Burmistrz Chicago Lori Lightfoot zaaapelowała w poniedziałek do mieszkańców miasta o wsparcie dla imigrantów wysyłanych przymusowo z Teksasu. W niedzielę przybył do Chicago ich kolejny transport.
Telewizja ABC nadala w poniedziałek wypowiedź Xanat Sobrevillę, przedstawicielkę Zorganizowanych Społeczności Przeciwko Deportacjom (OCAD), która stwierdziła, że wśród grupy 50 przybyłych, głównie Wenezuelczyków, były dzieci w wieku od 2 do 12 lat.
„Wolontariusze z kilku miejskich organizacji non-profit byli na miejscu, aby pomóc w tłumaczeniu. (…) Powiedzieli, że tylko 38 z 50 osób zostało zabranych do schroniska. Zdecydowana większość z nich to rodziny” – relacjonowała ABC. Jak dodała niektórych mieli odebrać krewni, a część zamierzała jechać do New Jersey.
Od środy z Teksasu do Chicago przybyło 125 migrantów, głównie z Wenezueli. Wyekspediował ich autobusami gubernator Teksasu Greg Abbott który od kwietnia rozpoczął akcję wysyłania imigrantów do Nowego Jorku i Waszyngtonu. Dotychczas przyjęły one ok. 8 tys. azylantów.
„Teksas będzie wciąż zapewniał ulgę naszym małym, przepełnionym miasteczkom granicznym wysyłając autobusy z migrantami do miast, które chwalą się usługami zapewniającymi im opiekę” – tweetowało w niedzielę biuro Abbotta.
„Nie powinniśmy być zmuszani do zgadywania. Jeśli nie chcecie, aby ci ludzie zostali w Teksasie, to współpracujecie z miastami, zanim umieścicie ich w autobusach, abyśmy mogli się przygotować do zapewnienia im schronienia” – nawoływała Lightfoot.
ABC informuje o koordynowaniu działań miasta, hrabstwa i stanu Illinois, aby nowo przybyłych przenieść ze schronisk do przejściowych mieszkań. Padają wezwania o delegowanie wolontariuszy i przekazywanie imigrantom ubrań, odzieży, artykułów higienicznych itp.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ jm/