Funkcjonariusz NYPD zastrzelony na Queensie. „Walczył do końca”

To pierwsza śmierć funkcjonariusza NYPD w wyniku zabójstwa od dwóch lat. Jak przekazał burmistrz NYC – policjant został postrzelony na Queensie w poniedziałek, w czasie zatrzymania kierowcy, który bezprawnie zaparkował na przystanku autobusowym. Zabójca otworzył ogień, kiedy tylko policjant zbliżył się do jego auta.

„Straciliśmy dziś jednego z naszych synów i jest to niezwykle bolesne. To niezwykle bolesne” – powiedział burmistrz Eric Adams w rozmowie z dziennikarzami w szpitalu, gdzie zmarł postrzelony policjant.

Do zdarzenia doszło tuż przed godziną 17:50 w dzielnicy Far Rockaway na Queensie. Funkcjonariusz Jonathan Diller i jego partner napotkali podczas patrolu samochód, który został zaparkowany na przystanku autobusowym.

Kiedy policjanci zbliżyli się do pojazdu kierowcy, który popełnił wykroczenie, z auta padły strzały. Kula trafiła Dillera poniżej jego kamizelki kuloodpornej. Partner policjanta otworzył ogień, poważnie raniąc strzelca.

Diller został przewieziony do Jamaica Hospital Medical Center, gdzie stwierdzono zgon funkcjonariusza.

Szef detektywów NYPD Joseph Kenny przekazał, że Diller wezwał siedzących w aucie mężczyzn do opuszczenia pojazdu. „Wielokrotnie wydawano mu [strzelcowi – przyp. red.] zgodny z prawem rozkaz opuszczenia samochodu. Odmówił. A kiedy funkcjonariusze wyciągali go z samochodu, zamiast z niego wyjść, zastrzelił naszego funkcjonariusza”.

Kenny dodał, że po postrzeleniu Diller „dalej walczył”, próbując odebrać broń napastnikowi i dając czas swojemu koledze na reakcję.

„Broń spadła na ziemię ziemię. A ponieważ sprawca wciąż po nią sięgał, policjant był w stanie ją chwycić, chociaż był postrzelony” – mówił Kenny.

Red. JŁ