Do 91 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych powodzi, do której doszło w miniony weekend w Teksasie – poinformowała w poniedziałek rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt. Zapowiedziała, że prezydent USA Donald Trump może udać się do dotkniętego katastrofą regionu w piątek.
Sytuacja na miejscu pozostaje niebezpieczna – ostrzegła rzeczniczka na briefingu. W poniedziałek przez środkowy Teksas przechodzą silne deszcze i burze.
Leavitt podkreśliła, że obarczanie administracji Trumpa winą za powódź to „niemoralne kłamstwo” i podkreśliła, że służby meteorologiczne zadziałały w odpowiedni sposób, publikując na czas prognozy i wydając ostrzeżenia.
W niedzielę Trump zapowiedział, że najpewniej w piątek uda się do Teksasu. „Chcemy dać im trochę czasu. (Poleciałbym) już dzisiaj, ale byśmy tylko przeszkadzali” – dodał.
Szeryf Larry Leitha powiadomił w poniedziałek rano, że na terenie hrabstwa Kerr znaleziono 75 ciał, w tym 27 zwłok dzieci. W Teksasie trwa akcja poszukiwawczo-ratunkowa. Zaginionych jest kilkadziesiąt osób.
Jak powiadomili organizatorzy chrześcijańskiego obozu dla dzieci Camp Mystic, w powodzi zginęło 27 jego uczestników i pracowników. Ośrodek został zalany w piątek, gdy pobliska rzeka Guadalupe wystąpiła z brzegów.
Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ kar/