New York
55°
Clear
5:33 am8:11 pm EDT
1mph
86%
30.04
TueWedThu
79°F
82°F
84°F
Jesteśmy z Polonią od 1971 r.
Wywiady

Czujemy się, jakbyśmy byli jedną wielką rodziną

06.04.2023
Anna Branas, menedżer głównego oddziału PSFCU przy McGuinness Boulevard na Greenpoincie ZDJĘCIA: JANUSZ M. SZLECHTA/NOWY DZIENNIK

“Nasi liczni członkowie to mieszkańcy zarówno Wschodniego Wybrzeża, Illinois, odleglejszych stanów oraz Polski. Spełniamy ich potrzeby związane z bankowością i finansami z wielką radością oraz satysfakcją. Są to nasi stali, wierni klienci, którzy odwiedzają nasze oddziały lub dzwonią w sprawach swoich kont, ale również z życzeniami na święta czy z okazji imienin pracownika” – mówi Anna Branas, menedżer głównego oddziału PSFCU na Greenpoincie, NY.

W 2005 roku miało miejsce wielkie otwarcie obecnej głównej siedziby Polish & Slavic Federal Credit Union (Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej) w pięknym budynku przy 100 McGuinness Boulevard na Greenpoincie. Czy Pani uczestniczyła w tym otwarciu?

To wydarzenie znam jedynie z opowiadań oraz ze zdjęć. Pełniłam wówczas funkcję asystenta w Dziale Obsługi w głównej siedzibie naszej Unii w Fairfield, NJ, i ze względu na wykonywane obowiązki nie mogłam wziąć udziału w otwarciu tego oddziału.  

Od jak dawna jest Pani związana z naszą Unią?

Z Polsko-Słowiańską Federalną Unią Kredytową jestem związana od 27 lat. W kwietniu 1996 roku zostałam zatrudniona na stanowisku kasjerki w oddziale na Greenpoincie przy Greenpoint Avenue. Miałam dużo motywacji, odwagi i inspiracji. Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo, ale… było warto. W moim życiu spotkałam osoby, które okazały mi dużo zaufania. Kluczowe jest odpowiednie przygotowanie oraz przeszkolenie pracownika i to otrzymałam od pracodawcy.

A kiedy objęła Pani funkcję menedżera w tym największym i chyba najważniejszym dla Unii oddziale? Jak wygląda Pani dzień pracy?

Na stanowisku kierownika oddziału na McGuinness Boulevard pracuję od 9 lat. Każdy oddział ma kierownika, którego obowiązują te same przepisy i procedury. Muszę czuwać nad prawidłowym funkcjonowaniem oddziału i wspierać oraz motywować pracowników w wykonywaniu obowiązków. Moim zadaniem jest też pomoc członkom, głównie w sytuacjach, gdzie potrzebna jest decyzyjność oraz wiedza menedżera. Naturalnie wyzwań jest znacznie więcej. Nasi członkowie są szanowani, a prawidłowa obsługa oraz odpowiednie traktowanie jest kluczem do rozwiązania wielu problemów.

Jesteśmy otwarci w godzinach od 9 rano do 7 wieczorem od poniedziałku do piątku, a w soboty od 9 do 2 po południu. Dobrze rozpoczęty dzień pracy to wstęp do udanego całego dnia. Tak naprawdę nie da się jednoznacznie opisać typowego dnia pracy. Zazwyczaj jest bardziej intensywny niż spokojny, wszystko musi być już i teraz. Tym bardziej że cenimy czas naszych członków i chcemy zapewnić im niezawodny serwis. Zawsze jesteśmy im bardzo wdzięczni za wyrozumiałość oraz cierpliwość. Są chwile, że mamy wrażenie, iż nasi członkowie, a zarazem klienci, traktują nasz oddział jak „koło ratunkowe”. Naszym zadaniem jest wysłuchanie danej osoby, zapoznanie się z jej problemem, sprawdzenie, co było już zrobione w tym kierunku, wytłumaczyć, dlaczego jest taka decyzja i takie rozwiązanie. Jesteśmy wizytówką Polish Slavic Federal Credit Union nie tylko na stan Nowy Jork, ale także na pozostałe stany.

