Dwie osoby zginęły w poniedziałek wieczorem po wybuchu pożaru na Queensie. Żywioł wdarł się do piwnicy budynku oraz na parterze i pierwszym piętrze. Na pierwszym piętrze mieszkała 86-letnia kobieta, a w piwnicy jej 61-letni syn. Według relacji sąsiadów – synowi udało się uciec z płonącego budynku, ale wbiegł tam z powrotem, aby ratować swoją matkę. Oboje spłonęli żywcem.
Do zdarzenia doszło po godzinie 6:00 p.m. w poniedziałek, 8 stycznia, przy 164th Place na South Jamaica na Queensie. Od razu po dotarciu na miejsce załogi strażackie musiały walczyć z silnym ogniem, który trawił trzy kondygnacje – piwnicę, parter oraz pierwsze piętro.
Po ugaszeniu ognia w zgliszczach znaleziono zwęglone ciała dwóch osób. Uważa się, że to 86-letnia kobieta i 61-letni mężczyzna – matka i syn.
„Bardzo szybko zlokalizowaliśmy dwóch lokatorów na pierwszym piętrze, zostali szybko usunięci” – powiedział szef FDNY George Healy. „Niestety, obie osoby zmarły na miejscu zdarzenia”.
Jak twierdzą sąsiedzi a zarazem świadkowie zdarzenia – 61-latek przeżyłby pożar, jednak wrócił do płonącego budynku orientując się, że w środku została jego matka. Po raz drugi nie udało mu się uciec.
„To był odważny mężczyzna, wrócił do środka, żeby pomóc swojej mamie” – powiedział Gersham McGowan. „Ale nie udało mu się. To smutne”.
Ekipy ratunkowe znalazły wewnątrz mieszkania specjalistyczny sprzęt medyczny. Twierdzą, że 86-latka była podłączona do aparatury, w związku z czym nie mogła uciec o własnych siłach.
Red. JŁ