsza sugestia Macrona w tej kwestii, ale bardziej bezpośrednia niż ogólnikowe stwierdzenia o „europejskim wymiarze francuskiego odstraszania nuklearnego”. Zdaniem analityka, biorąc pod uwagę obawy o przyszłość relacji z USA, agresywną politykę Rosji i gotowość współpracy wyrażaną przez europejskich partnerów, być może Francuzi będą skłonni zaoferować sojusznikom więcej niż do tej pory.

„Nie można z pewnością stwierdzić, czy konkretne zdolności nuklearne czy deklaracje wypełnią zadanie odstraszania, zwłaszcza ataku na sojusznika. Chodzi o to, żeby stworzyć jak największe ryzyko dla agresora, w tym przypadku Rosji” – podkreślił Kacprzyk.

W związku z tym, jak zauważył, większy arsenał amerykański tworzy większe szanse na skuteczne odstraszanie Kremla niż ograniczone możliwości francuskie i brytyjskie. Dodał, że mogą one jednak w większym stopniu niż obecnie uzupełniać amerykańskie odstraszanie lub posłużyć do próby jego częściowego zastąpienia, gdyby USA wycofały się z Europy.

Niewielkie arsenały Francji i Wielkiej Brytanii są w głównej mierze zarezerwowane do dokonania odwetu nuklearnego – dodał.

„Ciężko sobie wyobrazić, że w przypadku ataku nuklearnego na Polskę Francuzi masowo zaatakują Rosję, bo Rosja w nuklearnym odwecie zaatakuje Francję. Oznaczałoby to totalną wojnę nuklearną, a faktycznie samobójstwo Francji” – powiedział analityk PISM.

Według niego do odstraszania ataków na sojuszników potrzebne są możliwości bardziej selektywnego użycia broni jądrowej. Francja ma ich znacznie mniej niż Amerykanie, ale więcej niż Brytyjczycy, dysponując nie tylko pociskami balistycznymi wystrzeliwanymi z okrętów podwodnych, ale i pociskami manewrującymi wystrzeliwanymi z samolotów Rafale – zauważył Kacprzyk.

„Z tych dwóch krajów Francja ma obecnie więcej do zaoferowania niż Wielka Brytania i jest w stanie stworzyć większe ryzyko dla Rosji poniżej progu totalnej wojny nuklearnej” – dodał ekspert.

Analityk nie sądzi, aby podejście francuskie było tak transakcyjne, jak w przypadku administracji Donalda Trumpa, ale Paryż może oczekiwać czegoś w zamian od partnerów za dodatkową ochronę. „Francuzi najwyraźniej uznają, że odstraszanie nuklearne Europy trzeba wzmocnić, mogą to jednak robić na różne sposoby” – zauważył Kacprzyk.

„W stosunku do wszystkich sojuszników mogą zadeklarować, że użyją w ich obronie broni jądrowej, a jeśli np. Polska chciałaby również ćwiczeń na swoim terytorium lub obecności samolotów zdolnych przenosić broń jądrową, Francuzi mogliby oczekiwać czegoś w zamian” – ocenił ekspert.

W grę mógłby wchodzić zakup francuskiego uzbrojenia albo udział w misji pokojowej na Ukrainie czy poparcie dla francuskich koncepcji współpracy obronnej w UE – dodał.

Jak zauważył analityk, takie podejście ułatwiłoby też francuskim politykom wytłumaczenie rozciągnięcia parasola nuklearnego na sojuszników francuskiemu społeczeństwu, zwłaszcza że debata na ten temat we Francji jest gorąca.

Marcin Furdyna (PAP)

mrf/ mms/ js/

Podobne artykuły

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

baner