W naszej lokalizacji mieści się dział Member Business Services i to nasz oddział otwiera najwięcej kont dla korporacji biznesowych. Jest to dłuższy proces, a klienci cenią sobie sprawną i profesjonalną obsługę. W oddziale na McGuinness bardzo często mamy sytuacje, w których potrzeby i sprawy naszych klientów muszą być traktowane priorytetowo. Bardzo często takiej sytuacji towarzyszy dużo emocji. Ja jestem osobą, która unika konfliktów. Każda osoba jest ważna i żadna sprawa nie może być ignorowana. Dzięki lojalnym, pracowitym i najbardziej kreatywnym osobom w oddziale tworzymy wspaniały zespół. Każdy ma swój punkt widzenia, ale dzielimy się spostrzeżeniami i wyciągamy wnioski, aby nasza praca była wykonana jak najlepiej. Oczywiście, zawsze można było coś zrobić inaczej, może nawet lepiej. Zauważyłam, że kiedy spokojnie podchodzę do trudnych sytuacji, wtedy łatwiej jest nad tym wszystkim zapanować. Kiedy pracownicy widzą moje podejście do danego problemu, idą w moje ślady.

Ile osób pracuje w oddziale? Proszę zdradzić przy okazji, czy są to pracownicy mocno związani z tym miejscem?

Obecnie oddział obsługiwany jest przez 15 pracowników. Jest to efekt zmian rzeczywistości, w jakiej żyjemy. Mija kolejny rok odkąd – z powodu pandemii COVID-19 – wielu naszych członków coraz częściej korzysta z aplikacji mobilnej, internetowej. Korzystają z kart debetowych czy kredytowych, otrzymują bezpośrednie wpłaty na konto, a nie czeki. Wielu naszych klientów wyjechało do innych stanów, a także przeprowadziło się już na stałe do Polski.

Już za dwa lata będziemy obchodzili jubileusz 20-lecia naszego oddziału. Oczywiście, w ciągu 18 lat pracownicy zmieniali się, z różnych powodów. Obecnie jest tylko jedna osoba, która w naszym oddziale pracuje od samego początku – jest to pani Małgorzata Prochowska.

Załoga oddziału na Greenpoincie (od lewej): Czesława Antiporowicz, Melania Zaborowska, Urszula Kulesza, Jolanta Wilkowska, Krystyna Grygiel, Ewa Cedrowski, Sylwia Świeboda, Monika Woźniak, Małgorzata Prochowska, Katarzyna Suszek, Anna Branas – menedżer, Helena Żukowska, Iwona Cebula

W okresie pandemii wiele firm zostało zamkniętych, zmienił się sposób pracy. Czy Wasz oddział w czasie pandemii działał normalnie?

Byliśmy zamknięci przez kilka dni. Potem nasza załoga została podzielona na dwa zespoły: zespół A i zespół B. Wymienialiśmy się co dwa tygodnie. Pracowaliśmy bardzo ciężko, w dużym stresie. Nie było łatwo, ale osiągnęliśmy duży sukces – nie zdarzyło się, aby ktoś nie został obsłużony. Wysyłaliśmy pieniądze do Polski, wykonywaliśmy zatrzymanie czeków, zamawialiśmy czeki, wydawaliśmy gotówkę, przyjmowaliśmy aplikacje na pożyczki konsumenckie, a także na kupno domów. Dokonywaliśmy refinansowania. Krótko mówiąc – realizowaliśmy wszystkie możliwe zadania.

Oddział był otwarty codziennie, ale krócej niż w normalnych czasach, bo do godziny 4 po południu. Tylko określona liczba osób mogła być wpuszczona do budynku. Ale aby obsłużyć ostatniego klienta pracowaliśmy często o godzinę lub dwie dłużej. Klienci docenili naszą pracę. Efekt był taki, że polecali nasz oddział, dzięki czemu wiele osób założyło u nas konta.

