Dobrze jest leczyć się, a leczyć się dobrze jest jeszcze lepiej

Doktor Lew Khitin, specjalista od chorób układu krążenia, regularnie odpowiada na pytania naszych czytelników. W tych pytaniach jest strach i niepewność co do sposobów domowego leczenia oraz chęć dzielenia się osobiście postawioną diagnozą. Niektóre pytania czytelnicy zadają szczególnie często, dlatego odpowiedzi na nie cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Pytania i odpowiedzi te publikujemy na łamach naszego pisma.

W ciągu ostatnich dwudziestu lat “zabójca numer 1” w Stanach Zjednoczonych są udary i zawały serca. Oba te procesy są skutkiem niedrożności naczyń krwionośnych przez połączenie skrzepu krwi i blaszki cholesterolu. W pierwszym przypadku niedrożne stają się tętnice mózgu, w drugim – serca. Oto jedno z najczęściej zadawanych pytań.

– Całe swoje życie cierpiałem na zakrzepowe zapalenie żył, moje nogi pokryte są żylakami. Co robić, żeby zapobiec zakrzepom krwi w naczyniach krwionośnych mózgu lub serca?

– Podstawą dla Pana niepokojów jest bardzo powszechny błąd. Przede wszystkim błędna jest też sama diagnoza – “trombofilia”. Cierpi Pan nie na trombofilię, lecz na niewydolność żylną. Żylaki są tylko jednym z objawów tej choroby, nawet nie najczęstszym.

Trombofilia jest jednym z wielu powiklań niewydolności żylnej. Jest to z pewnością nieprzyjemne powikłanie, jednak w przeciwieństwie do zakrzepicy żył głębokich nie jest aż tak niebezpieczna i przy odpowiednim leczeniu nie pozostawia żadnych śladów.

Objawy niewydolności żylnej to także zmęczenie i ociężalość nóg, drętwienia i obrzęki, pieczenie, skurcze, świąd i okresowe zaczerwienienie kostek.

Trzeba zaznaczyć, że zakrzepica żył głębokich to zupelnie osobna choroba, w żaden sposób nie związana z niewydolnością żylną. Ona z kolei może mieć powikłania w postaci tromboembolizmu, przy którym skrzepy trafiają do dużego obiegu krwi. Jednak w tym przypadku skrzepy krwi trafiają nie do serca albo mózgu, a do płuc, gdzie zbiera się krew, żeby wzbogacić się w tlen.

Dlatego trzeba dojść do wniosku, że Pana żyły, nawet będąc rozszerzone przez żylaki, nie są objawem trombofilii i sygnałem zagrozenia udaru lub zawału serca. Ale leczenie niewydolności żylnej, na ktorą Pan cierpi, jest możliwe i konieczne. Szybko, bezboleśnie i bez operacji możemy Panu pomóc w naszym Instytucie Leczenia Żył w Nowym Jorku.

Kolejne pytanie, często zadawane doktorowi Khitinowi, dotyczy domowych sposobow na złagodzenie przejawów niewydolności żylnej.

– Mówią, że dobrze jest podnieść i trzymać nogi wyżej od reszty ciała. Czy to prawda?

– Niewątpliwie, każde obrzęki, nie tylko żylne, z czasem ustępują, jeśli nogi znajdują się na podwyższeniu. Ale nie warto zapominać, że obrzęki nóg mogą świadczyć o różnych chorobach, które wymagają indywidualnego, a czasem nawet kardynalnie różniącego się podejścia. Dlatego w przypadku każdej choroby leczenie musi być podjęte nie w zależności od objawów, lecz od podstawy problemu – diagnozy.

Warto zwrócić szczególną uwagę na kolejne pytanie, ponieważ dotyczy ono symptomów, ktore na pierwszy rzut oka nie są niepokojące.

– Moje nogi pokryte są przez niebieskie kapilary wzdłuż i poprzek. Wiem, nie wygląda to zbyt atrakcyjnie. Jednak chciałbym wiedzieć, może jest to także objawem jakiejś choroby?

– Niestety, to co nazywa Pan “niebieskimi kapilarami” w rzeczywistości jest drobnymi żyłami, rozszerzonymi do nienormalnych rozmiarów w wyniku nieprawidłowego przepływu krwi w żywiących je dużych żyłach. Trzeba je leczyć. Jednak dobranie odpowiedniej metody leczenia, tak samo jak postawienie dokładnej diagnozy wymaga natychmiastowej wizyty u lekarza. Specjaliści posiadające potrzebne Państwu kwalifikacje przyjmują u nas w Instytucie Leczenia Żył w Nowym Jorku.

Proszę dzwonić do nas pod numer telefonu: (718) 701-5852.