Były kongresmen z Nowego Jorku, George Santos, został skazany na 87 miesięcy więzienia za oszustwa finansowe i kradzież tożsamości. Polityk wyraził w sądzie skruchę i przeprosił. Przyznał także, że „zawiódł swoich wyborców”.
Wyrok zapadł w Central Islip na Long Island w Nowym Jorku. George Santos został skazany na 87 miesięcy (ponad 7 lat) więzienia za oszustwa finansowe i kradzież tożsamości.
Były kongresmen dopuścił się fałszowania wartości swojego majątku, podszywania się pod darczyńców i kradzież danych osobowych. Kampanię wyborczą wykorzystywał nie tylko do promowania swojej kandydatury, ale także celem wzbogacenia się. Zrobił to m.in. fałszując datki oraz prowadząc fikcyjną organizację non-profit, do której wsparcia nakłaniał swoich sympatyków. Pozyskane w ten sposób pieniądze wykorzystał m.in. na sfinansowanie pobytu w luksusowym hotelu w Las Vegas.
Polityk wyłudził nawet zasiłek dla bezrobotnych, chociaż w czasie, kiedy go otrzymywał, posiadał stałe źródło utrzymania
Prokuratorzy określili Santosa mianem „zawodowego oszusta”, który stworzył cały swój „fikcyjny wizerunek”.
W 2023 roku Santos został usunięty z Kongresu jako szósty poseł do Izby Reprezentantów w historii – pierwszym od czasów wojny secesyjnej. Jego kadencja trwała niecały rok.
Więzienie to nie jedyna kara, jaką nałożono na polityka. Santos musi także zwrócić 575 tys. dolarów tytułem odszkodowania i konfiskaty.
Były kongresmen zapowiedział, że nie zamierza ubiegać się o ułaskawienie. Ogłosił jednak, że poprosi o oddzielenie go w więzieniu od innych osadzonych.
Red. JŁ