Cieszę się, że to już jest za nami. Wyciągnęliśmy wnioski i to nas bardzo wzmocniło. Jesteśmy już innymi osobami, z dużo większym doświadczeniem pracy w sytuacjach kryzysowych. Teraz funkcjonujemy normalnie, ale wydaje mi się, że już nigdy nie będzie tak, jak było przed pandemią. Ruch w naszym oddziale zmniejszył się ze względu na to, że część osób wyjechała, a inni pokochali wirtualną drogę załatwiania wszystkich spraw. Dlatego teraz znacznie więcej klientów obsługujemy wirtualnie. Sami ich tego nauczyliśmy. Zaufali komputerom i telefonom, nie potrzebują już bezpośredniego kontaktu z naszymi pracownikami.

Mamy wielu klientów, którzy teraz są w Polsce. Spełniamy wszelkie ich potrzeby z wielką radością. Są to regularni nasi klienci, którzy potrafią zadzwonić z prośbą, ale również z życzeniami na święta czy z okazji imienin pracownika. Rozpoznajemy ich po głosie. Potrafią zadzwonić, aby zapytać, czy u nas wszystko jest w porządku, i jak się czuje osoba, która kiedyś ich obsługiwała.

Otrzymujemy również wiele listów, w których są dobre słowa i życzenia skierowane do nas. Czujemy się, jakbyśmy byli jedną wielką rodziną.

Czy udzielacie dużo pożyczek na domy i samochody?

Aktualnie udzielamy znacznie więcej pożyczek konsumenckich aniżeli hipotecznych. Najczęściej są to pożyczki na samochody, personalne i karty kredytowe. Natomiast jeśli chodzi o kupno domów, to jest zastój. Nasi klienci obserwują rynek i wstrzymują się z kupnem nieruchomości. Czekają, co się wydarzy.

Ilu klientów obsługujecie? Zapewne są to głównie Polacy, ale czy macie również klientów innych narodowości?

Obsługujemy ponad 8 tysięcy członków.  W naszym oddziale normalnością jest stały ruch, bez względu na porę dnia bardzo często można zobaczyć kolejki do kasy. Zawsze, kiedy jest taka potrzeba, pomagam moim współpracownikom w obsłudze klientów, co oczywiście nie ujmuje stanowisku kierownika. Z miłą chęcią pomagam założyć nowe konto, przyjąć wniosek na pożyczkę, zrobić transakcje w bankowości internetowej czy wykonać zatrzymanie czeku. Obsługujemy w większości Polaków oraz osoby polskiego pochodzenia, ale mamy również klientów z Czech, Ekwadoru, Ukrainy, Francji, Kolumbii, Słowacji, z Izraela, Hiszpanii oraz Amerykanów.

Nasz oddział świadczy również usługi notarialne dla wygody naszych członków. Trzy osoby z naszej załogi mają uprawnienia Notary Public: dwie osoby obsługują mieszkańców dzielnicy Brooklyn, a jedna – dzielnicy Queens. 

Oddział Unii przy McGuinness Boulevard na Greenpoincie jest otwarty od 9 rano do 7 wieczorem od poniedziałku do piątku, a w soboty od 9 do 2 po południu  FOTO: ARCHIWUM PSFCU

W 2007 roku, dla wygody członków Unii odwiedzających Amerykańską Częstochowę w Doylestow, w stanie Pensylwania, PSFCU uruchomiła tam swoje bankomaty. Również co roku organizujecie pielgrzymkę do Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown. Ile osób uczestniczy w tych pielgrzymkach?

Jeszcze przed pandemią, we wrześniu 2019 roku w pielgrzymce wzięło udział ponad tysiąc członków Unii. Z naszej lokalizacji wyruszyło sześć autokarów. Pielgrzymka to duże wyzwanie dla nas, pracowników, dostarcza dużo wrażeń, ale też i stresu. Pracownicy są odpowiedzialni za liczną grupę seniorów i ich bezpieczeństwo podczas pobytu w Doylestown. Musimy upewnić się, że przed wyruszeniem wszystkie osoby są w autokarze, że nikt nie został. Sprawdzamy też, czy dana osoba ma potrzebne leki, wygodne buty, czy zabrała telefon itd. Przez dwa ostanie lata, ze wzgledu na ograniczenia po pandemii, zapewnialiśmy seniorom darmowe wejście na festiwal w Doylestown i kupony na obiad.

