Dobre relacje i wsparcie dla Ukrainy, niepodległość Ukrainy, jej obecność we wspólnocie obronnej i europejskiej, to jest dla nas, być może, kwestia egzystencjalna: być albo nie być – powiedział w piątek w TVN 24 lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.
Szef PO zapytany w TVN 24 o relacje Polski z Ukrainą w kontekście polskiego embarga na ukraińskie zboże, powiedział, że „Ukraina jest dla nas partnerem absolutnie kluczowym”.
„Dobre relacje i wsparcie dla Ukrainy, niepodległość Ukrainy, jej obecność we wspólnocie obronnej i europejskiej to jest dla nas być może kwestia egzystencjalna – być albo nie być” – ocenił Tusk. Przyznał, że „Ukraina jest dużym państwem i ambitnym”, wobec czego „czasem trzeba być wobec niej asertywnym”.
Zaznaczył, że „na początku należało zastanowić się na serio, na co nas stać, jeśli chodzi o pomoc ukraińskim uchodźcom. Ile możemy wydać na to pieniędzy, ile świat może nam sfinansować tego typu pomoc”.
„Odruch solidarności był wielki. Miliony Polaków zaangażowało się w pomoc poprzez udostępnienie czasowo mieszkania, organizowanie żywności, rozwożenie darów. Jednak nie zastąpi to państwa, więc trzeba było od samego początku rozmawiać po partnersku z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Pomagać, ale jednocześnie mieć wyczucie, co jest w interesie Polski, a co nie. Ale w żadnym wypadku, nie można sobie pozwalać na gwałtowny zwrot. Nie ma alternatywy dla polityki pro-ukraińskiej, ale muszą być rozwiązania, które chronią polskie interesy w tej polityce” – powiedział lider PO.
Tusk ocenił, że „PiS w żaden sposób nie uchronił polskich rolników”. Dodał, że mimo przyjęcie przez Polskę setek tysięcy Ukraińców, „rząd PiS nie zorganizował żadnej infrastruktury – przychodni zdrowia, czy szkół. „Finalnie z powodów wyborczych, rząd poszedł na zaskakującą – nawet najbardziej doświadczonych polityków amerykańskich – wojenkę z Ukrainą i to w czasie, kiedy być może rozstrzygają się losy wojny” – stwierdził lider PO.
Jak zaznaczył, „to jest też wielkie oskarżenie pod adresem Jarosława Kaczyńskiego”. (PAP)
Autor: Magdalena Gronek
mgw/ par/