Oskarżony o korupcję demokratyczny burmistrz Nowego Jorku Eric Adams w czwartek spotkał się na Florydzie z republikańskim prezydentem elektem USA Donaldem Trumpem, wywołując oburzenie we własnej partii – pisze „New York Times”. Adams nie wykluczył starań o prezydenckie ułaskawienie.
Według współpracowników Demokraty spotkał się on z Trumpem, aby omówić „priorytety nowojorczyków”. Adams twierdzi, że jego działania leżą w najlepszym interesie mieszkańców miasta.
Tymczasem w opinii krytyków relacje polityka z prezydentem elektem rodzą pytania o jego motywacje polityczne i przejrzystość podejmowanych działań. Przeciwnicy Adamsa w Partii Demokratycznej, do której należy, oskarżyli go przedkładanie interesów osobistych nad interesy miasta.
Według ustaleń „NYT” o spotkanie z Trumpem poprosił Adams. Demokrata nie uprzedził o planowanej podróży na Florydę, nie towarzyszył mu w niej żaden inny przedstawiciel władz miasta, a związane z nią koszty pokryto z miejskiej kasy.
Biegły rewident zatrudniony przez władze Nowego Jorku Brad Lander zażądał od Adamsa, by „niezwłocznie zadeklarował, że nie będzie się ubiegał o ułaskawienie przez Donalda Trumpa i nie przyjmie go”, jeśli zostanie mu zaoferowane. Inny przedstawiciel władz miasta Zohran Mamdani jego spotkanie z Trumpem określił jako „nic więcej niż godny politowania (…) zabieg podjęty przez skompromitowanego burmistrza, by nie trafić do więzienia”.
Trump, skazany za popełnienie 34 przestępstw związanych z ukrywaniem zapłaty za milczenie aktorki porno Stormy Daniels, publicznie wyrażał współczucie dla Adamsa i tak jak on krytykował ministerstwo sprawiedliwości. Adams usłyszał pięć zarzutów korupcyjnych; twierdzi, że jest to zemsta za jego krytykę pod adresem polityki imigracyjnej ustępującego prezydenta Joe Bidena.
Adams już wcześniej wykazał chęć współpracy z Trumpem. Od czasu wygranych przez Republikanina wyborów prezydenckich w listopadzie przyjął wobec niego pojednawczy ton, spotykał się też z osobami, które mają należeć do nowej administracji.
Podczas wydarzenia charytatywnego we wrześniu Trump powiedział, że czuje pewną więź z Adamsem. „Byłem prześladowany, ty również, Ericu” – powiedział. Trzy miesiące później na konferencji prasowej zadeklarował, że rozważy ewentualne ułaskawienie Adamsa.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ akl/