Brałam udział w sześciu pielgrzymkach i chyba z radością pojadę kolejny raz do Amerykańskiej Częstochowy.

Unia współpracuje z Polonią, mocno wspiera organizacje i szkoły polonijne. Z jakimi organizacjami współpracuje Wasz oddział? 

Współpracujemy z Polish American Youth-Zuchy, z Pulaski Association of Business and Professional Men, INC., Maria Sklodowska-Curie Professional Women i Nowodworski Foundation. Jesteśmy przyjacielem Polskiej Szkoły Sobotniej im. Marii Konopnickiej na Greenponcie oraz w Yonkers, NY, Polskiej Szkoły Sobotniej im. o. Kordeckiego na Manhattanie oraz Centrali Polskich Szkół Dokształcających w Ameryce.  Współpracujemy z parafią Our Lady of Consolation przy Metropolitan Avenue i z kościołem św. Stanisława Kostki na Greenpoincie, a także z parafią św. Stanisława Biskupa i Męczenika na Manhattanie. Jesteśmy też obecni na wielu polonijnych wydarzeniach.

We wrześniu 2009 roku Wasz oddział dostąpił wielkiego zaszczytu – zawitał do was prezydent RP Lech Kaczyński z pierwszą damą Marią Kaczyńską. Powodów do radości było wiele, bowiem gości z Polski, i nie tylko, mieliście naprawdę dużo. Proszę wymienić chociaż niektórych.

Tak, praca w największym oddziale naszej Unii to też duży przywilej oraz możliwość spotkania wyjatkowych osób ze świata polityki, kultury czy sportu.

Nasz oddział dwukrotnie odwiedziła pierwsza dama RP Agata Kornhauser-Duda, minister Adam Kwiatkowski, wicepremier Jacek Sasin, minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza i prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński. Gościliśmy gwiazdy muzyki: Beatę Kozidrak, Marylę Rodowicz i zespół Golec uOrkiesta oraz Miss Świata Karolinę Bielawską. Zawitali do nas: były trener reprezentacji Polski Czesław Michniewicz, piłkarz Sebastian Mila, bokserzy Krzysztof Głowacki i Artur Szpilka, skoczek narciarski Kamil Stoch i świetna polska biegaczka narciarska Justyna Kowalczyk.

Siedziba oddziału PSFCU przy McGuinness Boulevard na Greenpoincie w Nowym Jorku

Jesteśmy nie tylko bankiem, ale także centrum kultury. Mamy spotkania z pisarzami, artystami i wyjątkowe wystawy. Taką z całą pewnością była wystawa zatytułowana „Mamo, ja nie chcę wojny“, która została u nas otwarta 17 listopada 2022 roku. Na wystawie tej można było oglądać rysunki polskich dzieci z lat 40. ubiegłego wieku, które pokazywały, jak postrzegają II wojnę światową, oraz bardzo zbliżone emocjonalnie rysunki dzieci ukraińskich, które kredkami i pędzlami utrwaliły swoje widzenie trwającej wojny w Ukrainie. Otwarcia tej unikalnej wystawy dokonali stali przedstawiciele Polski i Ukrainy przy Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku, ambasadorowie Krzysztof Szczerski i Serhij Kyslytsya, w towarzystwie dyrektora wykonawczego PSFCU Bogdana Chmielewskiego i przewodniczącego Rady Dyrektorów Krzysztofa Matyszczyka.

A już dzisiaj zapraszamy członków Unii na papieskie kremówki, które będą serwowane 27 kwietnia, oraz na Dzień Polskiej Flagi 30 kwietnia. Pragnę podziękować wszystkim naszym członkom za zaufanie, za każde dobre słowo i polecanie naszych usług. A z okazji Świąt Wielkanocnych życzę naszym klientom oraz moim współpracownikom dużo serdeczności, pogody ducha i uśmiechu na co dzień.

Dziękuję Pani za rozmowę.

Rozmawiał Janusz M. Szlechta

W ramce:

Polish & Slavic Federal Credit Union

100 McGuinness Boulevard

Brooklyn, NY 11222

Tel. (718) 610-3970

www.psfcu.com

Podobne artykuły

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

baner