Wybory będą decydowały o tym, czy będzie „wielka Polska czy mała Rosja Kaczyńskiego” – mówił w sobotę we Wrocławiu lider PO Donald Tusk. „To będzie jedyne prawdziwe referendum” – dodał, nawiązując do planów PiS o referendum ws. relokacji migrantów.
Odnosząc się do tej inicjatywy powiedział, że Jarosław Kaczyński „powtarza ciągle słowa o referendum, mimo że zbudował tu model putinowski”.
„Ta wojna, która toczy się dzisiaj między Ukrainą a Rosją, i od wczoraj także w samej Rosji, ta konfrontacja zachodniej cywilizacji, bo przecież Ukraina wybrała Zachód (…), to jest także wojna, która odbywa się w każdym miejscu – w każdym z nas, w naszych sercach, umysłach, naszych zakładach pracy, mediach” – mówił Tusk na zakończenie spotkania w stolicy Dolnego Śląska.
„My tę wojnę o wolność i prawdę prowadzimy też tu. Więc to referendum, o którym mówi Kaczyński, to jedyne prawdziwe referendum, to będzie referendum w dniu wyborów i od tego referendum będzie zależało czy tu – nad Odrą, nad Wisłą – będzie wielka Polska czy mała Rosja Kaczyńskiego” – oświadczył Tusk.
Jak podkreślił, zwycięstwo wyborcze opozycji potrzebne jest „milionom Polek i Polaków”. „My, miliony uczciwych Polek i Polaków naprawdę postawimy znowu +z głowy na nogi+ tę naszą rzeczywistość, odnowimy naszą ziemię, odnowimy Polskę. Jest tylko jeden warunek: żeby odsunąć definitywnie od władzy tych, którzy tę naszą rzeczywistość splugawili” – powiedział lider PO.
„Od górnika dołowego po maklera giełdowego, od nauczycielki po leśnika, wszyscy w Polsce, którzy chcą ciężko i uczciwie pracować i chcą żeby kompetencje decydowały o awansie i ambicje, aspiracje a nie kumoterstwo, nie złodziejstwo i nie kłamstwo” – mówił Tusk, kończąc swoje wystąpienie na wiecu.(PAP)
autorzy: Robert Fiłończuk, Roman Skiba
rof/ ros/ par/